Triumf Trumpa i prognozy astrologiczne

Witam Państwa! Wiktoria wyborcza Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA zaskoczyła większość osób. Większość, z wyjątkiem zwolenników tegoż polityka, nielicznych prowokatorów i buntowników dolewających oliwę do ognia, albo osób znających realia amerykańskie od kuchni. Zaskoczona jest również większość polskich i zagranicznych astrologów. Jeśli chodzi o środowisko polskie, zastosowano trzy popularne metody prezentowania swoich poglądów: nie wypowiadać się na temat wyborów prezydenckich USA wcale (niestety, całkiem spora grupa astrologów), wypowiadać się w sposób niejednoznaczny („tak, ale…”; źródła wypowiedzi: [1], [2], [3], [4]), albo skłaniać się raczej w stronę zwycięstwa Hillary Clinton (mniejszy odsetek, niż w przypadku ocen „remisujących” i zachowawczych). Zaledwie dwie osoby, Robert Antoniak [TUTAJ] i Andrzej Opejda [link TUTAJ], wyrazili opinię jednoznaczną, przy czym główna różnica polegała na tym, że pierwsza z prognoz pojawiła się w lutym 2016r., a druga ledwo kilka dni przed wyborami, co naturalnie czyni pierwszą uwagę wartościowszą. Mi nie pozostaje nic innego, jak pogratulować celnej prognozy i oczekiwać Czytaj dalej… ->

Horoskop Donalda Trumpa i polityka.

Witam Państwa! Od czasu do czasu pojawiają się sugestie, bym stworzył teksty o określonym profilu, lub tematyce, związanej z obecną sytuacją polityczną. Szczególnie uderzającą sprawą jest dość częsta prośba odnalezienia przeze mnie w horoskopie Polski „upadku rządu w mackach Jarosława Kaczyńskiego„. Jest to zjawisko coraz częstsze i warto się w tym wpisie do tego problemu odnieść, przynajmniej jeśli chodzi o poziom psychologiczny. Na astrologię jeszcze znajdzie się miejsce, ponieważ… posiadam w istocie pewną wizję „utraty tronu„, z oczekiwanymi datami włącznie. Jeśli chodzi o współczesną ocenę sytuacji i mój osobisty stosunek do zjawiska „horroru politycznego”, czyli obecnego rządu #dobrejzmiany, uczciwie polecam dwa rodzaje zachowań: spokój i studiowanie historii. Spokój jest związany ze zdystansowanym stosunkiem do mediów (zarówno tych „pokornych i niepokornych”, „mądrych i głupich”, „lewicowych i prawicowych”, itd), które dawno temu przestały pełnić funkcję informacyjną. W rzeczy samej pojęcie „mediów niezależnych” nie istnieje, ponieważ kapitał za nimi stojący ma to do siebie, że bardzo Czytaj dalej… ->