Horoskopy początków i startów inicjatyw.


Witam Czytelników!

Tworzenie wpisów politycznych to igranie z ogniem. Nie będę ukrywał, że większość z astrologów, tak jak zwyczajni ludzie, wyraża swój stosunek do polityki. Nawet jeśli robią to oni w sposób teoretycznie ukryty, to i tak wielu „ekspertów” od astrologii politycznej daje się włapać we wnyki subiektywizmu.

W konwekwencji profeta robi za Mojżesza i prowadzi lud swój czytający do Ziemi Obiecanej. A ponieważ ludziom tak naprawdę nie zależy ani na regułach, ani na jakiejś – nazwijmy to – higienie emocjonalnej, to nie ma co się szczypać, że kółko wzajemnej adoracji się zamknie. „Fajnie, przewidział, że Kaczyński upadnie”. „Wrażliwy taki, dostrzegł, że ten Tusk się o nas troszczy i że wróci dla dobra Polski„. „Kochamy Pana, Panie astrologu, za to że gwiazdy mówią, że Wróg już ledwo dyszy„. Mało to takich narracji?

Być może takie wskazania sprawiają, że czasami autentycznie boję się umieszczać pewne prognozy, żeby nie zostać zjedzonym przez fanów jakiejś frakcji politycznej. Przecież nie jestem ślepy, obserwuję i czytam komentarze, w których ludzie zapominają o tym, że metafizyka i prognozowanie to dziedziny, które powinny wznosić się nad światami preferencji politycznych i ludzkich potrzeb stadnych. A polityka to między innymi umiejętność operowania duszami ludzkimi. Polityki nie interesuje czystość ani brud duszy. Tym powinna zajmować się właśnie metafizyka. Astrologią. Duchowością. Tymczasem najlepszy jasnowidz w Polsce swego czasu startował w wyborach z komitetu Andrzeja Leppera. Jesienią 2006 roku. Polityko, pozwól oddychać i żyć! Ufff.


Powściągliwość musiała mi towarzyszyć w związku z KODem, znanym szerzej jako Komitet Obrony Demokracji. Był to ruch, który miał fatalną elekcję. Można by orzec, że miał antyelekcję, że pomysł wyrzucony w przestrzeń znajdował swoje umocowanie w bardzo złym horoskopie. Gdyby ocenić z perspektywy lutego 2019 roku dokonania KODu, byłyby one bardzo niekorzystne. Nie osłabił władzy PiSu, a wprost przeciwnie. Praktycznie żaden z jego liderów nie stał się znaczącym i wpływowym politykiem. Nie powstał żaden ruch medialny, będący choćby lekkim nawiązaniem do siły oddziaływania Gazety Wyborczej, skrojonej na potrzeby przełomowego roku 1989.

(Tutaj część komentatorów politycznych nie zgodzi się z tym poglądem, ale niestety, to jest bardziej blog o astrologii niż o polityce.)


Pewną notatkę na temat KODu poczyniłem dwa lata temu. Do swoich uwag dopisując przekonanie – gwoździem do trumny był tzw. „lider” ruchu, który nawet bez szczególnej znajomości daty urodzin posiada specyficzny i źle zazębiający się z ideą ruchu horoskop. Spróbuję to nakreślić.


HOROSKOP KOMITETU OBRONY DEMOKRACJI + MATEUSZ KIJOWSKI

publikacja artykułu Krzysztofa Łozińskiego, 18 listopada 2015, 21:37



Jak widać, horoskop ten wygląda fatalnie, z tytułu choćby:

uszkodzenia Księżyca, jeszcze w opozycji ze Słońcem, ale także Saturnem
– posadowienia świateł w domach upadających, w tym władcy ASC w domu XII (tenże Księżyc)
– złej kondycji władcy domu X (Saturn w domu upadającym, spalony)
– wygnanie Jowisza w Pannie (władca Słońca) i Merkurego w Strzelcu (władcy Księżyca), które są dyspozytorami świateł

Jednak sam horoskop elekcyjny zyskuje jeszcze dodatkowego waloru, gdy przyjrzymy się dacie urodzenia ex – przewodniczącego, Mateusza Kijowskiego. Nie musimy zbytnio „wydziwiać” z godziną urodzenia nawet. Kosmogram wygląda tak:

Mateusz Kijowski, b. danych, ur. 12 grudnia 1968 r.


