Alkoholizm według astrologii; wpływ Słońca i Księżyca.

Witam Państwa!

Motyw alkoholizmu w horoskopie jest tematem podejmowanym stosunkowo często, ale szybko się ulatnia i powoduje poznawczego kaca. To wątek wdzięczny, zważywszy, że większość ezoteryków czerpało i czerpie z Algol-holu bardzo silne doświadczenia, niczym ze studni życia. Niestety, chociaż z prozą życia ta studnia ma sporo wspólnego, z jej źródła płynie silna, uzależniająca trucizna. Jako silnie doświadczone i zdiagnozowane DDA (wątek na gruby rozdział w książce, którą coraz większa ilość osób proponuje mi napisać i oczekuje ode mnie, że jakieś intrygujące dziełko astrologiczne stworzę), w temacie alkoholu „swoje wiem i obiecuję wiedzieć jeszcze więcej” (można nawet orzec, że bestię zaczynam zagryzać, bez popitki – dodam). Przy okazji eksploracji tematu alkoholizmu dostrzegam jednak zjawisko płytkiego astrologicznego samosądu i szansę na kolejny spektakl polegający na obrzucaniu kamieniami planet, które nie są niczemu winne swojemu ustawieniu w horoskopie. Nie, nie, nie! Nie ulegajmy kolejnemu polowaniu na pijane zające!

Onegdaj, wściekły (niewdzięczna formuła początkująca pasyjny akt twórczy) podjąłem się poszukiwania wartości statystycznych, mających na celu ostateczne wyrzucenie do śmietnika twierdzenia o tym, że połączenia Plutona, Marsa we wzmocnieniu z osiami horoskopowymi, czy światłami dają wysyp nieludzkiego sortu egzystencjalnego w postaci hord morderców, terrorystów, czy też innych wściekłych dusz, które lubują się w pozbawianiu komfortu bycia żywym innych (lub swojego). Lekkość osądu, płynąca (niestety!) ze strony doświadczonych wykładowców i mówców astrologicznych, tworzyła z pechowych posiadaczy akcentowanych jednocześnie w horoskopach Marsa i Plutona kandydatów na morderców, złodziei, szpetne kanalie i przydrożne dziwki wbijające nóż w plecy niewiernym wędrowcom. Dla wielu osób, które nie chciały przysiąść i zastanowić się nad tym zjawiskiem szerzej, niejaki James Eagan Holmes (koniunkcja Mars – Pluton w Skorpionie przy IC, koniunkcja Słońce – Saturn, horoskop -> TUTAJ), morderca jednorazowy, ale nad wyraz efektowny, mógłby funkcjonować niczym wzorzec z Sevres. Cóż, podobno nienaładowany pistolet potrafi raz do roku sam wystrzelić, ale czy ten typ połączenia ma determinować słowa wiecznego potępienia, pojawiające się z ust niektórych astro – szkodników?

Notabene, przypomnę w skrócie, jak poszło tamto badanie [artykuł wciąż dostępny -> TUTAJ]. Niewielkie wychylenia na plus, w stronę potencjalnych morderców, terrorystów, czy szaleńców, poszło dla układów Księżyca z Marsem i Merkurego z Marsem. Legendarny zaś aspekt Marsa z Plutonem ewoluował w znacznie inną stronę i odznaczył się większą częstotliwością występowania wśród osób … homoseksualnych. Takie dziwy, Szanowna Pani, Szanowny Panie, mi się jeno parę lat temu objawiły! Reasumując: Mars i owszem, więcej przejawów jest obecnych, ale Pluton – niekoniecznie zaznaczony. Kosztem kilkuset godzin czasu poświęconego, odczarowałem mit, umożliwiający być może uzyskanie większego spokoju wśród trędowatych właścicieli „złych układów horoskopowych”. Skąd ta determinacja we mnie była i istniała? Sam się sobie do dziś nadziwić nie mogę, nie pozwoliłbym sobie współcześnie na takie badawcze szaleństwo. Z tego tytułu przygotowanie do artykułu o alkoholikach zajęło mi „zaledwie” kilkanaście godzin.

