Wielka Prognoza na lata 2025 – 2026.

Dzień dobry!

Przyszły czas, obejmujący lata+ 2025 – 2026 został przeze mnie rozpisany na wiele możliwych sposobów. Mam nadzieję, że dla każdego znajdzie się coś miłego.

Chciałbym zaprezentować przewidywania w sposób w miarę uporządkowany, miejscami ostro wypunktowany i opierający się głównie na horoskopach, przeważnie państw i przywódców politycznych. Swoje prognozy chciałbym przekazać tak, żeby nie było wątpliwości, że pewne zjawiska i fakty zostały przeze mnie klarownie opisane. Nie chcę wymruczanych wizji spośród setek i tysięcy różnych słów, które randomowo wyciągnięte po latach tworzą fałszywą aureolę skutecznego wróżbity. Znacie to dobrze. Ja to nazywam informacyjnym bełkotem, pisanym na egzystencjalnym kacu.

Dobrze jest czasem uspokoić się, pewne wizje lub przypuszczenia spisać i nie skakać po wszystkim jednocześnie. To nie galeria sztuki współczesnej, gdzie rzucamy kulkami farby i mamy jakiś chaotyczny obraz. Mam nadzieję, że czytelnicy to zrozumieją. Tym bardziej, gdy mają już dość chaosu informacyjnego, bo nic z niego często nie wynika.

Gdy pisałem w dwóch – trzech miejscach, że w roku 2015 wygra Andrzej Duda, a Polskę spotka “rozbiórka fundamentów i dachu”, było to wyraźnie napisane na blogu [-> TUTAJ]. Wybory prezydenckie w USA w roku 2024, 2020, wybory w Polsce 2023, 2020, 2019, też zostały precyzyjnie określone i opisane (dużo linków, sporo wykładów). Brak sukcesu Kamali Harris został już wyciągnięty ponad trzy lata przed jej startem [-> TUTAJ]. Mam nadzieję, że właśnie tego szukacie u astrologów.
 
Śledzę liczne teksty o kontrolowaniu świata, depopulacji, kosmitach, wojnach dobra ze złem czy kryształowych dzieciach od ponad 20 lat i w tym temacie nic się nie zmienia. Ostatnim spektakularnym niewypałem był rok 2012, w tym momencie prognostyczną klęską będzie legendarna Agenda 2030, którą sporo ezoteryków połknęło, niczym wabik. Rok 2030 nie ma fundamentalnego znaczenia, jest w cieniu lat 2025 – 2026. Rok 2030 pełni funkcję mgły dezinformacyjnej i osoby, które mają problem z dystansem do polityki, dadzą się na ten haczyk złapać.
 
*** *** ***

Po napisaniu prawie całego tekstu jeszcze raz przejrzałem liczne prognozy innych osób dotyczące roku przyszłego. Dominują w nich ogólniki pokroju: “przywódcy siądą do stołu rozmawiać o pokoju“, “będzie kryzys“, “Trump będzie silny jak nigdy“, “powinniśmy przygotować się do wojny“, “nadchodzi fala nowego populizmu“, “będą wojny gospodarcze” i tak dalej. Gdy zapoznałem się z tymi truizmami, złapałem się za głowę i uznałem, że lenistwo i chodzenie na łatwiznę w tym zawodzie ma się świetnie!

Moi Drodzy, w przewidywaniu przyszłości nie powinniśmy uważać, że nasi czytelnicy są totalnymi ignorantami i nie umieją śledzić mediów. Oni powinni mieć tę świadomość, iż większość “prognoz” to mielonka z tekstów, które już ukazały się w wielu miejscach. Warto więc ujawniać przedwczesne sugestie informacyjne, w którym napisane jest, że przykładowo Donald Trump pożąda Grenlandii, droczy się z Kanadą, szantażuje Panamę i mówi o pokoju w Ukrainie. Musimy z wyprzedzeniem wiedzieć, że w Niemczech nadchodzą przyspieszone wybory w które ingeruje Elon Musk, zaś w Polsce mamy przesilenie wiosenne pod postacią wyborów prezydenckich, które są obarczone ryzykiem nieważności prawnej (spory o sędziów w SN). Musimy mieć świadomość, że zmiana sytuacji wewnętrznej w Syrii może spowodować zalew uchodźców, hasła o nękaniu uchodźcami wypowiadał Dmitrij Miedwiediew. Nie możemy również chować głowy w piasek, jeśli chodzi o tarcia wewnątrz Unii Europejskiej, z czołową rolą Węgier, Słowacji lub Serbii. Czytajcie, sprawdzajcie, segregujcie swoją wiedzę! Wiem, wiem, że to czasem boli.