Bez godziny urodzin dysponujemy wystarczającą wiedzą, żeby orzec, że najlepiej w horoskopie byłego lideru KOD dobrze stoją akcje Słońca, Księżyca i Jowisza, które znajdują się w swoich żywiołach (tak, Wodnik jest dodatkowym żywiołem dla Jowisza, tak np Panna jest nocnym żywiołem Księżyca). Zaznacza się też fakt, że Jowisz tworzy ścisłą koniunkcję do kojarzonego w rewolucjami Urana, ta zaś dobę wcześniej była uściślona (nie jest to częste zjawisko). Co jest najsłabszym elementem tego kosmogramu? Opozycja Marsa i Saturna. Można tutaj polemizować, że mamy recepcję pozytywną, bo planety wyrażają sympatię względem siebie (Mars w egzaltacji Saturna, Saturn w domicylu Marsa), tym niemniej nie ma co się oszukiwać, że opozycja dwóch malefików to raczej nie jest rzecz pożądana. Sytuacja robi się trudniejsza, gdy zauważymy, że wspomniane malefiki (Saturn 19 Barana op. Mars 20 Wagi) Mateusza Kijowskiego znajdują się na najmocniejszej kondycyjnie Wenus (21 Wagi) w kosmogramie KOD, będącej w swoim domicylu i w domu swojej radości. Sugestia delikatna, ale… zawsze to coś.

Być może sceptycy rzucą mi się do gardła po tej przymiarce kosmogramów, mając poniekąd rację, że przykład anegdotyczny lub jedna jaskółka wiosny nie czynią. Spokojnie! Do napisania tego artykułu przygotowywałem się dość solidnie, nie jest on pisany na kolanie. Dość dużo ciekawych nałożeń kosmogramów startów na kosmogramy liderów umocniły mnie w jednym silnym przekonaniu. Tezie znanej skądinąd wielu „teoretykom astrologii” choćby, że nałożenia kosmogramów głównych bohaterów na potencjały horoskopowego danego projektu znaczą więcej, niż by się nam mogło zdawać. Utopienie dobroczynnej Wenus w marnym kosmogramie KODu opozycją Marsa i Saturna jeszcze pogarsza i tak słabeńki odbiór tej inicjatywy. Sama symbolika, gdy dwa malefiki atakują planetę w domu piątym (również znanego jako „dom dzieci”) jakoś dziwnie się zazębia z etykietką „alimenciarza„, która ostatecznie wykończyła reputację niespodziewanego lidera ruchu. Oj, oberwało się tej Wenus! Przechodzimy dalej.


START WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY + JERZY OWSIAK


Poniżej przedstawiam kosmogram startu WOŚP.

3 styczeń 1993 r., okolice godziny 10:30, Warszawa, http://baza.astrolog.org.pl/Wielka_Orkiestra_%C5%9Awi%C4%85tecznej_Pomocy


Niżej zaś można zapoznać się z radixem Jerzego Owsiaka

6 październik 1953, 06:25, Gdańsk, http://baza.astrolog.org.pl/Owsiak_Jerzy


Obydwie dane znajdują się w -> Bazie Horoskopów Polskiego Towarzystwa Astrologicznego. Możemy dywagować, czy dzień 3 stycznia 1993 r. jako moment ogłoszenia na antenie ogólnopolskiej akcji zbierania pieniędzy jest daną bardziej odpowiednią niż np 2 marca 1993 (moment założenia fundacji WOŚP). Sprawdziłem tą drugą daną i uważam, że również może być uwzględniona, ale już nie na potrzeby tego wpisu. Postanowiłem również dokonać korekty miejscowości na 3 stycznia, bo co prawda pierwszy koncert miał miejsce w Ciechocinku, lecz za początek przyjmuję bardziej miejsce powiązane z Warszawą.
Można by otworzyć wielką debatę, czy horoskopy założycielskie Platformy Obywatelskiej czy innego rodzaju początki są odpowiednimi terminami, ale zbyt dużo przykładów z „życia astrologa” wskazuje, że wrzucanie tych danych do śmietnika byłoby pochopną igraszką.

