Kryzys na Krymie

DSCN5085

 

DSCN5077

Powyżej: zdjęcia z mojej wycieczki na Krym w roku 2010.

Galeria z Ukrainy, dla chętnych -> http://miroslawczylek.flog.pl/archiwum/albumy/83878/krym-i-inne-082010

*

 

Witam Państwa!

Jesteśmy świadkami trwającej od lutego olimpiady sportowej. Najpierw były to igrzyska w Sochi, które były przerywane igrzyskami śmierci w Kijowie, obecnie mamy do czynienia z olimpiadą szachową, pomiędzy drużyną Ukrainy i Rosji. Każdy ruch jest na wagę złota, każdy błąd może zmusić do szacha i mata. A wtedy rozpocznie się, niestety, strzelanie.

Szachistów wśród prognostyków było zawsze niewiele, wydaje się, że dominowali tam kuglarze i prestidigitatorzy. Kuglarze popisują się sztuczkami wobec publiczności i robią to doskonale. Pozwolą Państwo, że też sobie pogram w tą grę, pod tytułem „uwodzenie publiki”. Nie wspiera mnie niestety żaden koncern medialny – cóż, jestem zbyt nudny i zbyt mało przystojny na takie numery. Tym niemniej, proszę mnie w tej nierównej walce wspierać. Choćby zwracając uwagę na istotne rzeczy. Poniżej je wypiszę.

 

  • Poważna sprawa nr 1:

Proszę na początek poszukać poważnych źródeł i cytatów w roku 2013, w których astrologowie, parapsychologowie lub inni jasnowidzowie piszą o wybuchu wojny ukraińsko – rosyjskiej. Wyszukiwarki nie mogą dotyczyć rzecz jasna wiadomości opublikowanych w roku 2014.

Zdajemy sobie – taką wyrażam nadzieję – sprawę, iż temat Ukrainy już wtedy był gorący (od listopada 2013), zatem odłóżmy na bok luźne dywagacje nt losów Ukrainy – to był wątek w mediach obecny. Poszukajcie tych, którzy napisali konkretnie słowa: tak, Rosja będzie interweniować swoimi siłami zbrojnymi na Ukrainie.

Słyszaliście o takich osobach? Ja nie. Słabo krzyczeli, widocznie śniadania nie zjedli. Ale teraz nagle, gdy trwoga do to Boga – odnajdują się specjaliści Którzy To Widzieli Wcześniej. Grunt to promocja, promocja to klikalność, klikalność to zainteresowanie, zainteresowanie to popularność, popularność to marka, marka to klienci. Tak to „pracuje” na rynku. Z tego składa się świat medialnych sensacji.

Czy takie osoby chcecie promować i wzmacniać w przestrzeni publicznej?

 

  • Poważna sprawa nr 2:

Przyjrzyjcie się referencjom tych osób – co pisali poprzednio, jak trafne były ich wcześniejsze uwagi. Znam sporo osób, które rok w rok widzą wojnę. Większość z nich widzi wojny tam, gdzie wojny nie wybuchają. Albo myli im się rok.

Oczywiście prawdą jest, że praktycznie co roku mamy jakąś wojną. Większą lub mniejszą. Obecnie w Syrii codziennie ginie kilkanaście – kilkadziesiąt ludzi. Czy jednak z tego tytułu możemy powiedzieć o trafnej prognozie? Dlaczego Syria, a nie Egipt? Dlaczego Egipt, a nie Iran? Dlaczego Iran, a nie Gruzja? W każdym z tych miejsc może pojawić się przecież wielki konflikt. Czy kogoś w ogóle interesuje polityka bez trupów? Media żywią się krwią i odchodami ludzkich postaw.

Zapytajcie się następnie tych ludzi, dlaczego większość wojen, które oni przewidzieli, „nie wybuchła”. No – przecież to nie oni to pisali. To pisali „Inni”.

Ponawiam zatem pytanie: Czy takie osoby chcecie promować i wzmacniać w przestrzeni publicznej?

 

  • Poważna sprawa nr 3:

Przejrzyjcie choć trochę historię świata. Zwróćcie uwagę, że większości ludzi nie interesują inne społeczeństwa, kompleksy historyczno – polityczne, a niektórzy nie znają nazw wielu państw. Zapewne znaleźlibyśmy również sporą część osób, które nie odróżniają szyityzmu od szamanizmu, czy zimnej wojny od ciepłego pokoju. Tych ludzi nie interesuje historia. Nie interesuje socjologia. Nie interesuje kulturoznawstwo. Pewnie nie lubili też geografii, a Leningrad kojarzy im się ze Stalinogrodem. Dzisiaj jednak zabierają głos i krzyczą najgłośniej.

Następnie przyjrzyjcie się polityce Rosji, uprzednio ZSRR. Zwróćcie uwagę, jak zachowywali się przywódcy tego imperium, również w relacji względem Stanów Zjednoczonych. Prześledźcie konferencję z Monachium w roku 1938, pomyślcie także o Jałcie 1943. Czytajcie historię. Ta wiedza otworzy Wam świadomość, że panika nasila się znacznie częściej u tych, którzy nie posiadają rozeznania historycznego, instynktu dziejowości. Niestety, do ignorantów, osób ahistorycznych pomału zaliczam dziennikarzy i … większość ezoteryków. Za to absolutorium z sensacjologii stosowanej mają w jednym paluszku.

I jeszcze raz, złośliwie, a co mi tam: Czy takie osoby chcecie promować i wzmacniać w przestrzeni publicznej?

