Jowisz w Koziorożcu i 12 letnie cykle

Dzień dobry Gdy czytam co roku opisy wejścia Jowisza do kolejnych znaków zodiaku, czuję się niczym Syzyf. Wyobraźmy sobie, że ten skazaniec z mitologii w ramach odpustu bożego otrzymał nieco czasu na skorzystanie z astrologicznej czytelni. Czy zaznałby szczęścia i otrzymałby oświecenie? Nie. Dalej by turlał swój kamień. Bogowie olimpijscy nieźle z niego zażartowali, gdyż syzyfowy odpoczynek z lektury zmian Jowisza w znakach wygląda prawie tak samo jak jego praca. Monotonia, nuda, powtarzalność i … kompletna bezużyteczność tego, co przeglądał. Tak Syzyf mógłby widzieć wszystkie opisy dotyczące ingresów Jowisza. Nuda, nic się nie dzieje. Jak na filmie „Rejs” . * Czemu tak ostro? Skąd czepialstwo? Nic nie jest bezpodstawne. Laikom i nie-laikom przypominam pierwsze prawo Jowisza: mniej więcej co 12 lat zmienia on znak zodiaku na dokładnie ten sam. Zatem Jowisz wchodził do Koziorożca 19 stycznia 1984 r., 3 stycznia 1996 r., 18 grudnia 2007 r. i aktualnie uczynił to Czytaj dalej… ->

Horoskop Facebooka

Witam Państwa! Horoskop Facebooka to temat, który chciałem napisać już… wiele, wiele lat temu. Niestety, nie dysponowałem rzetelnymi danymi źródłowymi dotyczącymi startu tego informatycznego giganta, państwa w państwie. W obecnym momencie dysponuję aż trzema poważnymi źródłami dotyczącymi startu serwisu społecznościowego. Pierwotnie skorzystałem z uwagi Jamie Patridge’a, na świetnie prowadzonym blogu Astrology King [-> LINK]. Oto widok pierwszego, kluczowego dla sprawy akapitu:   Tym niemniej, postanowiłem upewnić się na 100% i rzeczywiście, prototyp Facebooka zwał się Facemash i wyprzedził swojego następcę o ponad trzy miesiące. Naturalnie możemy generować wiele sporów o prawidłowość użycia akurat tej tej godziny, tak jak możemy spierać się o to, czy horoskop bloga, który Państwo teraz czytają (04.02.2012; 16:38), jest ważniejszy, niż horoskop wcześniejszego bloga (19.04.2011; 21:57). Jedna rzecz jest pewnikiem: gdyby nie Facemash, nie byłoby Facebooka i kropka.   Poniżej jeszcze jeden podgląd, z książki o tytule „The Boy Billionaire: Mark Zuckerberg In His Own Words” Czytaj dalej… ->