Harry Potter i astrologia. Czy J.K. Rowling korzystała z usług astrologów?

Witam Państwa! Używanie symboliki i znaczeń astrologicznych w literaturze nie jest rzeczą zupełnie nową. Znakomicie odniósł się do tego w swoim czasie prof. Leszek Weres, który opisał różnorakie interakcje i stosunki astrologiczne, widoczne w literaturze („Mały Książe” Saint Exupery’ego) lub nawet mitach (dwanaście prac Herkulesa jako przyczynek do rozważań nt. dwunastu archetypów zachowania). Podejrzewam, iż Joanne Kathleen Rowling pisząc serię o Harrym Potterze użyła solidnego klucza astrologicznego. We wcześniejszych wypowiedziach, np. Izabeli Podlaskiej, spotkałem się z sugestiami, że spora ilość bohaterów otrzymała imiona, czerpiące bezpośrednio z nazw gwiazd. Rzeczywiście tak jest, zdarzają się w nazewnictwie pojedyncze nazwy zwierząt (Luna, Draco, Taurus). Tego typu odkrycie to jednak dopiero … wierzchołek góry lodowej! Wnikając głębiej w strukturę i historię Harry’ego Pottera mam wrażenie, że literatura ta w sposób absolutnie fenomenalny jest przesycona symboliką astrologiczną. Może z tego tytułu tak dobrze się ją czyta i weszła ona tak mocno do zbiorowej świadomości? * Czytaj dalej… ->

Mity astrologów II. Jowisz, Saturn i Uran.

Witam Państwa! W poprzedniej części skupiłem się na znaczeniach pierwszych pięciu planet. Rozpatrywałem tam kilka obszarów, moim zdaniem zmitologizowanych, albo co najmniej wartych rozpatrzenia, wśród nich m.in.: – o przesunięciu konotacji seksualnych ze Słońca w stronę pary Wenus/Mars – o degradacji roli Słońca – najważniejszego ciała – w horoskopie urodzeniowym – o traktowaniu Księżyca niczym astrologicznego wysypiska na śmieci emocjonalne – o spaleniu Merkurego i stępieniu jego walorów poznawczych – o Wenus, która nie jest taka piękna, jak ją malują – o Marsie, który w pewnych środowiskach służy jako fetysz   Przejdźmy do trzech następnych planet: Jowisza, Saturna i Urana. O Jowiszu (i troszkę Saturnie) http://en.wikipedia.org/wiki/File:Aion_mosaic_Glyptothek_Munich_W504.jpg Cechą rozpoznawalną astrologii – zarówno starodawnej i obecnej – jest dualizm pod postacią dobra i zła. Wielu astrologów kieruje swoje osobiste sympatie względem Jowisza, który standardowo ma reprezentować „samo dobro”. Saturnowi (Satan = ki Diabeł?), zostaje ogarek. Nie jest on lubiany, przez niego człowiek doświadcza Czytaj dalej… ->