Warto na bieżąco pozostawać w świecie informacji, żeby nie traktować prognostów niczym guru. Prognozowanie i przewidywalne wydarzenia polityczne to naczynia połączone. Do zmierzenia się z tą falą truizmów powielanych przez “jasnowidzów” gorąco zachęcam. Idźmy dalej.
 
*** *** ***
1.
 
W opisywaniu dwóch najbliższych lat chciałbym skupić się na kilku zjawiskach, które nie są tak podchwytywane przez gwiazdy medialne i “mądrych po fakcie”. Podejrzewam, że być może część przewidywań znajduje się już na celowniku analityków, prognostów lub dziennikarzy, lecz mam nadzieję, że nie będę wulgarnie powtarzał czegoś oczywistego. Zaczynamy.
Termin pierwszy – POLARYZACJA. Saturn – Neptun jako koniunkcja ma swoiste właściwości resetujące, gdyby użyć odpowiedniego języka. Od wiosny 2025 nastąpi ona w znaku Barana i od tego czasu wchodzimy w moment końca i początku jednocześnie.
Przykłady “resetowania” mamy sporo w historii. Podstawą jest oczywiście cykl Saturn – Neptun, który w sposób efektowny zamanifestował się w latach 1989, 1953, 1917, 1881, 1846. W roku 1989 nastąpił reset pod postacią rozpadu bloku państw komunistycznych, ale to wymazanie miało również miejsce jeśli chodzi o polaryzacje polityczne. W polskich domach ludzie byli gotowi zabić Jaruzelskiego, Kiszczaka czy Urbana. Po latach ten podział osłabł, Wałęsa odwiedził Jaruzelskiego w szpitalu, a Urban odnalazł się jako akceptowany śmieszek redaktorski, zastępując figurę zbrodniarza. A teraz mamy lata 2025 – 2026. Potraficie wyobrazić sobie zmodyfikowaną powtórkę dziejową? Kto teraz jest Wojciechem Jaruzelskim? Kto generałem Kiszczakiem? Kto Lechem Wałęsą? Kogo wielbią lub nienawidzą tłumy?
Ten trywialny przykład można przykleić do wielu licznych sytuacji, w których widoczne były głównie dwa obozy polityczne. W Rosji, w 1953 była to śmierć Józefa Stalina, która uruchomiła lawinę nagłych zdarzeń, z początkowym wzmocnieniem pozycji, przesileniem i śmiercią Ławrientija Berii oraz manifestem Nikity Chruszczowa. W roku 1917 mieliśmy do czynienia z rewolucją październikową i uruchomioną wojną pomiędzy “białymi” i “czerwonymi”, zaś w Polsce z kryzysem przysięgowym.
Pojęcie polaryzacji obejmuje w tym przypadku zmiany sojuszy, rozpad pewnego porządku lub zdystansowanie się do czegoś, co w poprzednich latach było bardzo, bardzo ważne. Jeśli chodzi o losy świata, może to być zatem rozcieńczenie i osłabienie sojuszy, w tym wojskowych oraz przechylenie wahadła wojny. Może się okazać np., że USA nie zależy na wojnie z Rosją, tylko na zaognieniu konfliktu z Chinami. Lub Europą. Lub Kanadą. Lub Meksykiem. Możemy być świadkami innego położenia buntowników Unii Europejskiej, pokroju Węgier, ponieważ wejdą oni w nowy sojusz ze Stanami Zjednoczonymi Donalda Trumpa, Turcją, Chinami lub Rosją. Może się też okazać, że polska racja stanu odwróci się od swoich dotychczasowych sojuszników. Już tak nie będziemy kochali Niemców lub Amerykanów. To jest możliwe.
Osłabienie lub zmiana polaryzacji w naszym lokalnym polskim świecie może oznaczać, że skończy się era dwóch plemion i ciągłej debaty na temat wojny cezarów: Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Koniunkcja Saturn – Neptun nie będzie służyła rozliczeniu PiSu, ponieważ tworzy nietrwałe plany. A po jakimś czasie może się okazać, że dezintegracja obozu PiS lub nawet PO, może spowodować alianse pomiędzy niedawnymi wrogami. Podobnie z rozwalonym systemem prawnym: być może będzie musiało się okazać, że tzw. “neosędziowie” zostaną zaakceptowani przez elity sędziowskie, żeby z totalnego i kompletnego bałaganu prawnego w Polsce wyjść. To będzie wymagało zarówno kompromisu, jak też zatarcia – jak to się mówi – poczucia sprawiedliwości. Przypomnę, że horoskop III RP to nie jest ani gwarancja trwałości, ani prawnego porządku. Pisałem o tym wielokrotnie, także w kontekście wizji zniszczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Być może takie terminy jak “zagrożenie demokracji”, “łamanie konstytucji” lub “reżym Kaczyńskiego / Tuska” przejdą do historii lub znajdą się na takim zakręcie historii, że będziemy podchodzić do tego zupełnie inaczej. Ten proces nie musi się wydarzyć natychmiast, ale lata 2025 – 2026 niosą w swej naturze ogólnoświatowy przełom. Przypomnę tylko, że w latach 1917-1918 ludzi przestały interesować wojenki między Dmowskim i Piłsudskim, ponieważ sytuacja światowa wymusiła zmianę perspektywy.