Co łączy horoskop WOŚP i Jerzego Owsiaka? Wzmacnianie elementów, które powinny być silnie akcentowane w obydwu kosmogramach. Spójrzmy na Jowisza WOŚP. Rządzi Ascendentem (tak, wiem, nie każdy uznaje Ryby za władcę Jowisza). Znajduje się w domu siódmym. „Szukamy życzliwości u ludzi”. Mamy sporą szansę powodzenia, bo Księżyc znajdujący się już blisko domu drugiego, jest w Byku, a Wenus, współodpowiedzialna za losy tegoż, jak i losy Jowisza, zaraz wejdzie w znak wywyższenia, do Ryb. Idea pomagania dzieciom znajduje swoje naznaczenie, gdy spojrzymy na koniunkcję Punktu Szczęścia i Marsa w Raku. W domu piątym, a jakże.

Teraz następne istotne sprawy: lider całego przedsięwzięcia promieniuje swoim wyrazistym Słońcem na Jowiszu WOŚP. On te koncerty firmuje swoją twarzą, swoim „byciem”. Zarówno w trakcie ogłaszania akcji jak też w momencie zakładania fundacji, Jowisz tranzytuje ściśle Słońce ur. Jerzego Owsiaka. Dodatkowo Jowisz ur., tym razem Jerzego Owsiaka, „pilnuje” IC (fundamenty, tożsamość) Wielkiej Orkiestry.

Tych podobieństw i uruchomień mamy sporo. Kluczowe role odgrywają tutaj Księżyce – Raki tego horoskopu, idealnie pasujące pod filozofię pomocy (ale też i pewnej popularności wynikającej z tytułu wrażliwości). Mars-PF ze znaku piątego i Raka sytuują się na MC Owsiaka, podczas gdy Księżyc natalny lidera znajduje się przy descendencie WOŚP. Mało? Proszę, podsuwam trzeci przykład. Fenomenalnie efektowny.


HOROSKOP NATEMAT.PL + TOMASZ LIS


Spotkałem się kiedyś z opinią, że horoskop serwisu Tomasz Lisa „Na Temat” jest słaby, bo ma słabiutkiego Merkurego. No dobrze, przyjrzyjmy się temu „słabemu Merkuremu”.

NaTemat.pl., 22.02.2012, 11:30, Warszawa, źródło: http://www.czary.pl/blog/?p=4016


Rzeczywiście, możemy utyskiwać, że Merkury w Rybach nie spełnia swojego „powołania” i skarżyć się na nadmierne wpływy Neptuna albo sprawę potraktować inaczej.
Sprawdzałem trochę różnych horoskopów (tak, lubię być przygotowany do napisania artykułu) i pamiętam, że istniało dość sporo podmiotów, w których Merkury, mówiąc delikatnie, nie brylował. Jedną z takich poczytnych prasówek jest (był?) brukowiec „Fakty i Mity”, który miał równie nędzną pozycję Merkurego (albo w Strzelcu, może w Rybach). Sporo ciekawych rzeczy powstało na Merkurym w słabym położeniu. Hmm… czy znajdujemy jakieś wytłumaczenie zjawiska? Popatrzmy na kosmogram naczelnego, czyli Tomasz Lisa.

Tomasz Lis, 6 marca 1966, 11:00, Zielona Góra, źródło: http://baza.astrolog.org.pl/Lis_Tomasz


Na czym polega urok, majstersztyk, gdy nałożymy te dwa kosmogramy na siebie? Nawet doskonali żonglerzy astrologiczni muszą być pod wrażeniem. W horoskopach porównawczych zauważamy:

1. Merkury portalu NaTemat.pl – 15 stopień i 22 minuta Ryb. Słońce Tomasza Lisa – 15 stopień i 22 minuta… Ryb.

2. ASC Tomasza Lisa – 2 stopień Raka. ASC portalu – 3 stopień Raka.

3. MC naczelnego – 27 Wodnika. MC NaTemat – 28 Wodnika.

4. I jeszcze szczególiki, wersaliki – bliskie spotkania trzeciego stopnia, gdy się przyjrzymy tym horoskopom, pomiędzy Merkurym/Uranem lub Marsem – Uranem/Plutonem.


Czy Merkury danego projektu, znajdujący się w sercu Słońca (ewentualnie Księżyca) mocodawcy pozostaje tym samym, słabiutkim i strachliwym Merkurym? Jeśli usuniemy z dyskusji poziomy złośliwości, to wydaje się, że raczej nie. Siedem lat w przestrzeni internetowej i bardzo dobre wyniki portalu informacyjnego mówią same za siebie!

