PROGNOZA ASTROLOGICZNA NA ROK 2019


Przed przeczytaniem tej astrologicznej prognozy na rok 2019 polecam zapoznanie się uprzednio z ->
TYM artykułem, podsumowującym rok 2018 i lata minione. Jest on cenny z perspektywy oceny potencjałów polityczno – społecznych i stara się oczyszczać prognozowanie z faktów, które… są do przewidzenia bez udawania wszem i wobec, że jest się jasnowidzem lub wybitnym fachowcem ezoterycznym.

Inaczej: nie warto zgrywać się na znawcę, nawet jeśli ma się świadomość, że 95% ludzi nie ogarnia, nie interesuje się lub nie ma czasu na zajmowanie się polityką i problemami społecznymi
. Może niektórzy progności śledzą doniesienia medialne i próbują podpasować „tezy”, robiąc wielkie oczy i emocjonalną dramę. Nie chcę robić ze swoich czytelników głupców, przeczytajcie załączony link do artykułu. Rzetelna astrologia nie potrzebuje kunktatorstwa i nakręcanej psychozy.


CO PRZYNIESIE 2019 ROK


Czytając moje teksty nie oczekujcie proszę, że zaserwuję Wam wojnę, śmierć sławnego człowieka czy podpowiem szóstkę w totolotku. Astrologia profesjonalna ma to do siebie, że wymaga stosunkowo dużego czasu i prześledzenia kilkunastu – kilkudziesięciu różnych horoskopów, czasami nawet kilku dotyczących jednego bytu politycznego (zdarzają się 2> horoskopy jednej osoby, lub więcej horoskopów państwa czy partii politycznej). Dlatego też nie odgadnę, w którym miejscu świata w roku 2019 będzie wojna czy konflikt. Musiałbym jednocześnie prześledzić kilkadziesiąt czy kilkaset danych. To możliwe, ale tylko wtedy, jeśli będę się zajmował tylko i wyłącznie tym, podczas gdy manna będzie mi spadała z nieba. Kto mi zapłaci za mój poświęcony czas?

Mam to szczęście, że dysponuję horoskopami m.in. Mateusza Morawieckiego (dzięki Piotrowi Gibaszewskiemu), Jarosława Kaczyńskiego (dzięki Piotrowi Piotrowskiemu), Andrzeja Dudy (dzięki Robertowi Antoniakowi). Astrologiczne dociekania pozwoliły również na pracę w społeczności astrologów nad horoskopami Polski z czasów chrztu (trzy wersje horoskopów 966 r., używam wersji Jarosława Gronerta) i nad horoskopem III RP (1989 r.). Podobnie bywa z częścią podmiotów politycznych (horoskopy państw) i niektórych przywódców politycznych. Jeśli dysponujemy takim horoskopem, możemy na nim pracować. Nic nam nie da konstatacja, że w tym a tym roku Jowisz będzie w Strzelcu, a Saturn w Koziorożcu. To zdecydowanie za mało i jest to wiedza bezwartościowa. Trzeba znać horoskop rzeczy lub sprawy, nad którą się pochylamy.

Dopiero po tym przydługim wstępie możemy pozwolić sobie na analizę astrologiczną.


POWRÓT DONALDA TUSKA? 2019



Wg „nieastrologicznych” wskazań, bardzo często, praktycznie od momentu, gdy PiS wzięło władzę, pojawia się motyw Rycerza na Białym Koniu, który wjedzie niczym Piłsudski na Kasztance i zrobi „porządek po Dobrej Zmianie”. Wskazanie to nie jest szczególną przepowiednią i możemy to śmiało uwzględniać, jeśli nie z perspektywy jesiennych wyborów parlamentarnych, to chociaż z perspektywy wyborów wiosennych, już w roku 2020. Tusk jawi się jako wybawiciel i nie jest to wcale przesada.