 
*** *** ***
2.
 
Termin drugi – INFORMATYZACJA. Ten wątek wydaje się nadmiernie eksploatowany i w swojej częstotliwości powtórzeń staromodny, ponieważ o automatyzacji, zabieraniu pracy ludziom czy przejęciu teatru działań wojennych przez maszyny słyszymy od jakiegoś czasu. Do tego hałasu o technologiach dochodzą jeszcze jakieś majaczenia o Erze Wodnika, która niczym elektroniczny Prometeusz, przyniesie pokój, harmonię, dobrobyt oraz rzecz jasna technologiczne szczęście (lub tego szczęścia zaprzeczenie). Albo kontrolę, dehumanizację, depopulację, gdyby sięgać drugiego bieguna skrajności.
Ale jednak będę uparty i dopiszę do POLARYZACJI drugi termin: INFORMATYZACJĘ. Moja przekora bierze się z tytułu trygonu pomiędzy Uranem i Plutonem, który zajdzie w znakach powietrznych. Poprzedni aspekt między tymi planetami zachodził w latach 1885 i 1886, gdy Uran znajdował się w Wadze, a Pluton w Bliźniętach. Czy tamte lata jakoś szczególnie się wyróżniały? Owszem. Powstało wówczas przedsiębiorstwo telekomunikacyjne AT&T, będące potężną bazą do rozwoju telekomunikacji, telewizji, programów operacyjnych i języków programowania. Tak, aż tyle rzeczy dało się zgromadzić w ramach jednego kombajnu przemysłowego! Do tego stopnia, że w 1982 roku została uznana za monopolistę.
Na przełomie 1885 i 1886 roku rewolucja stała się podstawą do rozwoju takich dziedzin jak: fotografia, przemysł motocyklowy oraz samochodowy. Również – na czasie – istotna była szczepionka Pasteura przeciwko wściekliźnie. Jednoczesnej wizyty Plutona w Wodniku oraz Urana w Bliźniętach, tworzących ze sobą aspekty, nie wolno zatem ignorować. Powiąże się to z połączeniem Saturna i Neptuna w militarnym i agresywnym Baranie. Konsekwencją tego powinno być powstawanie nowych typu broni, aczkolwiek nie dopatruję się tu oryginalności, ponieważ przemysł zbrojeniowy obok komputerowego, rozwija się prężnie.
Zachęcam wiele osób, żeby śledziły stały postęp technologiczny, ponieważ to, co zostanie odkryte w przeciągu kilku lat, będzie niezbędną technologią, która wejdzie do użytku codziennego bardzo szybko. Nowe moce obliczeniowe komputerów, innowacyjne sposoby transportu, chipy wszczepiane do mózgu (konik Neuralink, firmy Muska), wynalazki medyczne, z obietnicą ostatecznej rozprawy z AIDS na czele. Bank pomysłów czeka za rogiem. Dodam, że czytuję często artykuły, w których mowa jest o tym, że ponad połowa dzieci urodzonych we współczesnych czasach będzie wykonywała zawody, które jeszcze… nie istnieją. Zobaczymy, co to będzie.