Kto nie wierzy, niechaj czyta:


Najnowsze wyniki ogólnopolskiego badania internetu tj. panelu Gemius/PBI nie zostawiają wątpliwości. Grupa naTemat jest największym niezależnym wydawcą informacyjnym w Polsce, za którym nie stoi gigantyczny kapitał i wielkie korporacje. W sierpniu 2018 roku czytało nas niemal 5 milionów realnych użytkowników.

cytat z września 2018 r.: https://natemat.pl/248839,wyniki-grupy-natemat-prawie-5-mln-realnych-uzytkownikow-w-gemius



Często dziwi mnie fakt, że w internecie temat elekcji nałożony na horoskop lidera czy szefa rzadko się pojawia. Podejrzewam, że wiążą się z tym … niedogodności marketingowe. Który bowiem astrolog, kreujący „doskonałe dni” dla elekcji i rozpoczęcia korzystnych przedsięwzięć miałby odwagę stwierdzić, że traktowanie czasu „hurtem” jest jak mówienie o dobrym, pasującym ubraniu bez jego przymierzania? Oczywiście, pobieżnie patrząc możemy określić bardziej niż mniej sprzyjające momenty, lecz ta „przymiarka” naprawdę się do czegoś może przydać.

Motyw nałożenia osi (jak u Tomasza Lisa&NaTemat) został już przeze mnie zastosowany m.in. w pewnym projekcie [->TUTAJ] zbierania funduszy na książkę. Udało się, osiągnięto 129% celu, chociaż obok projektu było sporo innych przedsięwzięć, które nie dały rady uzbierać i zachęcić ludzi do akcji. Specjalnie dla tego projektu został przygotowany horoskop. Dużo można by o tym pisać! No dobrze, to na zakończenie jeszcze jedna sprawa.


PARTIA WIOSNA I RÓŻNE WERSJE HOROSKOPÓW


Konwencji wyborczej nowego pomysłu Roberta Biedronia przyglądałem się z zaciekawieniem i z … zegarkiem w ręku. Oczywiście chciałbym od razu podkreślić, że ów podmiot polityczny generuje emocje i większość komentatorów nie zwraca uwagi, czy to horoskop dobrze czy źle odczytany, tylko na to, czy spełnia ich potrzeby. Fajny ten Biedroń! Okropny ten Biedroń! Pomóż mu astrologu! Dokop mu astrologu! Tego pragnie 90% czytelników. I taka jest prawda, nikt tu nie będzie zwracał uwagi na jakieś astrologiczne regulaminy. Lud żywi się emocjami.

Gdy już wcześniej przyglądałem się losom Roberta Biedronia, zastanowiły mnie dziwne koincydencje, fuksy, zbiegi okoliczności. Śmiałem nawet wykonać dość obszerny fragment o nim, w dalszej części -> TEGO tekstu. Hmm, założenie Kampanii Przeciwko Homofobii w identycznym dniu co zamach na World Trade Center? Nie, nie mieści się to w głowie! Złożenie rejestracji organizacji „Kocham Polskę”, gdzie Księżyc prawdopodobnie oscyluje pomiędzy Neptunem i Wenus? Intrygujące. Wiosna, nowy projekt polityczny? Też zaskoczenie! Propozycja podania radixu poniżej.

Pojawienie się nazwy partii i logo, 3 lutego 2019 r., 15:27, Warszawa


Jestem świadom, że w ramach drobiazgowości jesteśmy w stanie się pokłócić i wysadzić ten kosmogram w powietrze. Istnieje zawsze wiele sposób i konfliktów związanych z początkami danego podmiotu. W wypadku partii politycznych skutecznym (i weryfikowanym) modelem jest rozpoczęcie konwencji założycielskiej partii. W ten sposób funkcjonują i nieźle się sprawdzają w prognostyce kosmogramy PO czy PiSu. Jednak część osób kręci nosem i uznaje, że dopiero urzędowe załatwienie sprawy ( sądowy wpis do rejestru) jest momentem właściwych narodzin. Niestety, rzadko widać praktyczne zastosowanie i zademonstrowanie takiego podejścia. Natomiast wybitnych ekspertów i teoretyków w tej materii mamy bez liku (jak to w Polsce).

