W części pierwszej alfabetu jesiennego pojawiły się takie zagadnienia jak: 1670 (serial), Ator i internetowi eksperci, Bandera Stepan, Braun Grzegorz, Chat GPT i astrologia, Cardinale Claudia oraz drony. Przechodzimy do dalszej części alfabetu.
*** ***
DODA
Horoskop Doroty Rabczewskiej jest dostępny od kilku dobrych lat w bazach Polskiego Towarzystwa Astrologicznego (godz ur. 10:45, -> LINK).
Nie będę się długo rozwodził nad tym horoskopem, ponieważ był on często opisywany, zarówno przeze mnie, jak i przez innych astrologów. Mamy tam zatem i elokwencję (Merkury MC) i pracoholizm przeplatany dietetycznymi restrykcjami (malefiki w domu szóstym). Widać pewność siebie i przebojowość (Lew-Wodnik, Słońce X d.) i – rzecz jasna – dużą energię, optymizm i całą resztę (męskie znaki, dominacja Słońca, mocne powietrze).
Dorota Rabczewska nie chce mieć dzieci i to jest podręcznikowo widoczne w jej horoskopie, skoro władca Punktu Dzieci jest w koniunkcji z Saturnem, władca domu piątego (Merkury) jest w znaku niepłodnym (Wodnik), a na dodatek Jowisz znajduje się w domu ósmym. Natomiast nie można zdecydowanie mówić, że nie chce ona związków, zważywszy na dotychczasowe doświadczenia, bogato opisywane w mediach.
Wpis powstał, ponieważ nieco zaskakuje mnie wolta artystki, która przez większość swojego życia epatowała, albo co najmniej dawała się wciągać w historie ze swojego życia intymnego, a dodatkowo nakręcała się i eksplodowała we wzajemnych potyczkach słowno – sądowych z innymi osobami. Ten etap transformacji widoczny jest bardziej od roku – dwóch lat. Wyraża się on wypowiedziami w stylu: “nigdy nie byłam singielką dłużej niż 2 – 3 miesiące“, “jestem na etapie oczyszczania ze strucia emocjonalnego“, “mój partner będzie się trzymał z dala od mediów“, “jest mnóstwo ludzi, którzy trzymają uczucia z dala od tego“. Do tego dochodzą jeszcze wypowiedzi o toksycznym charakterze mediów społecznościowych, o ich ekshibicjonizmie oraz temat przeżytej kilka lat wcześniej depresji. Gdzie się podziała dawna Doda?
Klucz do dekonstrukcji znajduje się w … 2015 roku, gdzie solariusz wyglądał niczym świeżo rozłożony czerwony dywan.
Mamy tu etekt upadku z wysokiego konia, ponieważ faktycznie w okolicach 2015 roku Doda zaręczyła się z Emilem Haidarem, który z perspektywy czasu okazał się chyba najtrudniejszym partnerem w jej życiu. Solariusz, palce lizać, obsadzony piąty dom, wysoko uniesiony Jowisz. Tym niemniej, związek szybko się rozpadł, co skutkowało poważniejszym kryzysem wewnętrznym. To nie był koniec miłosnych historii, ten etap nie ochłodził jeszcze serca i głowy. 14 kwietnia 2018, jak donoszą media, Doda wzięła “tajny” ślub z Emilem Stępniem, z którym rozwiodła się około trzy lata później. Trzeba przyznać, że tamten czas zdeterminował dom czwarty (ASC solariusza w domu czwartym, władca profekcyjny roku w domu czwartym oraz władca domu czwartego na descendencie, będącego m.in. sygnifikatorem ślubów). Prawdziwa przemiana nadeszła jednak za “covidowych czasów”, gdy Pluton i Saturn zaczęły przechodzić przez Wenus Doroty Rabczewskiej. Po tym czasie nagle okazało się, że dwuipółletni związek z Dariuszem Pachutem był “dziwnie tajemniczy” i mało dostępny, w przeciwieństwie do poprzednich relacji.
Ponieważ od wiosny 2024 roku Pluton tworzy opozycję do urodzeniowego Księżyca, można oczekiwać totalnej przemiany na tle psychicznym. Czy to da trwały związek? Modele statystyczne byłyby zdecydowanie przeciw. Ja również oczekuję, że rok 2026 będzie uczuciowym “powrotem medialnym”, przy jednocześnie innym podejściu do relacji. Takim głębszym, takim bardziej emocjonalnym, być może terapeutycznym. Być może Doda będzie w 2026 – 2027 roku aspirować do roli osoby, która zostanie… specjalistką od związków? A może napisze biografię, w której zawrze swoje graniczne sytuacje i momenty?