*

alko

Pokusa stworzenia stereotypów, tak jak miała miejsce z osobami pozbawiającymi życia, lub igrającymi z życiem, dotyczy również tych biednych wewnętrznie, ale bogatych w objawienia pijaczków, kirusów, przyjaciół wesołego diabła i ochlapusów. Wydawać się może, iż stworzenie „przepisu na alkoholika” jest stosunkowo proste. Istnieją domniemania, by większość „winy” za alkoholizm zrzucić na aspekty związane z Neptunem, lub Księżycem. Sporą popularnością cieszy się żywioł wody, przy którym nieustraszeni łowcy alkoholików anonimowych doznają ekstazy, gdy prawią o Marsie w żywiole wody, albo Słońcu tamże. Nie przeczę, że „coś w tym jest”, aczkolwiek moje prywatne narzędzie astrologiczne, na które składają się zarazem doświadczenie jak i intuicja, podpowiadają, że … źródeł alkoholizmu możemy poszukać również w nieco alternatywny sposób, odbiegający od poprzednich konstrukcji. Stosunkowo niegrzeczną formą castingu astrologicznego byłaby łapanka wszystkich pijaków tego świata pośród właścicieli Słońc i Marsów w znakach Raka, Skorpiona i Ryb. To byłoby zbyt proste i zbyt naiwne. Wolę nie myśleć o mailingach czołowych browarów na świecie, które leciałyby wartkim strumieniem do właścicieli tych właśnie znaków. „Pić, nie umierać!”.

Postanowiłem zaryzykować i podjąć się stworzenia pewnego rodzaju konstrukcji – tezy astrologicznej, zanim została ona jeszcze zbadana. Coś „po swojemu” (w końcu Wodnik!). W tym celu stworzyłem kilka osobliwych tez. Brzmiały one tak:

1. Osoba z dominującym względem Słońca Księżycem w horoskopie, może wykazywać więcej labilności, niestabilności, albo wrażliwości psychicznej. Z tego tytułu może wykazywać większe zapotrzebowanie na alkohol, w celu uśmierzenia nadmiernej ilości bólu, strachu, lub deficytów emocjonalnych.
Stworzyłem również w tym celu założenie ukryte, że osoby mające skłonność do zabawy (większa moc i wyrażanie się Słońca) mają niższą szansę popadnięcia w nałóg, niż osoby mające ukryte i wieloletnie problemy lub niedomagania natury psychicznej (przewaga Księżyca, zwłaszcza uszkodzonego). Naturalnie jestem świadom, że w założeniu tym tkwi pułapka, ponieważ część osób zatracając się w zabawie podejmuje pewien rodzaj kontynuacji bólu, czy pielęgnowania złego nawyku, tytułem czego „zabawa” i „problemy psychiczne” nie są wartościami przeciwstawnymi. Z szacunku dla swojego czasu i z uwagi na nie do końca naukowy charakter mojej pracy (nie mam tak wygórowanych ambicji), postanowiłem różne pułapki i wady zostawić takimi, jakimi są.

2. Osoba ze słabszą pozycją Słońca może nie do końca czuć się spełnioną w życiu. Jedni znajdują radość w „zachwycie sobą” (z grubsza, ale stereotypowo: Słońce w d. I), inni poprzez „spełnienie publiczne” (dom X, IX), jeszcze inni w „relacjach” (d. XI, d. VII, d. III). Lecz niektóre położenia Słońc wydawać by się mogły kłopotliwe, dając dyskomfort i osłabiając poczucie sprawstwa. Wg. astrologii tradycyjnej najsłabszą reputacją cieszą się domy: XII, VI, VIII i względnie III, II, lub VII. Dokonałem korekty w tym wyborze i postanowiłem ostatecznie uwzględnić domy, które kojarzą nam się ze znakami „wodnymi”, czyli: IV, VIII i XII.
Podobnie kalkulowałem, licząc się ze słabszą pozycją Księżyca. Stwierdziłem, że deficyt potrzeb księżycowych (w znaczeniu, że właściciel je chowa, ukrywa przed sobą, innymi, zniekształca, lub ciągle boleśnie transformuje) może dawać efekt w postaci pewnego zaniedbania, lub wypaczenia. O ile jednak domy VIII i XII są zasadne, to jednak pomysł kontynuacji tematu domu IV może zdawać się wielce kontrowersyjny. Zaryzykowałem jednak, ponieważ twierdzę, że Księżyc posadowiony w domu IV daje znacznie częściej niż zwykle osobę, która ze swojego życia prywatnego stara się uczynić twierdzę.

*

JAK TO WSZYSTKO WYSZŁO?

1. Przy próbie badawczej 300 kosmogramów (rating w większości AA i A, sporadycznie B.) okazało się, że istnieje duża przewaga dla Księżyca znajdującego się w żywiole wody (Rak, Skorpion, Ryby) względem Słońca znajdującego się w żywiole ognia (Baran, Lew, Strzelec). Trzeba uczynić jeszcze jedną uwagę: uwzględnianie tych pozycji świateł miało miejsce we wszystkich przypadkach oprócz jednego – gdy Księżyc i Słońce znajdowało się jednocześnie w swoich żywiołach (np. Księżyc w Raku, a Słońce w Baranie). Prawdopodobieństwo dla wystąpienia światła w danym żywiole nie wynosiło zatem 75 (1/4 z 300), tylko było trochę niższe. Rezultat wyszedł całkiem znośny i … jest propozycją badawczą do dalszego opracowywania tematu. Zatem, w horoskopach alkoholików (osób oznaczonych podług klucza Astrodatabank jako: Diagnoses: Psychological: Abuse Alcohol):