Informatyzacja będzie budzić grozę i będzie znajdować apostołów luddyzmu. Neoluddyzm sprzeciwiający się rozwojowi technicznemu dotykał wielu dziedzin, ostatnią modą była próba niszczenia masztów 5g. Wcześniej neoluddyzm straszył przed routerami, telefonami komórkowymi czy samym internetem. Można spodziewać się, że neoluddyści będą wzywali ludzi do walki z automatycznymi pojazdami, elektroniczną bankowością czy nowymi systemami komunikacyjnymi. Podstawą tego myślenia będzie przekaz o tym, że ludzkość traci wolność, intymność oraz jest zniewalana duchowo. Możliwe, że te protesty już widzicie, ale znając życie, jeszcze bardziej się one nasilą.
Ten przekaz jest o tyle spóźniony, że ludzie dawno nie zauważyli, że już są potężnie kontrolowani, ponieważ wyrazili na to zgodę. Z poziomu ekonomicznego są to telefony komórkowe, protokoły internetowe, karty do bankomatu czy mnogość kamer przemysłowych lub miejskich. Ponadto policja ma prawo wglądu do każdego prywatnego telefonu czy skrzynki pocztowej i absolutnie posiada możliwości, żeby obywatela prześwietlić. Brak wiedzy na ten temat zdaje się być ignorancją, która niestety wciąż pomaga w fałszywych wojnach informacyjnych i koślawym przekazie politycznym. Ten niepełny przekaz zakłada najczęściej zniewolenie ludzkości tzw. Systemem Zachodnim, który walczy z romantyczną wizją Systemu Wschodu. Neoluddyści używają lęku przed technologiami jako kampanii przeciwko zgniłej cywilizacji Zachodu. Jest to niezbędny element chaosu, by dezintegrować połączone społeczeństwa. Im więcej strachu, tym większa szansa, żeby wywołać niepokoje i rewolucje w danym kraju.
Wizja ciągłej kontroli i inwigilacji znana była zapewne jeszcze przed dziełem Orwella “1984”, ale warto zaznaczyć, że tamta metafora skupiała się bardziej na systemie politycznym, a nie technologiach. Jeśli jednak neoluddyzm miałby się skupiać na bieżących demonach i strachach ludzkości, warto by wziął pod lupę system zaufania społecznego, wprowadzony od lat w Chinach. Mamy tam wszystko to, czym “wizjonerzy” próbują “przewidzieć”: posiadanie informacji kredytowych o setkach milionów ludzi, systemy rozpoznawania twarzy, zakazy lub zezwolenia dotyczące lotów czy zakupu smartfonu.
Jeśli zatem sporo osób zajmujących się przyszłością przegapiło ten proceder, warto im przypomnieć, że nie potrzebowaliśmy do tego ani Rządu Światowego, ani Agendy 2030, ani epidemii Covid-19 (o dziwo, źródłem są też Chiny). Najciemniej pod latarnią, a latarnią jest tutaj teraźniejszość! Mroczniejsza, niż się może zdawać.
 
 
Do ciągłej inwigilacji chińskiej można dorzucić fakt dokumentacji wymiany walut w wielu państwach (o dziwo – nie tych ze zgniłego “Zachodu”) lub częstą internetową i medialną cenzurę (nieporównywalną do “naszej”). Będę bardzo rad, jeśli będziecie rozprawiali się z pewnymi apostołami przyszłości, którzy nie chcą przyznać, że sporo “prognoz” pochodzi z technologicznej teraźniejszości. Apostołowie urojonej rzeczywistości połknęli haczyk i pracują w służbie dezintegracji świata tzw. Zachodu. Celem jest przywrócenie napięcia z czasów Zimnej Wojny.
 