*** ***
EKOLOGIA I CHINY
Gdy większość planet znajduje się w żywiole ziemi, wiedz, że będzie dużo przyziemnych tematów: ekonomii, ekologii, wątku pracy czy emerytur. Częściej niż zwykle podczas pobytu Jowisza w ziemi, możesz zauważyć, że ten hiperrealizm bywa przytłaczający, dlatego pojawia się więcej kryzysów finansowych, plajt, strajków czy epidemii. Cóż, nieprzypadkowo w racjonalnej Pannie upadają jednocześnie Wenus i Jowisz, dwa benefiki, za to realizują się one szczególnie w oderwanych od rzeczywistości Rybach.
Ekologia, jako jedna z gałęzi “przejmowania się przyziemnością” miała złoty czas gdy jednocześnie Pluton, Saturn i Jowisz znajdowały się w Koziorożcu, zaś Uran na siedem lat pojawił się w Byku (w szczególności lata 2019 – 2020). W mniej więcej tym samym czasie Greta Thunberg (Słońce i Księżyc w Koziorożcu) została Człowiekiem Roku wg magazynu Time. W 2024 roku Pluton zaczął pomału żegnać się z Koziorożcem, zaś pobyt Jowisza w ziemskim Byku zakończył się w maju 2024. Ekologia przeszła w etap roli chłopca do bicia, będąc na cenzurowanym nowej, prawicowej fali (Trump, a po nim m.in. polska racja stanu, notująca ekologiczny regres w niektórych kwestiach).
Trzeba zwrócić uwagę, że przez te wiele lat ekologicznego pochodu nieprawdopodobny postęp zrobiły… Chiny. To fenomen, ale Chiny stały się światowym liderem w energii odnawialnej (OZE), inwestując miliardy dolarów w turbiny wiatrowe i panele słoneczne, i odpowiadając za znaczną część globalnej produkcji zielonych technologii. Jakub Jakóbowski w rozmowie u Jakuba Wiecha stwierdził, że w Chinach w ciągu kilkunastu lat nastąpił nieprawdopodobny postęp w obszarze ekologii. Państwo Środka dogoniło Zachód w obszarze zielonych technologii, inwestując także w elektryczne samochody oraz fotowoltaikę.
Możemy za kilka lat dojść do paradoksalnych reakcji politycznych, w których politycy (a zwłaszcza poruszający się w archaicznej bańce informacyjnej komentatorzy) nagle odkryją, że ekologia jednak będzie się opłacać i nie ma to związku ze “światową religią dotyczącą globalnego ocieplenia”. Szkoda tylko, że za przykład będą musiały tutaj służyć Chiny, które w dość skuteczny sposób zaczynają sobie radzić ze swoim smogiem. Na razie jesteśmy na etapie, kiedy wiele osób ma problem z plastikowym kapselkiem lub kaucjami zwrotnymi.
Ta polska archaiczność w rozwoju [patrz też wcześniej opracowany termin -> DRONY W POLSCE] spowodowała, że jesteśmy dopiero 19. krajem europejskim, w którym będzie obowiązywał system kaucyjny. Cóż, jeszcze kilkanaście lat temu Janusz Korwin – Mikke lamentował, że ludzie mają obowiązek segregowania śmieci, a współcześnie Łukasz Warzecha nazywa karanie za dręczenie zwierząt terrorem empatii. To smutna symbolika państwa będącego na peryferiach technicznego postępu. Nowinki techniczne i obyczajowe docierają tu zawsze spóźnione i wciąż musimy sobie z tego zdawać sprawę. Nawet jeśli nam się to nie podoba i godzi to w nasze dobre samopoczucie patriotyczne.
Przy okazji ekologii i polityki zdrowotnej, OKO Press ostrzega przed falą mięsnej dezinformacji [-> LINK]. “Nadchodzi moment, w którym branża mięsna przeprowadzi kolejny zmasowany atak na ustalenia i rekomendacje naukowców“. (…) polityki klimatyczne i środowiskowe stały się chłopcem do bicia nawet dla wielu kluczowych polityków, którzy kilka lat temu je przyjmowali. Z drugiej – teorie spiskowe zyskują coraz więcej zwolenników, a podważanie nauki poniekąd „weszło do mainstreamu”.