A jak wyglądają tranzyty Donalda Tuska? Gdy przegrał prezydenturę w roku 2005, był już po progresywnym nowiu Księżyca i Neptuna. Prezydenturę w roku 1995 i w 2015 po frajersku, nie ukrywajmy, przegrali zarówno Lech Wałęsa (Neptun+nów natalny), jak i Bronisław Komorowski  (Neptun+Księżyc natalny). Wystarczyło, by tylko trochę przypilnowali swoje drobne gafy i nie wpadali w nadmierną pewność siebie, a Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Duda nie pokonali by ich w wyborach. Progresywny Księżyc do Saturna zbliżający się podczas wyborów jesiennych do Sejmu, który Platforma w 2007 roku wygrała, jak również dokładny trygon Saturna do Wenus urodzeniowej i Jowisz na Saturnie w kosmogramie Donalda Tuska, ledwo kilka tygodni przed wyborami, zmobilizowały go do zwycięstwa (intrygujące, że solarne MC znajduje się blisko natalnego Saturna). W roku 2011 głównym rozgrywającym i jasnym punktem (w lunariuszu, solariuszu) był silnie aktywowany Księżyc. Co ciekawe, przed grudniem 2014, gdy Tusk zostawał przewodniczącym Rady Europejskiej, główną rolę, przynajmniej w ciągu wielu miesięcy, znów przejmował Saturn, znajdujący się w pierwszym domu solariusza i przez długi czas spacerujący przez dom dziesiąty. A jak wszystko wygląda na jesieni 2019 i wiosną 2020, a piszę to z perspektywy grudnia 2018 r., nie kilka tygodni – dni przed wyborami, po rzetelnym wglądzie w sondażownie? We wrześniu 2019 widoczna jest progresja Księżyca na Wenus, co z perspektywy „powrotu do domu” może wyglądać całkiem przyzwoicie. Poprzedzi tą koniunkcję progresja Księżyca do Urana i przejście Urana przez natalne Słońce i Wenus. Zważywszy na to, że Wenus rządzi dziewiątym wierzchołkiem, można by uznać, że Tusk stworzy jakiś nowy byt polityczny, lub przejmie władzę w ciągle niespełnionej i wyjałowionej z dobrej jakości polityków PO. Może się okazać, że wskutek kościelnych afer i konsekwentnej klerykalizacji państwa, nastąpi zgrzyt pomiędzy liberalnym w sferze obyczajowej stanowiskiem Tuska, a twardogłowym konserwatywnym rdzeniem PO.

Na ten moment, na grudzień 2018, żaden odważny astrolog, tarocista lub jasnowidz nie stwierdza takich rzeczy. Wartość prognoz po wiosennych wyborach do europarlamentu będzie znacząco niższa. To czego bym oczekiwał, to stanowczej zmiany politycznej twarzy Tuska. Spodziewałbym się, że albo stworzy nowy polityczny podmiot, albo zmieni znacząco swoją strategię polityczną. Szokując część starej gwardii. Liczę na nowe otwarcie po tranzycie Urana, tak jak liczyłem na to w wypadku Mateusza Morawieckiego. Tylko tyle i aż tyle. Z sondażowo – medialnego punktu widzenia nie widzę takich informacji.


ANDRZEJ DUDA 2019



Modne było od początku prezydentury Dudy hejtowanie go i wbijanie w ziemię. Niestety – stety, okazuje się, że jego „przaśność” i „obciachowość” osiąga raczej pozytywną niż negatywną ocenę. W kwestii Dudy milczenie wyborców jest jego sojusznikiem. Większość udaje, że go nie zna i że jest przeciwna jego stylowi sprawowania urzędu, a jednak ta właśnie większość na niego głosuje. Andrzej Duda to spory atut w talii … PiSu, ponieważ już raz im uratował życie, podczas letnich protestów w roku 2017. Sprytne weta tak naprawdę nic nie dały, ale wprowadziły niezłe zamieszanie i zamęt w obozie zarówno koalicji i opozycji. Oczywiście część skrajnej prawicy kupiła opowieść o zdradzie Dudy.