*** *** ***
3.
 
Termin trzeci – KOŃCE I POCZĄTKI WŁADCÓW.
W roku 1953 mało kto się spodziewał, że umrze Józef Stalin, mimo że miał już 75 lat. Śmierć Stalina pociągnęła wymianę kadr poza ZSRR, w Polsce (Bierut 1954), Albanii (Hoxha 1954), Bułgarii (Czerwenkow 1954), przy okazji dużo zamieszania było również w Egipcie, Libii, Gwatemali, Syrii, Jordanii, Korei Płd., na Kubie, we Włoszech i w Finlandii (wszystkie duże zmiany objęły 1954 rok). W roku 1989 nikt nie podejrzewał, że za moment nie będzie PZPR-u, rozpadnie się ZSRR, a władzę lub życie w ciągu dwóch lat utracą: Margaret Thatcher (1979-1990), Nicolae Ceausescu (1967-1989), Hirohito (1926-1989), Chomeini (1979-1989), Husak (1975-1989) czy względnie młodzi Gorbaczow (1985-1991) i Jaruzelski (1981-1989).
Gdyby spojrzeć na poprzedni cykl Saturn – Neptun w roku 1917 i 1918, zawirowań władzy też trochę było. Władcami być przestali: car Mikołaj II (1894-1917), król Karol I Habsburg (1916-1918), król Wilhelm II Hohenzollern (1888-1918) czy Fryderyk III Wettyn (1914-1918), Piotr Karadziordziewić (1903-1918). Koniunkcja Saturn – Neptun w latach 1846 – 1847 odbiła się rykoszetem na takich władcach jak: Ludwik Filip I (1830 – 1848), Ferdynand I Habsburg (1835-1848), Ludwik I (1825-1848), Muhhamad Ali (władca Egiptu, 1805-1848), Mohammad Szach (1834-1848), papież Grzegorz XVI (1831-1846) czy Ferdynand VI (1835-1848). W latach 1773-1774 władzę utracili: sułtan Turków Mustafa III (1757-1774), król Sardynii Emannuel III (1730-1773) albo król Francji Ludwik XV (1715-1774).
Z historycznego punktu widzenia zaskoczenie zmianami w cyklach Saturn – Neptun jest bardzo przytłaczające, rzekłbym: efektowne. Wiemy, że zgodnie z zasadami demokracji w latach 2025 – 2026 będą miały miejsce wybory prezydenckie w Polsce (wiosną 2025 roku), przedterminowe parlamentarne w Niemczech (luty 2025), wybory parlamentarne w Kanadzie (październik 2025) oraz najważniejsze w tym wszystkim, czyli objęcie prezydentury USA przez Donalda Trumpa w styczniu 2025.
Saturn – Neptun wskazuje, że bardziej powinniśmy zainteresować się nietypowymi zmianami władzy, zatem te wybory w Polsce, Niemczech, Kanadzie czy innych miejscach nie powinny nas szczególnie interesować. Sens najbliższych dwóch lat polega na tym, że coś ważniejszego może mieć miejsce. Może to oddziaływać na procesy polityczno – wyborcze w taki sposób, że znacząco zachwieje dotychczasowymi strukturami i wielu władców będzie musiało ustąpić lub podpisać przynajmniej jakieś zobowiązania względem ludu lub innego przywódcy.
Może to przebiegać na wiele sposobów i w wielu politycznych światach. Przewodniczącym ChRL Xi Jipinga w Chinach jest ponad 11 lat, co jest najdłuższym stażem, dłuższym nawet od Mao Zedonga. Równie długo jest on pierwszym sekretarzem KPCh, tylko Mao Zedong był dłużej. Władimir Putin władzę faktyczną dzierży już 25 lat. Aleksandar Łukaszenka rządzi Białorusią od 1994 roku. O Dalajlamie lepiej nie wspominać, został on wybrany na swoją funkcję w 1940 roku. Mamy również sporo innych władców, dzierżących władzę m.in. w: Watykanie, Albanii, Azerbejdżanie, Bahrajnie, Brunei, Gwinei, Erytrei, Iranie, Jordanii, Kamerunie, Korei Płn., Kongu, Maroku, Lesotho, Monako, Norwegii, Szwecji, Rwandzie, czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ale wspomnieć też należy o premierach czy prezydentach krajów, którzy zostawali nimi już dawno temu. W Polsce to Jarosław Kaczyński (premier w 2006 roku), Donald Tusk (premier w 2007 roku i teraz), Robert Fico (premier Słowacji w 2006 roku i obecnie), Lula da Silva (prezydent Brazylii w 2003 roku i teraz), Recep Erdogan (premier Turcji od 2003 roku, prezydent od 2014) czy Binjamin Netanjahu (premier Izraela już w 1996 roku oraz obecnie).
Niewykluczone, że sporo polityków, którzy mocno uczestniczą w życiu politycznym przez ostatnie dwadzieścia, trzydzieści lub więcej lat, zostanie usuniętych ze sceny przez miotłę historii. Biorąc pod uwagę, że eskalacja pewnych zdarzeń (Ukraina, Rosja, Izrael, Syria, wkrótce USA, Niemcy i inne państwa) jest nieunikniona, bardzo możliwe są nowe rozdania. To brzmi jeszcze sensowniej, gdy na horyzoncie pojawi się Donald Trump, czyli figura doskonale pasująca do lat 2025 – 2026 (w przeciwieństwie do Kamali Harris).
Uwaga, nie należy wiązać z ww. przemianami politycznymi przesadnych nadziei. Rozprawy o Dobrze i Źle w kwestiach takich bitew są nieuprawnione. Zdarza się, że jednych tyranów zastępują innych, że autokraci są wymieniani na nowych autokratów, zaś populizm jednego kształtu jest wypierany przez populizm innego kształtu. Wystarczy spojrzeć na wymiany dyktatorów na Kubie, w Chile, Korei Płn., Iranie czy satelitach ZSRR, nie mówiąc o licznych watażkach azjatyckich lub afrykańskich. Mesjanizm astrologiczny w tych kwestiach jest niepożądany, wręcz szkodliwy i doprowadza do infantylnych uproszczeń typu Era Wodnika, Era Kobiet czy Era Kosmicznej Świadomości.
 