*** ***
EPSTEIN, JEFFREY
Niedawno Astrodatabank dodała dane Epsteina do swoich zasobów, co od razu skłoniło mnie do spojrzenia na jego kosmogram. Tego gościa ciężko przedstawiać: oficjalnie był multimilionerem, przyjacielem wielu wpływowych osób i notabli oraz lwem salonowym. Bliskim znajomym brytyjskiej rodziny królewskiej, Donalda Trumpa, Naomi Campbell, Teda Kennedyego i innych ludzi. W kuluarach okazał się bestią skazaną później za solidnie udokumentowane przestępstwa seksualne. Oprócz stręczycielstwa było to również nakłanianie do prostytucji osób nieletnich, skala tych oskarżeń jest bardzo duża.
Horoskop Jeffreya Epsteina zawiera to, co powinien zawierać, czyli władcę ASC Saturna w domu dziewiątym, co skutkowało tym, że faktycznie nauczał on matematyki i fizyki w elitarnej, prywatnej szkole. Horoskop wzmacnia dobrze postawiony Jowisz w domu kątowym, będący w recepcji pozytywnej i w aspekcie do Wenus.
Kiedyś opracowywałem horoskopy przestępców, sportowców, alkoholików czy homoseksualistów, ale nie przeanalizowałem zagadnienia dotyczącego drapieżców seksualnych. W przypadku Epsteina intryguje mnie koniunkcja Wenus i Marsa, ponieważ rzutują one na seksualność. Władca domu piątego, Merkury, jest w aspekcie do Marsa i w znaku wywyższenia Marsa. Władca ASC, Saturn, jest w znaku Wenus. Mars i Wenus znajdują się w miejscu szczególnej godności Jowisza i Wenus, ten zaś Jowisz znajduje się pod władzą Wenus i częściowo Księżyca, który jest – by domknąć tą gonitwę planetarną – w znaku Marsa.
Dlaczego temu gościowi przez lata tak się udawało, jak Weinsteinowi (nieco mniej zbrukanego złą przeszłością)? Cóż – jest to po prostu efekt dobrego horoskopu, który daje więcej szczęścia niż rozumu (lub empatii). Weinstein też ma potencjalnie lepszy niż gorszy horoskop (kątowy Mars i Wenus w godnościach, recepcja i ładne położenie Słońce/Jowisz). Przyzwoicie prezentuje się też horoskop zbrodniarza wojennego, Josefa Mengele, który nie został osądzony za swoje czyny do końca życia, a trwało ono aż do lutego 1979 roku.
Epstein doczekał się swoich kar, solidnego aresztu i – domniemanej – skutecznej próby samobójczej dopiero w lipcu 2019 roku, kilka tygodni przed śmiercią. W jego archiwach znaleziono setki zdjęć nagich kobiet i taśm wideo, ujawniono dowody handlu ludźmi. Pomimo wyroków skazujących w latach 2006 – 2011, Epstein hasał sobie latami bezkarnie, mając za sobą świadomość wyjątkowego traktowania i dużego wpływu powiązań, chroniących go przed poniesieniem pełnej odpowiedzialności. Reasumując, odpowiedzialność karna za jego ohydne życie trwała tylko kilku tygodni. Resztę dni przeżył jako wpływowy i nietykalny obywatel, który nie przestawał być seksualnym drapieżcą.
*** ***
FRANCJA (ORAZ PO TROSZĘ POLSKA I NIEMCY)
“Emmanuel Macron ma cztery opcje, każda z nich jest patowa. Albo atomowa, bo może wysadzić i tak dogasającą już V Republikę, a ludzi wyprowadzić na ulice — mówi Onetowi Tomasz Obremski, ekspert od polityki francuskiej z Fundacji Pułaskiego. W ten sposób komentuje gigantyczny kryzys we Francji, gdzie z funkcji premiera niespodziewanie zrezygnował powołany zaledwie miesiąc temu Sebastien Lecornu. To już szósty szef rządu od dwóch lat” [POTĘŻNY KRYZYS WE FRANCJI -> LINK].