Jak się okazuje, mit o Algol nie urwał łba prezydentowi, tak jak nie obalił Trumpa, Elżbiety II czy Jana Pawła II. Oni też gwiazdę Algol, czyli ściętą przez Perseusza Głowę Meduzy w horoskopach silnie zaznaczoną mają! Oczywiście mógłbym zarobić mnóstwo punktów u dzielnych działaczy politycznych, którzy są skłonni potraktować astrologię w celach koniunkturalno – życzeniowych, prognozując Andrzejowi Dudzie „ścięcie głowy”, zaś Donaldowi Trumpowi kilka impeachmentów, dymisji i zamachów. Niestety, od kilku lat próbuję się od tego toksycznego romansu astrologii z polityką życzeniową otrząsnąć. A pokusa służenia określonemu typowi wyborcy jest bardzo silna. W latach poprzednich szczególną estymą cieszyły się osoby, które obiecywały w swoich prognozach ostateczny krach systemu Kaczyńskiego. Jak widać, rewolucyjne hasła trzeba przełożyć na później, a minęły już ponad trzy lata!

Wiosna 2015 wyglądała dla Andrzeja Dudy doskonale, jeśli chodzi o rewolucje, które miały wstrząsnąć horoskopem III RP. Wpisał się on świetnie w tą narrację, chociaż nie dysponowałem jeszcze jego horoskopem urodzeniowym (godziną ur.). Co ciekawe, obecny prezydent Polski wykorzystuje ten rewolucyjny trend z wysoką skutecznością, zważywszy na Urana w zenicie jego horoskopu. Duda dysponuje liczną grupą antyfanów, którzy w jego występach widzą durne zagrywki (tak jakby zupełnie zapomnieli o zaangażowaniu zespołu disco polo Top One, podczas kampanii wyborczej Aleksandra Kwaśniewskiego, puszczając również w niepamięć liczne drobnostki związane z wątpliwym tytułem magistra, reklamą mebli czy egzotycznymi, filipińskimi chorobami, które generowały dowcipy związane z całowaniem polskiej ziemi przez papieża). Cóż, nie narzekajmy, typ wyborcy i niezaangażowanego obserwatora politycznego cierpi na doskonałą pamięć. Ale krótką.

Trudno stwierdzić, czy za sukcesem Dudy (jak też jego patrona, Jarosława Kaczyńskiego) stoi bardziej rewolucyjny zwrot w horoskopie III RP, czy silne podpięcie rewolucyjnej kwadratury Uran – Pluton pod Pana i Władcę horoskopu, czyli Księżyc. Uderza jednak fenomenalny solariusz, który aktywuje się ledwo tydzień przed wyborami. Profekcyjnym władcą roku w roku 2015/2016 jest Księżyc, znajdujący się w wywyższeniu, zaś sam ASC solariusza znajduje się w Raku. Co ciekawe, na ASC solariusza znajdujemy jakże atrakcyjnie znajdującą się Wenus, a na Medium Coeli amulet dla wszelakich polityków, jakim jest Neptun. Obserwacje, że progresywne Słońce jest tuż – tuż (kilka miesięcy) przed opozycją z Jowiszem, a lunariusz pokrywa się z osiami urodzeniowymi może nie zadowalać sceptyków. Być może przekona ich fakt, że Wenus ponownie jest potężna i silna poprzez ścisłą koniunkcję w lunariuszu, dublując swój wielki wpływ związany z obietnicą solariusza. Duda wygrał dzięki kobietom. Lecz czy ten manewr wypali w roku 2020?