*** *** ***
4.
 
Termin czwarty – WALKI O NIEPODLEGŁOŚĆ I ZMIANY GRANIC
Saturn – Neptun w historii dziejowej powodował zmiany granic państw, często w sposób niespodziewany i nieprzewidywalny. Pierwszą cezurą jeśli chodzi o te sprawy są wojny światowe, które nieszczególnie korelują z tą parą planet. Jeśli jednak idzie o rewolucje, powstania, wojny domowe i inne sprawy, Saturn – Neptun przykłada do tego znaczącą rolę.
W roku 1989 i latach późniejszych pełną lub tymczasową niepodległość, odzyskały tzw. kraje demokracji ludowej, czyli: Polska, Rumunia, Bułgaria, Jugosławia i kraje b. Jugosławii, Czechoslowacja (później Czechy i Słowacja). Dalsza emancypacja niepodległościowa przyniosła rozpad ZSRR, a następnie WNP i wyodrębnienie się wielkiej grupy państw: Litwy, Łotwy, Estonii, Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Gruzji, Azerbejdżanu i całej reszty. Wiemy również, że w tym roku miały miejsce wielomiesięczne zamieszki przy placu Tianamnen (przy moście Muxidi), zakończone w brutalny sposób.
Od roku 1953 protesty, rewolucje czy zamachy stanu miały miejsce, ale nie o takim zasięgu i natężeniu. W NRD w czerwcu 1953, na Kubie w lipcu 1953, w Syrii w lutym 1954. Najważniejszą rzeczą było w tym czasie ustanowienie strefy demarkacyjnej pomiędzy dwiema Koreami. Podział ten obowiązuje do dziś.
Rok 1917 łapie się w ramach pierwszej wojny światowej, czego naturalną konsekwencją jest odrodzenie wielu państwowości: Belgii, Polski, Austrii, Węgier, Czechosłowacji, wcześniej Finlandii, później krajom bałtyckim. Na krótki czasy niepodległość uzyskały Gruzja, Armenia, Azerbejdżan. Powstawały byty pokroju Królestwa Serbów, Chorwatów i Słowian, wyemancypowały się Irak, Syria, Palestyna (ta Palestyna!), Arabia i Jordania.
Lata 1885 – 1886 są fundamentem pod powstaniem niepodległej Bułgarii (zobacz: wojna bułgarsko-serbska). W grudniu 1885 roku założono Indyjski Kongres Narodowy, którego przywódcą po I wojnie światowej został Mahatma Gandhi. W roku 1886 jednym z protestujących w studenckich demonstracjach w carskiej Rosji był Józef Piłsudski. We wrześniu 1886 roku zakończyła się ostatecznie wojna Amerykanów z Indianami (Apacze i Geronimo).
Gdy spojrzymy na chronologię roku 1989, 1953, 1917, 1885 i lat następujących po tych czasach, daje się we znaki podwyższona częstotliwość aspirująca do zbudowania fundamentów niepodległości lub niezależności jakiegoś państwa.
Lata 2025 – 2026 mogą być zatem fundamentalne dla państw zawieszonych w przestrzeni politycznej lub teatrze wojennym. Jest to bogata kolekcja: Rosja, Ukraina, Palestyna, Izrael, USA, Kurdystan, Gruzja, obydwie Koree, Somalia, Jemen, Chiny – Tajwan i wiele innych miejsc na świecie. Dodatkowo, dla podgrzania temperatury, istnieje okoliczność, dla której dojdą napięcia związane z Grenlandią, Panamą czy wszystkimi innymi tematami, o których mówi się w mediach w kontekście polityki Donalda Trumpa, Władimira Putina czy Xi Jinpinga.
To, co wydaje się nieuniknione i proste teraz (nokaut Ukrainy przez Rosję, nokaut Tajwanu przez Chiny, nokaut Palestyny przez Izrael), może nie być jednoznaczne po najbliższych dwóch latach. Saturn – Neptun wywraca ścieżkę oczywistości i powoduje, że nawet najpotężniejsi się chwieją. Czy to dotyczy Unii Europejskiej? Trudno powiedzieć, aczkolwiek ZSRR i Układ Warszawski rozpadły się w roku 1991, tak jak większe organizmy wielopaństwowe rozpadały się w latach 1918-1920. Zagrożone są rzecz jasna, tak jak zawsze przy koniunkcji Saturn – Neptun, duże organizmy państwowe, czyli USA, Rosja, Chiny oraz grupa BRICS.
 