O prezydencie Emmanuelu Macronie i Marine Le Pen pisałem w prognozie rocznej na 2025 rok takie słowa [https://astrologia-horoskop.pl/panstwa-w-latach-2025-2026-wpis-drugi-niemcy-francja-izrael/]:
“(…) pechowy prezydent może wpuścić konia trojańskiego do rządu. Wówczas ryzyko prezydentury Le Pen wzrośnie, zważywszy, że będzie miała dobrą passę od drugiej połowy 2026 roku (wybory są wiosną 2027 roku, o ile nie nastąpi radykalna zmiana losów świata). Zatem prezydencka przyszłość zależy bardziej od Emmanuela Macrona, a nie Marine Le Pen. Czy wpuści ją na salony, a ona sama zostanie Giorgią Meloni, która stosunkowo sprawnie przeszła z odcienia silnego populizmu do europejskiego mainstreamu, a w czerwcu 2024 roku chwalił ją sam Donald Tusk? Proszę to śledzić dalej“.
Co się wydarzyło 1 października 2025 roku? Oto czytam: “Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło w środę dwa kluczowe stanowiska we francuskim parlamencie dzięki pomocy sojuszników prezydenta Francji Emmanuela Macrona (…). Oznacza to koniec zapory ogniowej wokół skrajnej prawicy, która utworzyła się podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych“.
Przekładając Francję na polską rzeczywistość: to nie musi być tak, że w roku 2027 lub wcześniej, władzę w Polsce obejmą wyłącznie PiS i Konfederacja. Możecie tę mantrę powtarzać wyłącznie wtedy, jeśli macie w tym czysty zysk polityczny i nie chcecie powrotu PiS do władzy (sądzę, że takich osób jest bardzo dużo). Zwycięzca wyborów w roku 2027 (lub wcześniej) prawdopodobnie będzie zmuszony do dokoptowania do rządu Konfederacji. Do tej pory komentatorzy polityczni starają się tę Konfederację traktować jak brzydką pannę na wydaniu. Czemu ma to służyć? To proste, mówienie potencjalnym wyborcom PO/KO czy PiS o przyszłym rządzie PO/KO – Konfederacja czy PiS – Konfederacja ma na celu zmniejszyć ich mobilizację. Robienie polityki jest jak wytwarzanie wędlin – nie chcielibyście na to patrzeć. Ale jak już jecie te polityczne kiełbaski, to Wam smakują. Czy przełkniecie to polityczne mięso, gdy będzie powoływany nowy rząd?
Aby wyjść poza teorię propagandy służącej wyłącznie celom politycznym i ogłupiania procesów myślowych wyborców, pokazuję przykład Francji flirtującej z Le Pen albo przypominam Niemcy i wspólne głosowanie chadecji z populistyczną AfD (bardzo proszę, -> LINK), której celem było zaostrzenie polityki azylowej. Skoro można było z tymi “diabłami” paktować we Francji i w Niemczech, to czemu akurat Polska ma zachować cnotę? Skąd to opędzanie się liberalnych polityków kadzidłem przed Konfederacją?
Przypomnę, że Donald Tusk ma obecnie bardzo silne aspekty Plutona do świateł, a Pluton jest znany z tego, że nie zezwala tak łatwo i szybko przegrywać. Wolty szokujące opinię publiczną zdarzały się tak często w historii polskiej polityki, a Tusk będzie zdeterminowany, by użyć wszelkich koalicyjnych modeli i gier, by nie dopuścić PiSu do władzy. Swoją drogą, to słynne zdjęcie jest również zapowiedzią możliwej egzotycznej koalicji. Panowie tak się odżegnują od współpracy, że z obrzydzeniem robią sobie wspólne zdjęcia? Jakoś nieszczególnie to obrzydzenie widać.
Zamykając wątek, powtórzę – Emannuel Macron uczynił dużo złego w polityce Francji i kiedyś zostanie za to w sposób dobitny podsumowany. Jego horoskop jest niekorzystny i kropka. Podobnie jak w historii Europy źle się zapisała Angela Merkel (Neptun przy MC), która wpuściła w sposób niekontrolowany uchodźców. Dzięki takim, z pozoru umiarkowanym i demokratycznym politykom, brunatno – nacjonalistyczna fala ma się tak dobrze. Bo długoletnią konsekwencją ich rządzenia było jej wzmocnienie. To oni zaprosili skrajną prawicę i rozłożyli dla niej czerwony dywan.