Gdyby spojrzeć się na wiosnę 2020, będzie tam miała miejsce progresywna kwadratura Księżyca do Jowisza. Rok 2019 to dominujący czas przechodzenia Jowisza przez pierwszy dom horoskopu. Wydaje się, że to dobry okres, lecz co to znaczy dobry lub zły czas dla polityka? I tak jest rozliczany z efektów politycznych, a nie z kryzysów. Nikt nie wypomina politykom tego, że przymykali oko na morderstwa, korupcje czy pogwałcenie praw, dopóki jawią się oni jako wygrani. Gdybyśmy się sprowadzali do takich detali, musielibyśmy wyrzucić trzy czwarte polskich królów i dowódców, jako patronów polskich ulic. Jeśli idzie więc o rok 2019 i wyborczy (prezydentura) rok 2020, możemy zauważyć, że Andrzej Duda zyskuje coraz więcej na niezależności. Manifestacja ta może się zrealizować tym łatwiej, że służyć mu będzie tranzyt Urana przez natalnego Merkurego, jak też Mars na ASC solariusza. Lecz do pełnego wyrokowania na temat wyborów w roku 2020 pozwolę sobie poczekać jeszcze rok. Kluczową sprawą jest deklaracja Donalda Tuska. Z psychologicznego punktu widzenia brak takiego sygnału możemy traktować jako poddanie się na drugą kadencję obecnego prezydenta.


JAROSŁAW KACZYŃSKI 2019



Wcześniejsze moje prognozy dotyczące stopniowego wycofywania się prezesa Kaczyńskiego z życia politycznego sprawdziły się [np. -> TA z października 2016 r.]. Gdy czytałem absurdalne opinie ekspertów i plotkarzy politycznych, byłem niemalże pewien, że prędzej człowiek wyląduje na Marsie, niż Jarosław Kaczyński obejmie stanowisko premiera w okresie jesienno – zimowym 2017 roku. Jednak sporo tzw. szanowanych komentatorów stawiało na to. To naprawdę było tematem wielu poważnych spekulacji medialnych! Czy ktoś to jeszcze pamięta?

Wycofanie Kaczyńskiego miało związek z tranzytami Saturna, które… ogólnie dały mu więcej korzyści niż strat. W środowisku astrologicznym przyjęła się dziwna maniera, że Saturn oznacza klęskę kogoś, kto próbuje coś zrealizować lub popchnąć do przodu. Jeśli chodzi o osobę Jarosława Kaczyńskiego, Saturn działał odwrotnie, hamując i wygaszając niekorzystną koniunkcję urodzeniowego Marsa z Merkurym. Jątrzącą i determinującą wysoką pozycję polityka w rankingu nieufności. Tranzyt Saturna nakazał usunąć się w cień (dodatkowo „motywacją” była utrata zdrowia), co od lat umożliwia Kaczyńskiem odwracać kartę i nagle zacząć wygrywać. To ciekawa lekcja dla tych, którzy próbują coś uzyskać i myślą, że trzeba stać w pierwszej linii frontu. Saturniczne wpływy pokazują co innego – wycofaj się, żeby… zająć się logistyką i przyjąć mentorską pozycję wśród grupy ludzi. Można nienawidzieć Kaczyńskiego, można pogardzać jego zasadami politycznymi, ale trzeba przyznać, że jego strategie wyprowadzały praktycznie wszystkich w pole. Oprócz wzmiankowanego Donalda Tuska, którego Mars znajduje się w bliskiej koniunkcji do Słońca Kaczyńskiego [o nich -> TUTAJ].

Wg alternatywnego (ustawionego na godz. 23:45) horoskopu, Jowisz miałby w okolicach jesieni (ale i wcześniej) przechodzić przez MC horoskopu. Nie jest to dobry omen, zważywszy, z jakim kretesem Kaczyński przegrał wybory jeden cykl Jowisza wcześniej. Szczęśliwie dla jego osoby Księżyc progresywny będzie szedł po Neptunie (koniunkcja Księżyc – Neptun = mit smoleński), zaś Saturn będzie trzymał opozycją Wenus. Wydaje się, że tego typu aspekty będą na tyle „chroniły” potencjalną ekspansję prezesa, że w końcu nastąpi długo oczekiwana wymiana warty na … premiera Morawieckiego, który w końcu będzie miał szansę zostać prezesem, lub co najmniej wiceprezesem PiSu (których jest sześciu, ale Morawiecki nie posiada tego zaszczytu).