*** *** ***
5.
 
Termin piąty – PLUTOKRACJA I REAKCJONIZM ANTYKAPITALISTYCZNY
USA nigdy nie ukrywały, że w ich establishmencie milionerzy grali pierwsze skrzypce w polityce. Jednak, od czasów objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa pewne proporcje uległy zachwianiu. Według wielu źródeł to Trump uchodzi za najbogatszego prezydenta USA, wyprzedzając takie tuzy jak Kennedy, Washingtona, Roosevelta (Theodora) czy Billa Clintona.
W Stanach Zjednoczonych panuje absolutna plutokracja, raporty z 2014 roku oznajmiały, że ponad połowa członków Kongresu była milionerami. Pieniądze odgrywały bardzo dużą rolę w kampanii prezydenckiej jesienią 2024 roku, ale nie umożliwiły wygrać Kamali Harris, skoro Demokraci oficjalnie zebrali 2,9 mld dolarów, zaś Republikanie “tylko” 1,8 mld.
W obecnej kampanii wyborczej nie byłoby Donalda Trumpa, gdyby nie Elon Musk. Obydwoje mają papiery na pieniądze w swoich horoskopach, recepcja Merkury&Księżyc w horoskopie Muska oraz łączność między Księżycem, Merkurym, Jowiszem, Marsem i Punktem Majątku u Trumpa mówią same przez siebie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nadchodzący rząd Donalda Trumpa będzie składał się z wyjątkowo dużej liczby milionerów. Oprócz Elona Muska (SpaceX, PayPal, Tesla, Twitter/X), który będzie zajmował się sprawami dotyczącymi deregulacji i cięcia kosztów, kandydatami są miliarder Howard Lutnick (Cantor Fiztgerald), Stephen A. Feinberg (Cerberus Capitol Managment), Scott Bessent (Soros Fund Managment, Key Square Group) czy Vivek Ramaswamy (Roivant Sciences).
Co ciekawe, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wspomniana grupa miliarderów będzie – wzorem Muska – podłączona pod segment technologiczny, co faktycznie może dać impuls do rozwoju informatycznego (czytaj: termin drugi, INFORMATYZACJA). Dodajmy, że są oni bardziej zwolennikami niż przeciwnikami kryptowalut, co zwiększa prawdopodobieństwo regulacji tej sfery biznesu.
Plutokracja w USA niesie za sobą szereg progresywnych, ale jednocześnie ryzykownych pomysłów. Mają to być redukcje biurokratyczne, zmiany w agencjach federalnych lub cięcia wydatków. W praktyce mogą być to zmiany w ubezpieczeniach, składkach zdrotownych czy świadczeniach dla weteranów, co może skutkować obniżeniem niewydolnego obszaru społecznego, w którym co rok pół miliona obywateli ogłasza bankructwo z powodu niewypłacalności za leczenie. Istnieją badania, według których aż 100 milionów (!) Amerykanów jest zadłużonych z powodu wydatków medycznych.
Stany Zjednoczone nie mają tak bogatej tradycji protestów socjalnych, jak ostatnio czyniły to Francja i inne kraje europejskie. Istnieje jednak spore ryzyko, że lata 2025 – 2026, wzorem 1917 czy 1846 roku uruchomi oddolne inicjatywy, które będą próbowały walczyć z “królem” i jego współtowarzyszami władzy, pod postacią oligarchów. Skoro tranzyt Neptuna w czasie wojny secesyjnej przechodził przez dół horoskopu USA, to czemu nie mamy oczekiwać podobnego tąpnięcia?
Aspekty Saturn – Neptun mają w sobie bardzo silny kontekst socjalistyczny i komunistyczny. Pierwsza międzynarodówka (1864) miała miejsce w roku opozycji Saturna i Neptuna, rewolucja bolszewicka (1917) działa się w czasie koniunkcji, rewolucja lutowa we Francji (1848) była konsekwencją dwóch lat działania koniunkcji Saturna i Neptuna. Silna oligarchizacja polityki w USA jest zaproszeniem do konfrontacji pomiędzy przedstawicielami bogatych miliarderów mających władzę (i płacących niskie podatki), a rzeszami ludzi, których nie stać na podstawowe wydatki medyczne. Najbliższe dwa, może trzy lata wskażą, jaki typ konfrontacji nastąpi. Czy będą to masowe protesty, które zmiotą rząd Trumpa, jak onegdaj Black Lives Matter, czy będzie bardziej zdecydowana reakcja, której skutkiem będzie krwawe stłumienie zamieszek, analogicznie do rewolucji lutowej (1848) we Francji. Drugi scenariusz podpowiada, że mielibyśmy do czynienia z końcem demokracji w USA, jaki do tej pory znaliśmy.
Osobiście bardziej jestem skłonny do wizji, w której idziemy w pojedynek Trumpa z protestującymi. Długo trwający i rozlewający się na większy obszar państwa.