*** ***
HOŁOWNIA, SZYMON
Gdybym miał ogłosić konkurs na najbardziej flekowanego, poniewieranego i uderzanego polityka w obozie koalicji, byłby to zdecydowanie Szymon Hołownia. Zanim przejdę do możliwych interpretacji astrologicznych, postaram się wytłumaczyć, dlaczego został on przez swoich współbraci skonsumowany na oczach wyborców tak szybko. Po pierwsze, miał on potężny potencjał polityczny, zbierając aż 13,7% w pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku oraz aż 14,4%, w wyborach do Sejmu, razem w koalicji z PSLem.
Od czasu absolutnej dominacji duopolu, wszystko co pochodzi spoza niego, jest bardzo szybko niszczone, marnotrawione lub wysadzane – głównie przez duopolowe media. Nie ma zatem znaczenia 15,1% Andrzeja Leppera i 11,4% Samoobrony w roku 2005, 13,7% Grzegorza Napieralskiego w roku 2010, 10% Ruchu Palikota w 2011, 20,8% i 8,8% Pawła Kukiza w 2015. Wiele osób powinno pokładać się ze śmiechu, gdy w styczniu 2016 roku w sondażach Nowoczesna Ryszarda Petru notowała aż 27%. Wniosek na przestrzeni ponad 20 lat nasuwa się prosty – to nie brak charyzmy i szczególnych predyspozycji rozmieniają talenta polityczne naszych bohaterów, tylko spalona ziemia, na której nie da się zasiać nowego politycznego ziarna. Rzecz jasna, wszystkie znaki na niebie i ziemi i czysta biologia wskazują, że w ciągu kilku lat sytuacja ta zostanie w końcu przełamana.
Co do Szymona Hołowni, wykopałem z czeluści internetu informację, kiedy zaprezentował on w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku start w wyborach prezydenckich. To symboliczny moment, nastąpił on z dużym prawdopodobieństwem o godzinie 17:00 w dniu 8 grudnia 2019 roku, z mniejszym prawdopodobieństwem pół godziny – godzinę później.
Mamy tutaj horoskop sympatycznego i sumiennego kujona – ministranta spod znaku Koziorożca (Wenus i Saturn tamże jako lokalne dominanty w aspekcie do Marsa), który w przeszłości prezentował się jako grzeczny człowiek, który – trochę jak jego współpartyjny kolega, Władysław Kosiniak – Kamysz – jest wrażliwy, zachęca do dialogu i jest w stanie przeżyć romantyczne katharsis, pochylając się nad Konstytucją Polski.
W horoskopie tym “dużo się zgadza” albowiem Saturn, Mars, Słońce i Księżyc są w wyjątkowych godnościach, a i aspekty nie wyglądają tak słabo, częściej niż rzadziej są korzystne. To co w takim razie się wydarzyło? Otóż, 27 kwietnia 2023 roku Szymon Hołownia razem z Kosiniakiem – Kamyszem postanowili utworzyć Trzecią Drogę. Najprawdopodobniej ogłoszenie komunikatu nastąpiło gdzieś w okolicach 12:00 – 12:30, wyrzucając Księżyc do domu dwunastego oraz Słońce bez szczególnej godności w domu dziesiątym, tydzień po zaćmieniu. Oczywiście po tym zdarzeniu sporo “proroków” złorzeczyło nowemu podmiotowi politycznemu, ale ostatecznie to on okazał się jesienią 2023 roku języczkiem u wagi i to on umożliwił przejęcie władzy opozycji, współtworząc rząd Donalda Tuska.
Wróćmy do Hołowni i jego horoskopu, tym razem patrząc na potencjał własny. Urodził się 3 września 1976 roku, godzina nieznana. Czy synchronizuje się on ze swoim startem w kampanii prezydenckiej w 2019 roku? Trochę tak. W horoskopie osobistym mocno akcentowany jest Saturn, a mianowicie poprzez stellum w znaku Wagi i aspekt do tego stellum. Czy jednak Hołownia jest tak grzeczny i opanowany, na jakiego się kreował, pomijając absurdalny wątek z konstytucyjnym katharsis? Ano nie. Trudno mówić o zachowaniu spokoju i melancholijnym czy flegmatycznym temperamencie, jeśli między Merkurym i Marsem zachodzi mniej niż jeden stopień odległości. Dodatkowo stoi tam obok nich Wenus – pamiętacie, co pisałem o aspekcie Wenus – Mars, w kontekście “mędrkowania”? Posiadacze ścisłego aspektu Merkury – Mars są interesująco niestabilni, to np. mocno emocjonalny i wrażliwy aktor Orlando Bloom (podobno buddysta), kontrowersyjny komik – polityk Coluche, Richard Nixon (stawiający sprawy na ostrzu noża), Iggy Pop (powinniście o nim dużo wiedzieć), czy też Mata Hari. Wydaje się, że flekowanie i niszczenie Szymona Hołowni za narcyzm czy inne nieistniejące cechy to akurat nieistotne sprawy motywowane polityczną grą. Bardziej zwraca uwagę jego emocjonalność i brak równowagi, co prawdopodobnie za kilka – kilkanaście lat stanie się przyczynkiem do mówienia o jego skłonnościach lękowych, a nawet depresyjnych. I tutaj, w tym kierunku bym poszedł, starając się nie uprawiać taniej propagandy służącej tylko i wyłącznie kopaniu leżącego. Zresztą – od samego początku, gdy zdobywał on prawie piętnaście procent poparcia, był wytypowany jako potencjalny konkurent, a zatem i wróg dominującej frakcji politycznej. A co należy z takim człowiekiem zrobić? Albo wchłonąć, albo zniszczyć.