 

*

Dopiero po wykonaniu tych trzech czynności prześledźcie horoskop Ukrainy. Przeczytajcie np to: http://jarekgronert.pl/ukraina-na-zakrecie . Jarosław Gronert nie prosił mnie oczywiście o te linkowanie – sam to zamieszczam, bo wolałbym, żeby moi Czytelnicy zapoznawali się z ważnymi rzeczami, a nie straszeniem III wojną światową. Akurat ten tekst Jarosława Gronerta był pod ręką, bo jest po prostu świetny. Jarosław Gronert jest osobą, która zajmuje się astrologią polityczną od dziesięcioleci, tą pasję przejął po swoim wielkim nauczycielu, Leszku Weresie. Nie, nie jest on astrologiem pod publiczkę, nie przyleci do studia i nie powie: „Proszę Państwa, jestem tym, co przepowiedział wojnę!”. Tak jak większość moich kolegów i koleżanek „po fachu” (choć nie wypowiadam się w ich imieniu, to wyrażam taką nadzieję) nie zrobi wstydu i nie poleci do brukowca, w celach autopromocyjnych.

Ja sam nie napisałem wcześniej poważnego tekstu o Ukrainie. Czy żałuję? Nie. Wiem dobrze, że astrologowie nie są w stanie śledzić losów każdego państwa jednocześnie i z osobna. Wiem, że sztuką też nie jest pisanie o trudnych układach gwiazd w odniesieniu do państw, które cechują się dużą destabilizacją. To zbyt prosta sztuka i naiwna. Dużo trudniejsze jest wychwycenie momentu szczytowego kryzysu dla państw, które obecnie cieszą się względnym spokojem. Ukraina jest destabilizowana od początku istnienia tego państwa bardzo mocno, podobne wolty dzieją się w Rosji, na Gruzji, w Czeczeni. Lub – jak kto woli – w krajach w pobliżu Zatoki Perskiej i Bliskiego Wschodu, w szczególności zwracają uwagę: Irak, Iran, Izrael i Palestyna.

Podsumowując wątek: wojny sobie bez astrologów doskonale poradzą, ale czy astrologowie i inni profeci sobie poradzą bez tych wojen? Widząc histerię co niektórych osób śmiem sądzić, że niektórzy bez straszenia ludzi nie mogą wytrzymać. Żyją z tego i czerpią z tego popularność, hołdy i profity.

*

Ale może coś o mnie. Przyganiał kocioł garnkowi, a sam duby smalone smali? Niekoniecznie. Astrologią polityczną interesuję się od kilku lat, chociaż nie czuję się żadnym ekspertem w tej dziedzinie. Mało kto w Polsce interesuje się astropolityką. Robią to mniej lub bardziej: Jarosław Gronert, Leon Zawadzki, Waldemar Galoss, Wojciech Suchomski i Piotr Piotrowski. Skąd tak małe zainteresowanie? Z prostej przyczyny: do astrologów po porady chodzą osoby, a nie państwa! Abstrahując od historycznych anegdot o politykach, którzy ośmielili się być z tych rad astrologicznych korzystać.
Zatem, sam pisałem na swoich blogach teksty o:

sytuacji na Węgrzech (zwracając uwagę, że konflikt w Korei Płn to NIC, a wtedy straszono mocno…)

sytuacji w Egipcie

horoskopie USA w kontekście afery A.C.T.A

horoskopie Watykanu (później skończyło się to … dymisją Benedykta XVI)

 

O Ukrainie ode mnie jednak będzie słów kilka. Gdyby sporządzić horoskop na moment zatwierdzenia decyzji o możliwości wysłania wojsk na Ukrainę (19:19 czasu moskiewskiego, 16:19 warszawskiego), to zobaczymy w horoskopie kilka ważnych przesłanek:

a) osie zmienne – obydwie strony nie będą uparte w eskalacji konfliktu

b) Księżyc na DSC w recepcji z Jowiszem, który jest władcą DSC (sam Jowisz w domu X) – lud Ukrainy nie podda się planom rosyjskiego prezydenta

c) słaba pozycja Merkurego, wierzchołek d. VI – pozycja Rosji na papierze, w sercach i umysłach jest bardzo silna i oddziaływuje na mentalność ludzi, ale z horoskopu nie wynika dążenie do podboju choćby połowy terytorium Ukrainy

d) na dodatek Jowisz (władca DSC – strony broniącej się) oprócz Księżyca aspektuje osie ASC – DSC, co wzmacnia stronę ukraińską

Kosmogram powinien na ten moment wyglądać tak.

wypowiedzenie wojny RUS_UKR

Być może moment przegłosowywania zgody na interwencję rosyjską na Ukrainie nie jest kluczem w sprawie. Być może istnieją rozwiązania alternatywne, mądrzejsze – nie wykluczam tego. Drodzy, nikt z nas nie jest alfą i omegą. Jeśli chcemy traktować astrologię poważnie, musimy być świadom, że astrologowie popełniają błędy. Mój radix, jak wiele poprzednich, jest propozycją do rozpatrzenia.

Ten horoskop zastosowałem zaledwie kilkadziesiąt minut po zaistnieniu faktu (czyli około godz siedemnastej, w sobotę, dn. 1 marca 2014) i stwierdziłem, że nie będzie aż tak strasznie. Pod tym pojęciem traktowałem otwarty, krwawy i długotrwały konflikt rosyjsko – ukraiński. Nie. Sytuacja będzie dramatyczna, ale nie spodziewam się eskalacji i dotarcia wojsk rosyjskich aż pod bramy Kijowa. Ta uwaga znajduje również wyraz w rosyjskiej strategii wymuszania pewnych stanów politycznych poprzez doktrynę szoku.

– — –

Napisano: w dniu 02/03/2014.

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystano program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Comments

comments