*** *** ***

UWAGA: to nie jest koniec mojej prognozy!
LINK DO PROGNOZY (UE, Polska, USA, Chiny, Ukraina, Rosja) -> TUTAJ
LINK DO PROGNOZY (Niemcy, Francja, Izrael, Palestyna) -> TUTAJ
Horoskopy te zostały już napisane w grudniu, ale z powodu presji czasowo – organizacyjnej nie są jeszcze umieszczone na blogu.

— — —

Napisano: grudzień, do 30 grudnia 2024 r.
Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, po prostu zadzwoń pod nr 790 796 396 lub napisz pod adres mailowy: miroslawczylek@wp.pl
Wszyściutkie zdjęcia wynegerowane przez AI lub własnego autorstwa.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

7 Comments

  1. Anna pisze:

    Podziwiam Pana wiedzę i rzetelność analiz od lat i jestem pod coraz większym wrażeniem.
    Z wyrazami szacunku
    Anna

  2. J.N pisze:

    Wszystkiego najlepszego w nowym 2025 roku i samych trafionych prognoz.

  3. Vivien pisze:

    Dziękuję za kolejną porcję ciekawych prognoz i czekam na ciąg dalszy.
    Szczęśliwego Nowego Roku!

  4. pan od WF-u pisze:

    Kiedyś udzielił mi Pan horoskopu. Sprawdziło się już jakieś 75%, czekam do wakacji na resztę. Dzięki typowi na zwycięstwo Trumpa zarobiłem u buka jakiś 800 PLN, zawsze coś 🙂
    To co Pan tu pisze jest oczywiście dość ogólnikowe, jednak czekamy na rok 2027 i wtedy się przekonamy.
    Wszystkiego dobrego w 2025 roku 🙂

  5. Marzena pisze:

    Fantastyczny artykuł! Już nie mogę się doczekać kolejnych!

  6. errata pisze:

    Piękne, ale chciałbym się przyczepić: Serbia nie jest w UE, jest krajem kandydującym…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz inne wpisy