Harvey Weinstein i przemoc seksualna

Witam Państwa! Gdy w dniu 5 października 2017 w New York Timesie ukazywał się artykuł o treści „Harvey Weinstein Paid Off Sexual Harassment Accusers for Decades” [LINK], nikt nie domyślał się, jak potężnym echem się to odbije. W ciągu miesiąca z pojedynczego artykułu wyrosła potężna afera obyczajowa. Na fali oskarżenia Weinsteina i idącego w sukurs hasła #metoo nastąpił gwałtowny wzrost zainteresowania tematem, pojawiły się masowe wystąpienia gwiazd wcześniej doświadczających przemocy seksualnej. Zjawisko molestowania ujawniło się w różnych sytuacjach i na różnych płaszczyznach: zawodowej, towarzyskiej, formalnej i mniej formalnej, wybuchając z siłą supernowej. Rykoszetem oberwali i to ostro między innymi: Kevin Spacey, Dustin Hoffman, Alec Baldwin i wiele, wiele innych znanych i szanowanych dotąd osób. Siła zjawiska jest potężna i porażająca, nie wiemy jakie smaczki i kąski kryją się w zanadrzu, ponieważ ofiary wciąż się ujawniają! Wielu komentatorów, w tym feministek (sic!) próbuje bagatelizować i trywializować znaczenie coming-outu związanego z byciem Czytaj dalej… ->

Księżyc w horoskopie – dziecko niechciane

Witam Państwa! Chciałbym napisać dużo słów o Księżycu o tej porze, w nocy właśnie. Pora zacna, Księżyc znajduje się w tym momencie w 22 stopniu Raka. Jakiś czas temu spoglądałem sobie po raz n-ty na swój własny horoskop (14/2/79, 00:28, Szczecin). Rozpatrywałem go, zafascynowany niezwykłą plastycznością odczytu połączoną z siłą wyobraźni u Ericha von Slootena. Oczywiście chodzi mi o książkę „Klasyczna interpretacja horoskopu„. Pojawia się w niej w pewnym miejscu solidny akapit o „walkach planet”. Chodzi mniej więcej o to, że indywidualny horoskop jest czymś w rodzaju sceny, w której każda planeta będzie miała swój monolog do wygłoszenia, ale nie będzie istniała ani demokracja, ani równa obsada ról. Ani w życiu, ani w filmie, ani tym bardziej w interpretacji horoskopu, nie ma równości – wszędzie istnieją hierarchie ważności. Jedne planety wskakują na scenę i manifestują się silniej, inne są tam powrozami ściągane i przypominają nieśmiałą dziewczynkę na szkolnym apelu. Cóż, egalitarnym interpretatorom się to nie Czytaj dalej… ->