Sporo prognoz w roku 2018 wskazywało na zagrożenie życia Jarosława Kaczyńskiego. Tym razem rzeczą enigmatyczną wydaje się być zaćmienie na Wenus urodzeniowej, które będzie miało miejsce w początkach lipca 2019. Cóż to oznacza?


HOROSKOP MORAWIECKIEGO 2019



Jeśli chodzi o rok 2018, spełniła się obietnica, którą napisałem w prognozie na rok 2018. Morawiecki okrzepł i nie okazał się być służebnicą pańską na wzór Beaty Szydło. Tą nagłą woltę możemy dostrzec w przejściu Urana przez Saturna, a następnie urodzeniowy Księżyc.

Nie jest to koniec tej przygody. W marcu Uran ponownie wraca na pozycję Księżyca. Ale prawdziwe podkręcenie zapowiada się w okolicach listopada, gdy Jowisz uczyni opozycję do stellum w Bliźniętach. Być może Morawiecki otrzyma stanowisko … szefa Prawa i Sprawiedliwości po wygranych (lub co najmniej „zremisowanych”) wyborach? Tutaj apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gdy Jowisz tworzył trygony do tej zbitki planet w Bliźniętach i przechodził przez Ascendent, Morawiecki … awansował na premiera. W kontekście solariusza sytuacja jest jednak dziwna, ponieważ jego władca profekcyjny nie jest specjalnie w eksponowanym miejscu położony.

Gdyby wybory odbyły się w połowie października, co najbardziej prawdopodobne, ascendent lunariusza przypadałby na gwiazdę Algol. To symboliczna gwiazda, natalnie na Algolu Słońca mają Andrzej Duda i … Jan Paweł II. Czy ona pomoże Morawieckiemu wygrać? W solariuszu na wybory 2015 Morawiecki miał koniunkcję Księżyca (władcy profekcyjnego roku dla MC) i Jowisza, w lunariuszu na czas, gdy został nominowany na premiera, na ASC znajdował się Regulus, obok którego znajduje się Jowisz (urodzeniowo w domu dziesiątym).

Prawdopodobnie osoba Morawieckiego wpisze się w silny kryzys wczesnowiosenny, biorąc pod uwagę horoskopowe zaćmienie zaćmienie Słońca na IC horoskopu Polski, tak jak zaćmienie Księżyca na horoskopie IC Morawieckiego. Te dwa zaćmienia następujące obok siebie generują dużą moc, ale są ostrzeżeniem przed upadkiem. Nie muszę dodawać, że z perspektywy grudnia 2018 premierostwo (a co dopiero przywództwo!) Morawieckiego nie jest wcale tak mocno pewne, zważywszy na sondaże obiecujące nawet zwycięstwo wspólnych sił koalicyjnych i co za tym idzie, odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy.

Morawiecki wpisuje się w zaćmienie piętnastego stopnia Koziorożca, które z uwagi na bliskość do 1 stycznia i wielu początków państw (i innych inauguracji związanych z rokiem 1989 i położeniem Saturna w 15 stopniu Koziorożca), wydają się być bardzo silnym zapalnikiem do rozwalenia wielu struktur. Rola Polski w tym horoskopie (jak też np horoskopu Ukrainy) będzie nie do przecenienia.


BIEDROŃ, PETRU, SCHETYNA, KUKIZ I INNI.


Robertowi Biedroniowi poświęciłem osobny artykuł i polecam się z nim zapoznać, w dalszej części – > TU.