– Księżyc znalazł się 61 razy w żywiole wody
– Słońce znalazło się 40 razy w żywiole ognia

Być może próba badawcza (300 przykładów) jest niereprezentatywna. Być może format badania nie spełnia kryteriów marzycieli naukowych, którzy chcieliby mi sympatycznie dokopać. Ale daje to sporo do myślenia. Różnica jest znacząca i jest w zgodzie z moim “postulatem księżycowym“. Różnica jest tak samo zauważalna, jak w badaniu horoskopów morderców – tam połączenia planet odpowiedzialnych za almuten umysłu/inteligencji (Księżyca i Merkurego!) “dziwnym przypadkiem” często się łączą z Marsem, podczas gdy te same planety połączone ze sobą (czytaj: Księżyc i Merkury), dają wskaźnik stosunkowo niski. Tutaj Księżyc “czujący” objawia się skłonnością do alkoholizmu. Nawet jeśli pomyliłem się przy obliczeniach, kilka razy źle uwzględniając te dane (robiłem to “ręcznie”, nie “maszynowo”), różnica dalej będzie znacząca i zapraszająca do dalszych obliczeń.

1.1. Czy rodzaj kontynuacji przewagi Księżyca względem Słońca w horoskopie stał się udziałem, jeśli chodzi o tzw. domy kątowe w horoskopie (czyli: I, IV, VII, X). Nie, tutaj nie zaszła żadna okoliczność! Podobnie jak w kwestii żywiołów, także tutaj odrzuciłem pary wykluczające się, czyli modele, w których Słońce i Księżyc ustawiły się w domach kątowych (np. Słońce w domu pierwszym, Księżyc w siódmym), zostały zignorowane. Mamy zatem wynik równy niemalże remisowi:

– Księżyc u alkoholików w domach kątowych pojawia się 59 razy
– Słońce ujawnia się tylko w dwóch przypadkach więcej (61)

2. Dla położeń świateł w domach IV, VIII i XII perspektywa remisu nie jest już tak bliska. Ostrożna różnica mogłaby prowokować do wydania osądu, że „mniej radości”, albo „mniej ekspresji” w życiu (cokolwiek by to miało dla tych pozycji Słońca znaczyć) powoduje nieco częstsze przejawy sięgania po substytuty radości (albo uśmierzacza bólu), w postaci nałogów, w tym alkoholu. Ale już ochrona własnej osoby, przechowywanie tajemnic, lub skrytość, najczęściej kojarzone z tymi obszarami horoskopowymi, niespecjalnie daje ciągotki alkoholowe. Przyznaję, że ta stosunkowo niewielka różnica także pokrywa się z moimi oczekiwaniami, ale nie stanowi jeszcze wielkiego dowodu w sprawie. Bynajmniej jest zachęcająca do dalszej obróbki. Wyniki prezentują się więc tak:

– Księżyc w domach IV, VIII i XII występuje 52 razy
– Słońce w tych pozycjach jest uwzględnione 63 razy

*

W trakcie badania pojawiło się także w mojej głowie parę przypuszczeń, których jednak nie odnotowywałem w ten sam sposób, jak spostrzeżenia powyższe:

  1. Wydaje się, że w horoskopach alkoholików stosunkowo częściej zaznacza się pozycja Słońca kątowego przy IC (kryterium stopni/orbs do 5.), aniżeli pozycje Słońc kątowych przy innych osiach (MC, ASC, DSC). W zasadzie byłem bliski dodania tego argumentu, lecz po zauważeniu kilku błędów zdecydowałem, żeby tej tezy w obecnym momencie jeszcze nie promować.
  2. Wydaje się, że w horoskopach alkoholików Mars i Neptun częściej dotykają osi (również kryterium 5 stopni)
  3. Wydaje się, że posiadacze stellum w żywiole wody pojawiali się znacznie częściej, niż posiadacze stellum w innych żywiołach.

Wszystkie podpunkty wymagałyby dalszego zbadania, albo rozszerzenia o następne, do czego (bezskutecznie – to nie czasy pro publico bono) zachęcam. Przy okazji polecam jeszcze jeden stary artykuł, o -> zaburzeniach umysłu w horoskopie. Również oparty na statystykach, ale ze znacznie mniejszą liczbą danych.

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —

Napisano: 21/04/2016

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

> ASTROLOG SZCZECIN <

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

zdjęcie: http://cdn.morguefile.com/imageData/public/files/h/hilarycl/09/l/1410712833puhw0.jpg

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  –

Comments are closed.

Zobacz inne wpisy