*** ***
IZRAEL I PALESTYNA
Istnieje potencjalny horoskop Binjamina Netanyahu (z Astrotheme), który charakteryzuje się nowiem w znaku Wagi. Cóż, jak widać, bajkowe historie astrologów o wykwintnej Wadze lubiącej tańczyć i śpiewać należy w tym przypadku wyrzucić do kosza, skoro Netanyahu całą swoją karierę polityczną zawdzięcza wyjątkowej karierze wojskowej w elitarnych jednostkach. Do rodziny osób posiadających Słońce i Księżyc w znaku Wagi – dla porównania – należą m.in. Lech Wałęsa, Dwight Eisenhower, ale też Kate Winslet, Christoph Waltz czy papież Paweł VI.
Jeśli jego wersja horoskopu jest prawdziwa, to trudny stosunek do dziewiątego domu (prawo, edukacja, humanizm) został tutaj wyjaśniony przez dwa malefiki oraz słabe Słońce, reprezentujące dziewiąty wierzchołek oraz Marsa. Ale skoro znowu Wenus na ASC prowadzi całą armię planet z pozycji domu dziesiątego, wyjątkowo mało kto jak on może wczuwać się w rolę dowódcy i mieć w swoich rękach sprawczość. Nawet jeśli będzie objęty międzynarodowym nakazem aresztowania przez Trybunał Haski pod zarzutem popełnienia zbrodni wojennych.
Nie wiem, kiedy Netanyahu aż tak odbiło, żeby w stylu wodzowskim rozprawić się z wrogiem Izraela, Palestyną, zwłaszcza, że premierem był już w latach dziewięćdziesiątych. W historycznych opracowaniach czytamy jednak, że to rząd Binjamina Netanyahu wstrzymał proces pokojowy, którego ambasadorami i laureatami Pokojowej Nagrody Nobla byli Icchak Rabin, Jaser Arafat oraz Szimon Peres. Jego partia Likud jest definiowana jako odłam konserwatywno – nacjonalistyczny, w przeciwieństwie do centrycznych lub progresywnych konkurentów politycznych. Ostatnie miesiące przyniosły eskalację przemocy i wielką katastrofę humanitarną, w horoskopie Netanyahu progresywna Wenus znalazła się idealnie w opozycji do Plutona. To w połączeniu z aspektem Plutona do Słońca, ustępującym, dało ostateczną determinację. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, przyhamować to może aspekt Saturna do Merkurego lub progresywnego Słońca do Neptuna, ale oczywiście Netanyahu nie jest Izraelem, tak jak Izrael nie jest Netanyahu.
Publiczne oburzenie tym co robi Izrael lub – w kontrze – oskarżenia innych o antysemityzm i działania antyizraelskie, potężnie eskalują w roku 2025 i za to prawdopodobnie jest odpowiedzialny aspekt Plutona w opozycji do Księżyca. Dzieje się trochę podobnie jak w polityce informacyjnej USA, odnosi się wrażenie, jakby opozycja wobec polityki Netanyahu zanikła, tak jak wyjątkowo miernie i cichutko mówi się o protestach Demokratów wobec działań Donalda Trumpa. Donald Trump i Binjamin Netanyahu jako tandem wybitnie dobrze współpracują. Do długiej przyjaźni amerykańsko – izraelskiej dochodzi czynnik tego samego światopoglądu. Konserwatywnego, reakcyjnego i nie przejmującego się opinią publiczną.