Pisanie o tym, że się nie wróży szczególnego powodzenia nowemu projektowi Ryszarda Petru, to tak jakby nic nie napisać. Osobom, które nie są zainteresowane sprawami polityki, może to zaimponować. Zimny prysznic pojawi się już wiosną, gdy tranzytujący Saturn utworzy opozycję do dziesiątodomowego Słońca Petru. Bywa, że Saturn niektórym służy. Tutaj nie czuję tego scenariusza. Możliwe jest ostateczne wycofanie się Petru z polityki, chyba że ktoś wyciągnie do niego rękę i włączy go do jakiejś szeroko rozumianej koalicji. Ostra kwadratura Słońca z Saturnem i asysta malefików wobec Merkurego i Wenus, z których pierwszy jest władcą ascendentu to raczej wskazanie, że mamy do czynienia z indywidualistą, który nie lubi grać zespołowo. Sugerowany Uran na MC to propozycja horoskopu Janusza Korwina Mikke, lub prawdopodobny horoskop Andrzeja Dudy. Korwin jest kwintesencją indywidualności (a nawet idei monarchizmu) w polityce. Czy Duda też przejdzie do historii jako typ uraniczny?



Również roztaczanie świetlanej przyszłości względem Pawła Kukiza jest igraszką wobec czytelników. Partia znajduje się w rozsypce, w grudniowych sondażach łapie 6-7% poparcia. Lepiej być nie powinno. To widzimy dobrze bez horoskopu, którego zresztą … nie mamy.

Horoskop Grzegorza Schetyny jest nieznany albo niedostępny publicznie. Można snuć domysły, że za jego sukcesami stoi Wenus, skoro w roku 1991 podczas tranzytu Neptuna stał się wicewojewodą, zaś podczas tranzytu Plutona w roku 2016 umocnił władzę w swojej partii. Jeśli faktycznie Wenus w tym horoskopie jest wytrychem do rozumienia rzeczywistości politycznej wg Grzegorza Schetyny, to w roku 2019 czekają ją przykre przygody. O ile w roku 2018 w progresjach przechodziła ona przez natalnego Jowisza, o tyle w roku 2019 powinna się już od niego oddalać. Rzeczywiście, rok 2018 wydaje się być dla Schetyny bardziej czasem konsolidacji, przejęć i umiarkowanych sukcesów. W okresie styczeń-luty i sierpień-październik 2019 Saturn będzie przez nią przechodził. Czy to będzie czas ostatecznych weryfikacji?




HOROSKOP PO 2019 + HOROSKOP PIS 2019



Horoskop Platformy Obywatelskiej był już testowany przy okazji progresywnej pełni, która miała miejsce jesienią 2015 r. Partia miała szansę się rozpaść, na szczęście jej wybawieniem okazał się Ryszard Petru, który założył Nowoczesną, złośliwie nazywaną PO bis. Na zaistnienie trzeciego bytu politycznego zabrakło już chęci, chociaż część polityków związanych z poprzednią premier Ewą Kopacz wycofała się w dalsze szeregi (Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz, Stefan Niesiołowski i casus Europejskich Demokratów).

Z uwagi na tranzyt Urana do nowiu kosmogramu PO pojawia się ponowna groźba rozłamu przed wyborami parlamentarnymi 2019. Częściowo zbiega się to ze scenariuszem, który rozpisałem dla dalszych losów Donalda Tuska. Co dalej się może wydarzyć? Prawdopodobna jest śmierć lub zmiana szyldu formacji. Latem 2020 nastąpi przejście Neptun na Wenus. Być może przełom 2020/21 oznacza pewien rodzaj zakopania toporu wojennego. A może to szersza zmiana przywództwa lub funkcjonowania partii?




W sprawie horoskopu Prawa i Sprawiedliwości, wykorzystuję  w swoim opracowaniu źródło bazujące na kongresie założycielskim PiS (29.05.2001, Warszawa, 17:00), z którego korzysta Piotr Gibaszewski. Sam charakter horoskopu jest w sobie fenomenalny, dobrze funkcjonuje i się sprawdza.
Świetnie działa on w kontekście wyborów 2005 (Saturn tranzytujący MC), wyborów 2007 (Saturn via Księżyc), Smoleńska 2010 (Saturn/Uran do Merkurego) i co najmniej ciekawie w kontekście wiosny 2015 (Neptun/Słońce, Saturn/Księżyc). Fantastycznie też pokrywa się z osiami Morawieckiego.