Wybór tej (15:27) a nie wcześniejszej (14:15) godziny „narodzin” Wiosny motywuję jedną, acz zasadniczą różnicą pomiędzy konwencjami tej partii, a poprzednikami. Otóż, z publiczno – medialnej perspektywy przed tą godziną nazwa „Wiosna” znana była tylko wtajemniczonym, a uczestnicy inauguracji wiedzieli tylko tyle, że idą na jakiś założycielski, polityczny event Roberta Biedronia. Nie było w mediach przekazu: „dziś konwencja partii Wiosna„. Rozumiem jednak perspektywy alternatywne i jeśli ktoś czuje potrzebę (a jeszcze lepiej, by znalazł uzasadnienie) ustawienia na wcześniejszą porę, nie zamierzam się temu przeciwstawiać.


Gdy spojrzymy na kosmogram, w którym uzurpuję sobie jednak prawo do tej godziny 15:27, stwierdzić możemy, że wygląda to całkiem nieźle. Nie dlatego, że życzę założycielowi wszystkiego najlepszego. Ale dlatego, że zastosujemy trik, który już miał miejsce w przypadku Tomasza Lisa&portalu NaTemat, czy Mateusza Kijowskiego&KODu. Co dostrzeżemy w horoskopie porównawczym Wiosny i Roberta Biedronia (bez godziny wiemy tyle, że urodził się 13 kwietnia 1976 r.) ? Jedną kluczową historię, nić łączącą. Słońce Roberta Biedronia, będące jego esencjonalnie najsilniejszą planetą w horoskopie urodzeniowym, znajduje się na Marsie spotkania założycielskiego Wiosny. Mars obok Jowisza i Saturna posiada wysoką godność w znaku, jednak pod względem nobilitacji w domach horoskopowych jego akcje stoją najwyżej.

Nie muszę dodawać, że symbolika wiosny (tej kalendarzowej), to początek znaku Barana, którego głównymi beneficjentami są właśnie władca Mars i Słońce, które jest w tym znaku wywyższone. I proszę pomyśleć, że zachodzą tutaj takie same „przypadkowe przypadki” jak w innych projektach Roberta Biedronia. Dziwnym trafem Słońce lidera ruchu politycznego znalazło się na Marsie inicjatywy, który jest w domu dziesiątym.

Proszę się też przyjrzeć samej konwencji, jak dobrze została przypasowana do „początkowego” kosmogramu (tego z godziny 14:15), gdzie mamy Raka na ASC i Księżyc w Koziorożcu. Na sam początek politycznego show na scenę wyszły… trzy wokalistki i zaczęły śpiewać przebój Maryli Rodowicz „ale to już było i nie wróci więcej„. Sentymentalny Rak -> władca Księżyc w ostatnim stopniu Koziorożca. Zimno, ale uroczo. Korzenie. Przeszłość. I nagle przejście w dynamizm, ASC w znak Lwa obiecuje, że będzie cieplej. Jego władca Słońce w znaku Wodnika, który został już opatentowany przez większość ezoteryków jako znak równości, miłości, ery kobiet i co się tam jeszcze Wam żywo podoba. Ponadto Księżyc zmienił znak z Koziorożca do Wodnika. Super, wyszedł ze znaku swojego wygnania!

Oczywiście moja narracja nie ma na celu zniechęcać poszukiwaczy innych rozwiązań, zwłaszcza tych, którzy bardziej lubią angażować się w polityczne spory, ale moim zdaniem „fuks” Roberta Biedronia trwa nadal. Co dziwne, sugeruję, że jeśli miałby on w swoim sztabie astrologa, to ten musiałby aktywnie działać przynajmniej od września 2001 roku. Synchroniczność tych różnych dopasowań wygląda na zbyt poukładaną. Z perspektywy astrologów, którzy widzieli już setki i tysiące kosmogramów, nie jest to jednak nic zaskakującego.

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —

Napisano: 19/02/2019

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Spis większości artykułów do tej pory napisanych i zamieszczonych: TUTAJ

Zbiór artykułów do portalu TARAKA: TUTAJ

Prognoza na 2018 na Astromixie: TUTAJ

Wydarzenia związane z pełnią i nowiem Księżyca: TUTAJ

Baza Horoskopów Polskiego Towarzystwa Astrologicznego: TUTAJ

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystuję program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —



Comments

comments