W prognozie rocznej o Izraelu i Palestynie pisałem m.in. “czar najbliższej dwulatki może dać przyspieszony lub zaskakujący efekt, jeśli problem Palestyny i Izraela zostanie wplątany w wielką debatę geopolityczną, w której uczestniczyć będą mocarstwa“. Wydaje się, że w roku 2025 doszło do przełomowych, choć symbolicznych zdarzeń na arenie międzynarodowej. We wrześniu państwowość Palestyny uznały między innymi: Kanada, Australia, Wlk. Brytania, Francja i Portugalia. Oczywiście powoduje to nerwowe reakcje Izraela, w tym oskarżenia o nagradzanie terroryzmu, ale pętla ostracyzmu wokół tego państwa się wciąż zaciska. I to nie jest koniec tego stanu, Pluton odejdzie od Księżyca Izraela dopiero po lutym 2027 roku. Być może do tego czasu wyklaruje się rzeczywistość, w której Palestyna zostanie uznana lub eksterminowana do końca. Za cenę bojkotu Izraela, także na arenach sportowych i kulturalnych.
Tak na marginesie, dwa malefiki w domu IX: książę William (osłonięte Jowiszem na MC), Cindy Crawford (poważne problemy prawne męża i syna), Diane Keaton (nieliczna z aktorek, która broni Woody Allena, zmagała się pięć lat z bulimią), Neil Young (głośny proces ze Spotify), Brian Jones (usunięcie z zespołu Rolling Stones i szybka śmierć w wieku 27 lat), Lucky Luciano (słynny kryminalista, malefiki w koniunkcji ze światłami), Tom Waits (wygrany proces przeciwko Audi w 2009 roku), Martin Heidegger (filozof obarczony poważną wizją nihilizmu i oskarżony o wspieranie faszyzmu w Niemczech). Binjamin Netanyahu od co najmniej 2020 roku jest sądzony o korupcję, łapówkarstwo oraz nadużycie zaufania. Ale już w 2009 roku można było o nim przeczytać, że był zamieszany w skandale obyczajowe oraz malwersacje finansowe. I włos mu z głowy nie spadł, tak samo jak wielu prominentnym i wpływowym politykom, których widzicie na najważniejszych nagłówkach wiadomości ze świata.
— —










3 Comments
Dziękuję. Odrobinę mnie Pan pocieszył,. Zwłaszcza sprawa ekologii brzmi obiecująco i mam nadzieję, że zgodnie z obietnicą nie spłonie ona do reszty na populistycznym stosie.
Politycznie też nie wygląda to tak tragicznie, jak się spodziewałam, oby tylko nie wyszło tak, jak z Trzaskowskim…
A ja jednak jestem bardziej sceptyczny.
Moim zdaniem będzie tylko gorzej i gorzej, ale obym się pomylił. Co do Internetowych celebrytów, to dalej podtrzymuję swe zdanie.
Poza tym, nie wiem czemu, ale odnoszę wrażenie że autor ma nieco kompleksy odnośnie Zachodu. To nie jest tak że Polska jest niewiadomo jak zacofana, a Zachód progresywny. Pod wieloma względami Zachód jest bardziej zacofany od Wschodu, i to widać jak na dłoni, ale to wcale nie jest wadą, jeśli się popatrzy na problemy na Zachodzie które zbyt progresywna polityka wywołała.
Prawdę mówiąc wolałbym by cała Europa była jak Azja Wschodnia.
Nie jest moją, ani tzw. zachodu winą, że stamtąd przychodzą do nas filmy hollywoodzkie, muzyka, elektronika (choć pośredniczy często Azja), ludzie myślą o Hiszpanii, Francji, Włoszech, a nie Rumunii, Bułgarii czy Kazachstanie (przynajmniej skalując). Stamtąd przychodzą kultura jazdy samochodem, oświecenie (przynajmniej kilkaset ostatnich lat), technologie wojenne (bomba atomowa to jednak Zachód, wcześniej Niemcy), demokracja jest też bardziej przynależna zachodowi, niż autokracja wschodnia. Azja Wschodnia, no cóż, trudny wybór między autokratycznymi Chinami, rygorystycznym jak cholera Singapurem, wyludniającą się Japonią czy Indiami, które zachęcają Hindusów do osiedlania się na… Zachodzie, nie Wschodzie.