Rok 2019 to czas wielu zagrożeń dla partii, chociaż paradoksalnie obstawiam, że to PiS jest faworytem wyborów parlamentarnych i to PiS ma najwyższe szanse je wygrać. Na to wskazuje metodologia polityczno – astrologiczna.  Samo zaćmienie na IC/Saturnie III RP na początku 2019 roku jest groźne i ostrzega przed „dokręcaniem śruby”. Skoro jednak będący pod wpływami Urana Mateusz Morawiecki rozbroił wiszące nad Polską wyroki TSUE i zatrzymał (przynajmniej na moment) groźbę ostrej podwyżki cen prądu, to dlaczego fala nadchodzących protestów miałaby wysadzić ( po raz kolejny) rządy PiS?

Nie oczekujcie ode mnie narracji w stylu działacza politycznego, oczekujcie prognozy. Widmo kontrrewolucji i kryzysu wczesnowiosennego 2019 jest silne, to fakt. To zagraża obecnemu rządowi i wymusza sporo zmian, obiecujących pozorny spokój. Gorsze rzeczy dostrzegam jednak w roku 2020, po ewentualnie … wygranych wyborach. Im dalej w głąb, tym silniejsza wizja rozpadu PiSu. Ogólnikowo: wiosna 2020 to duży kryzys, jesień 2020 potencjalny rozpad. Skąd ta wizja? Proszę jeszcze nie zadawać tego pytania, w zupełności mi wystarczy obecna analiza kilkudziesięciu innych horoskopów, która pochłania olbrzymią ilość mojego czasu.


HOROSKOP III RP + HOROSKOP POLSKI 966. SYTUACJA W 2019 R.



Najciekawszym wydarzeniem nadchodzącego roku jest stosunkowo szybkie, bo już zainicjowane 6 stycznia 2019 zaćmienie Słońca na 15 stopniu Koziorożca. To bardzo ważny stopień dla horoskopu III RP, ponieważ znajduje się ono dokładnie na IC polskiego horoskopu.
Z obserwacji przeze mnie uczynionych Saturn pełni rolę kontrolująco – modyfikującą, jeśli chodzi o status III Rzeczpospolitej.

Saturn zaznacza się w horoskopie III RP i wielu wydarzeń historycznych. Saturn przechodzący przez Wenus w roku 1991 zbiegł się z likwidacją struktur Układu Warszawskiego i bezwizowym ruchem. Saturn tranzytujący descendent kosmogramu III RP w kwietniu 1997 to uchwalenie konstytucji przez Zgromadzenie Narodowe. Przyjęcie Polski do UE poprzedził wielomiesięczny tranzyt Saturna przez MC horoskopu 1989 r. I w końcu wpływy Saturna pod koniec 2018 roku spowodowały cofnięcie przed naciskami z zewnątrz, typu TSUE. Dodam, że w horoskopie Mateusza Morawieckiego i „alternatywnym” (który stosuję) horoskopie Jarosława Kaczyńskiego Saturn znajduje się na descendencie!

Czego można oczekiwać po zaćmieniu „polskiego” Saturna i IC? Przede wszystkim jest to synteza komunistycznego i antykomunistycznego mitu. Polska jest definiowana w pakiecie państw, które wyzwoliły się ze strefy radzieckich wpływów w latach 1989 i nieco później. Saturn – Neptun to ponoszenie ofiary przy jednoczesnej potrzebie akceptowalności. Bardzo dużo epizodów z historii Polski ma w sobie coś z Saturna i Neptuna jednocześnie. Zaćmienie IC i Saturna wskazuje na niebezpieczeństwo zawierzenia pewnym quasi fundamentom funkcjonowania państwa, które mają zapewnić jej wieloletnie bezpieczeństwo. Nie, nie zapewnią! I proszę tego nie traktować w kategoriach uprawiania polityki, czyli mojego stosunku do PiS (nie wchodzę w buty Adama Mickiewicza ani Henryka Sienkiewicza, nie chcąc uprawiać propagandy). Gwarancje bezpieczeństwa lub ułuda stabilizacji mogłaby zaistnieć bez względu na to, czy premierem byłby Morawiecki, Tusk, Liroy czy Miś Uszatek!




