Witam Czytelników!
Staram się na swoim blogu przeplatać do tej pory wpisy różnej treści: polityczne, społeczne, biograficzne oraz z elementami badań (jak to czyniłem z przypadkiem alkoholizmu -> TUTAJ, schizofrenii -> TUTAJ, czy ze znacznie szerszej perspektywy -> TUTAJ). O kościele pisałem już wielokrotnie, choćby w styczniowym przeglądzie wydarzeń uwzględniającym osobę papieża Franciszka [->TU], w rozbudowanym tekście lipcowym o politycznym i kulturowym związaniu Polski z kościołem [->TU], czy o skandalach watykańskich Anno Domini 2012. Od razu nadmienię, że nie uprawiałem w nich typowej dla niektórych ezoteryków apokaliptycznej wizji, w której co roku miało dojść do wielkiej przemiany czy katastrofy. Tym niemniej, w charakter pontyfikatu Franciszka wstrzeliłem się dość dobrze [dostęp -> TU]. Trzymam wciąż opinię, że w porównaniu do swoich minimum dwóch poprzedników, kardynał Bergoglio dysponuje energią osoby chcącej dokonać rewolucji. Opinie polemizujące z tym poglądem można odnaleźć w internecie, mam nadzieję, że nie zostały one wykasowane.
Muszę przyznać, że powracanie do zagadnień dotyczących kościoła i ich późniejsza realizacja przynoszą mi satysfakcję. Demonstrują one dość wyraźnie, że “coś ta astrologia pokazuje i emancypuje przyszłe wydarzenia“. Oczywiście mam świadomość, że zagorzałych sceptyków nie będę w stanie do niczego przekonać, tym niemniej wypadałoby odnieść się do tego, co się zadziało. A nie są to zjawiska, które astrolog piszący o “duchowych przemianach w świecie” może ignorować.
* * *
PROGNOZA PIERWSZA. ABDYKACJA BENEDYKTA XVI.
DATA OPUBLIKOWANIA: 19 CZERWCA 2012. [-> DOSTĘP TU]
Co można wyczytać ciekawego w tym artykule, odkopanym z archiwów sprzed lat sześciu? Ano, takie treści:
Zaćmienia w roku 2012 przypadły na dni: 20 maja (zaćmienie Słońca) oraz 4 czerwca (zaćmienie Księżyca). Przez co wypadały one na zerowym stopniu (z dwudziestoma minutami) w znaku Bliźniąt (nów/zaćmienie Słońca) oraz 14 stopni (i 13 minut znaków Bliźniąt) – Strzelca (opozycja/zaćmienie Księżyca). […] Ale dlaczego o tym piszę? Otóż OBYDWA ZAĆMIENIA POKRYWAJĄ SIĘ ZE STRATEGICZNYMI PUNKTAMI HOROSKOPU WATYKANU!
Ale to nie koniec…
Na przełomie maja i czerwca z wielu informacji dowiadadywaliśmy się o “zdradzie” wewnątrz Watykanu. […] Podobieństwo osi (władcy merkurialni – Panna i Bliźnięta), Medium Coeli solariusza na Merkurym horoskopu natalnego, oraz wspomniane wcześniej zaćmienia dają sporo do myślenia. Aczkolwiek afera nie wybuchła w trakcie zaćmień, tylko przed nimi – co skłania do postawienia tezy, że to nie koniec całej historii rodem z “Kodu Leonarda” pisarza – sensata Dana Browna.
I co się stało po ponad pół roku? 11 lutego 2013 Benedykt XVI wygłosił oświadczenie, w którym zadeklarował rezygnację z posługi biskupa Rzymu. Swoją decyzję wypowiedział po łacinie w Pałacu Apostolskim w Sala del Concistoro na przedpołudniowym spotkaniu. 28 lutego 2013 o godz. 20:00 czasu lokalnego w Rzymie został emerytowanym papieżem (łac. Pontifex Romanus emeritus). Ustąpił z urzędu jako pierwszy papież od czasów Grzegorza XII w roku 1415.
Poniżej raz jeszcze podgląd na horoskop Watykanu, 07 czerwca 1929 r., godz 11:00. Uwagę przykuwa eksponowany Jowisz na Medium Coeli, nów w znaku Bliźniąt i Wenus, będąca obecnie pod wpływem tranzytów Urana.
Możemy utyskiwać, że “to nic, że w horoskopie Watykanu tyle zaćmień“. Możemy mówić: “fuksiarz, a nie astrolog, wyczuł koniunkturę“. Złośliwi mogą papugować bon moty Władimira Putina i przekonywać, że “prognozy astrologiczne można kupić w pierwszym lepszym sklepie z przepowiedniami za rogiem“. Wydaje się jednak, że aż cztery (!) wzmiankowane zaćmienia, czyli 25.11.2011, 10.12.2011, 21.05.2012 i 04.06.2012, dokonały swojego dzieła. Dotykały one czułych punktów horoskopu Watykanu. Okres 600 lat od ostatniej samowolnej abdykacji papieża z urzędu, to jednak precedens. Zbyt mało przekonywujące? Idziemy dalej.
* * *
PROGNOZA DRUGA. ZAWIROWANIA U FRANCISZKA I W WATYKANIE.
DATA OPUBLIKOWANIA: 25 STYCZNIA 2018 R. [DOSTĘP -> TU]
Co ciekawie, prognozę dotyczącą Franciszka i Watykanu zamieściłem w artykule “astrologia się sprawdza”. Chichot losu wskazał, że nastąpi powtórka z rozrywki i długo nie trzeba będzie czekać. Podjąłem się ryzykownego kroku (astrologia to nie jest dziedzina dla asekurantów i przymilających się ludzi; tak uważam) i rzuciłem rękawicę, mówiąc że czeka nas coś poważnego w 2018 roku albo jestem kiepskim astrologiem. Bardzo proszę obrazek z tego stycznia:
Oczywiście, że pierwszą rzeczą, która nam przychodzi do głowy, to kryzys pedofilski w Stanach Zjednoczonych, zapoczątkowany głośnym komunikatem prokuratora generalnego Pensylwanii. Wybuchł 14 sierpnia, niczym bomba atomowa nad Hiroshimą czy Nagasaki. To nie jest taki sobie złośliwy, antyklerykalny i “lewacki” kryzysik – epizodek. Mamy do czynienia z wstrząsającą aferą, w której udokumentowano ponad 1000 przypadków krzywdzenia ludzi, w której zaangażowanych było ponad 300 księży. To nie jest wydarzenie, wobec którego można ot tak splunąć i przejść sobie obojętnie!
Zawsze odnajdziemy grono “ekspertów”, którzy będą się zżymać i mówić, że “to nic takiego”, ponieważ o problemie pedofilii w kościele wszyscy wiedzą już “od dawna”. Nie, przebieg tego zjawiska i jego recepcja jak w historycznym roku 2018 dawno, a może nawet nigdy, nie miały takiego zasięgu i takiej skali! Naturalnie spora część osób jest skłonna zignorować to, tak jak puściła bokiem aferę “z podsłuchami i ośmiorniczkami“, która stała się bombą z opóźnionym zapłonem. Ignorancja zjawiska opisanego we wrześniu 2014 [-> TUTAJ], razem z upadkiem całej klasy politycznej w Polsce, była jutrzenką “sensacyjnej” (podobno) zmiany władzy wiosną – jesienią roku następnego. Wtenczas wróbelki ćwierkały znajome melodie przyszłości lecz zostały osrane przez eksperckie gołębie informacyjne. Czy poważne przełomy watykańskie ponownie pozostaną bez echa? Czy stanie się to co zwykle – świat się zmieni, a wszyscy dookoła będą się drapać w głowę i dziwić?
Skala zjawiska jest o tyle duża, iż “papież Franciszek zwołał spotkanie przewodniczących episkopatów całego świata na temat zapobiegania nadużyciom duchowieństwa. Szczyt ws. pedofilii ma się odbyć w dniach 21-24 lutego 2019 roku” [za GW, -> link]. “Jeśli pontyfikat Franciszka będzie miał choćby ten jeden sukces, a mianowicie zatrzymanie procederu pedofilskiego w Kościele, będzie można i tak uznać go za przełomowy” [za Polityką, -> link].
Wątek afery pedofilskiej zatoczył wielkie koła i dotknął boleśnie gruntu polskiego, o czym wątek trzeci.
* * *
PROGNOZA TRZECIA. KIEDY RZECZPOSPOLITA POLSKA PRZESTANIE BYĆ PAŃSTWEM KLERYKALNYM?
DATA OPUBLIKOWANIA: 10 LIPCA 2018 R. [DOSTĘP -> TU]
Pisząc tekst 10 lipca, dostrzegałem zjawisko wzajemnego porozumienia “ponadpartyjnego”, jeśli chodzi o nadmierne dopuszczanie wpływów kościoła i jego wybitnie uprzywilejowaną rolę w definiowaniu tożsamości Polski i obecnego ustroju, który się wyłonił po roku 1989. Uznałem, że ignorowanie zjawiska klerykalizacji państwa i niedocenianie tego faktu w prognozach polityczno – społecznych, jest odwracaniem oczu od powagi sytuacji. Jest udawaniem, że rzeczywistość kościelna nie ma wpływu na podstawowe i bardzo ważne zjawiska dziejące się w Polsce: wybory parlamentarne, ustrój, kształt konstytucji, samostanowienie kobiet, edukację, wychowanie i inne.
Konwekwentnie stoję od ponad dwóch miesięcy, po sporządzeniu kilkunastu (a może więcej) analiz podejrzewam, że rok 2018 jest tylko próbką do większej przemiany w roku 2023. Obecny tranzyt Saturna w opozycji do Jowisza III RP (i przez Urana, warto zaznaczyć), jest papierkiem lakmusowym, próbą generalną przed następnymi latami. Fragment opisu:
W okolicach 3 lipca, niemalże idealnie na opozycji Saturna (weryfikator) do Jowisza (pojęcie prawa, lecz również wątki religijno-społeczne) horoskopu III RP, miała miejsce bardzo śmiała i prowokacyjna akcja, bezpośrednio atakująca władze kościelne.
https://www.instagram.com/p/Bn1qqnMgyTO/?tagged=smarzowski
Wielki sukces komercyjny, a piszę to godziny przed wejściem filmu “Kler” do masowej dystrybucji, wpisuje się zatem bezpośrednio pod tranzyt Saturna względem Jowisza III RP. Fenomen antyklerykalnej burzy ma też związek, nie ukrywajmy, ze skandalem pedofilskim w USA. Tranzyty Saturna są częściej “niemiłe” niż dobroczynne w ponad tysiącletniej historii Polski. One weryfikują i opisują stan rzeczy, o czym można sobie jeszcze raz w lipcowym wpisie przypomnieć. Program definiujący tożsamość kościoła katolickiego w Polsce został załączony. I nie jest tak, że obecne kryzysy zostaną wytłumaczone łatwymi poglądami o “wpływach Neptuna w Rybach”, “Saturna w Koziorożcu” lub “Jowisza w Skorpionie”. Nie, to są zbyt duże uproszczenia, tak jak z #metoo! Przypomnę, że afera seksualna #metoo ujrzała światło dzienne za sprawą Jowisza w znaku Wagi w aspektach do Urana-Plutona [opisałem rzecz -> TUTAJ], nie zaś dzięki tajemnym wpływom Jowisza w Skorpionie! Ta “legenda” o seksualnym Skorpionie dobrze i miło się sprzedaje, ale proszę przemyśleć, czy rola tego znaku ma się ograniczać do wiecznego femme fatale i chłopca do bicia.
Saturn aspektujący do Jowisza, a następnie jego przejście przez Słońce i dół horoskopu wskazują, że czas kształtowania tożsamości Polski wiązać się będą nie tylko z opcją ewentualnego wzmocnienia dotychczasowej władzy i strachem przed zamordyzmem. Saturn jest nominalnie wrogiem Jowisza, co może z innej perspektywy zderzyć ze sobą przyziemność i materializm w kontrze do fasadowej roli kościoła. Bolesne kształtowanie się tożsamości polskiej, definiowany poprzez ciężką pracę (Saturn – IC) i tragikomiczny mesjanizm (Neptun – IC), dzięki wpływom Saturna skręci w epokę pracy organicznej. Ale o oświeceniu możemy pomarzyć raczej dopiero w okolicach roku 2023.
Nie zmienia to faktu, że 2018 to ciekawe sprzężenie zwrotne wydarzeń z Watykanu i w Polsce. Prawdopodobnie wiele osób będzie przez najbliższe lata weryfikowała swój stosunek do kościoła jako instytucji. Ale to się nie pojawiło “nagle” i nie zawdzięczamy eksplozji tego zjawiska jakiemuś filmowi czy “modzie”. To było możliwe i namacalne z perspektywy astrologicznej. Desakralizacja polskiej tożsamości ma też związek z odbrązawianiem mitu o Świętym Janie Pawle II. Przez jego descendent przechodził niedawno Uran, żeby przez siedem lat przejść przez bardzo ważne planety w znaku Byka. “Byk to Polska” – mawia Leszek Weres. Być może coś się w tej anegdocie zawiera, gdyż rozwalenie starej tożsamości Polski wiąże się z demitologizacją kościelnego Supermana. Horoskop Karola Wojtyły, tak jak wiele baz danych, dostępny jest -> TUTAJ. Nieszczególnie wierzę, żeby nadchodzące siedem lat tranzytu Urana przez znak Byka, nie ujawniło pewnych spraw na światło dzienne. Jako ciekawostkę jeszcze dodam, że reżyser “Kleru” to zodiakalny Koziorożec, idealnie wpisujący się w paradygmat ostatnich wpływów Saturna.
UWAGA: przypominam o migracji mojego bloga o astrologii [-> więcej].
Nowy adres to: https://astrologia-horoskop.pl/
— — — — — — — — — — — — — —
Napisano: 27/09/2018 .
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.
Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ
Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ
Spis większości artykułów do tej pory napisanych i zamieszczonych: TUTAJ
Zbiór artykułów do portalu TARAKA: TUTAJ
Prognoza na 2018 na Astromixie: TUTAJ
Wydarzenia związane z pełnią i nowiem Księżyca: TUTAJ
Baza Horoskopów Polskiego Towarzystwa Astrologicznego: TUTAJ
> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystuję program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego
— — — — — — — — — — — — —
6 Comments
Co tu dużo pisać – Uran wędrujący przez 9 dom horoskopu chrztu Polski robi swoje 🙂 Lada moment przejdzie też przez Słońce i wydaje mi się że dopiero tu będzie duże zamieszanie, bo to co dzieje się teraz to chyba zaledwie przedsmak tego co nadejdzie w najbliższych latach…
Tak, to też może być ciekawy dodatek do całości perspektywy!
Bardzo ciekawy tekst. Panie Mirku, a może pokusiłby się Pan o tekst na temat przyszłości Europy, a w szczególności euro i Unii Europejskiej? Na polskich stronach astrologicznych temat nie jest poruszany.
Dziękuję. Tak, to sporo tematów i sporo pracy. Trzeba by otworzyć i mocno pójść po tych wielu horoskopach. Powiem szczerze, że nie mam ich tak opanowanych jako kosmogramu III RP (ew. Polski 966), czy horoskopu USA. Ale to ciekawa propozycja, dziękuję.
Artykuł jest super. Chyba jest Pan pierwszym polskim astrologiem, który się przymierzył do problemu kleru katolickiego w Polsce. Czy nie jest Pan jednak zbytnim optymistą? Pisząc przemianie polaków w 2023 w tej materii? W innym miejscu przeprowadził Pan analizę hipotetycznego horoskopu Polski i woływu Neptuna na ten horoskop począwszy o zamierzchłych czasów. Wynika z tego że jesteśmy silnie związani z tą planetą. Jeśli tak było w przeszłości to dlaczego nie miało być tak równierz w przyszłości? Czy staną się jakieś ” czary mary”?
Dziękuję. Ano, tak się składa, że przecieram szlaki tam, gdzie niektórzy boją się wsadzić palca między drzwi. Owszem, po moim artykule zaczynam zauważać, że zrobiła się “moda na pisanie o kościele”, ale to bardziej efekt filmu “Kler”, przed premierą którego napisałem ten artykuł. Czy jestem optymistą? Nie powiedziałbym, po prostu z położeń Saturna wynika, że okolice 2023 są przełomem. Teraz lód pęka, ale wszystko się jeszcze jakoś trzyma.