Jeśli chodzi o horoskop Polski v. 966, wytrychem do rozumienia sytuacji wydaje się być przejście Urana przez Słońce horoskopu chrztu. Badałem to zjawisko w kontekście co najmniej kilku bardzo poważnych zwrotów w historii Polski (z tego może być super opracowanie!). Jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy uzyskujemy szansę na manifestowanej niezależności i nie chodzi tutaj o propagandę „wstawania z kolan”. Polska przestaje być małym chłopcem, który staje na apelu i dostaje odznakę wzorowego ucznia. To rodzaj przewrotu kopernikańskiego, przestajemy być pępkiem świata. Przestajemy mieć znaczenie również dla Rosji jako takiej. Nasi dziennikarze i autorytety ze „starego świata” płaczą, ale kończy się nasze dziejowe posłannictwo bycia Mesjaszem Narodów. Uran jest w stanie obudzić nowy rodzaj świadomości politycznej, w której „bycie bohaterem medialnym” świadczy gorzej niż lepiej o kraju.

Chorujemy na polono-centryzm w ustalaniu europejskiego porządku przez praktycznie cały czas. Pomysł z Lwem na ASC i Słońcem w domu dziesiątym w horoskopie 966 nie jest nietrafiony. Jest to atrakcyjna propozycja horoskopowa i świetnie się uzupełnia z horoskopem III RP.
Potrzebujemy uranicznego wstrząsu, jeśli chodzi o nasze zakompleksienie i próbę dowartościowania się w całym świecie. Świat naprawdę nie potrzebuje naszej obecności przez 24h/dobę. To choroba niedojrzałości, połączona z nerwicą i jakimś narcyzmem geopolitycznym. Skończyły się czasy, kiedy nasz kraj był kluczem do opanowywania politycznego świata. Świat się zglobalizował. Miejsca rządów zajmują korporacje, firmy, większe podmioty, a nie pojedynczy wodzowie. Wojny dyktatorów śniących o podboju świata przy pomocy mięsa armatniego już się tak nie opłacają. Nie istnieje pojęcie wojny, jak w XX czy XIX wieku. Konserwatywna narracja odchodzącego świata przestaje być wiarygodna i spójna z obecnym kształtem rzeczywistości.

Musimy też dojrzeć i zrozumieć, że nie znajdujemy się w latach trzydziestych XX wieku. Heraklit miał rację, nigdy się nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki. Porównywanie faszyzmu przed drugą wojną światową do ruchów nacjonalistycznych w latach 10′-20′ XXI wieku to publicystyka dziecinady i niedojrzałości. Podobnież porównywanie Stanu Wojennego do protestów przeciwko rządom Jarosława Kaczyńskiego to gruba prowokacja na rozumie. Wszystko ma swoją inną proporcję, inną miarę i inny sposób rozumienia. To wygląda kompletnie inaczej niż 20 lat temu, a jest kompletnie nieporównywalne wobec kilkudziesięciu lat temu wstecz. Astrologa nie stać na archaiczne myślenie. Nie można traktować armii i zbrojeń obecnych, z zastosowaniem naszpikowanej elektroniki i dronów w porównaniu do starych konwencjonalnych wojsk. Nie możemy zachowywać się jak starzy tetrycy, którzy stracili kontakt z nowoczesną rzeczywistością. Więcej – my nie musimy dotrzymywać jej kroku. My musimy ją wyprzedzać. Możliwe, że Lem, Orwell i Juliusz Verne mają z nas niezły ubaw, bo zachowujemy się niczym zgnuśniała i leniwa masa, pozbawiona wyobraźni. Jeśli szukamy zagrożeń i totalitaryzmów, róbmy to. Ale odwoływanie do starych scenariuszy sprzed kilkudziesięciu lat jest gwarantem naszego archaicznego stylu myślenia.


—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —

Napisano: 19/12/2018

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystano program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: –> KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: –> TUTAJ

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —