Saturn w horoskopie – grzech trwałości

Witam Państwa! Saturn nie cieszy się w horoskopach urodzeniowych specjalnymi względami.  To „żer dla skner”, stary dziad zjadający własne dzieci, antyteza wolnościowego Urana, przeciwieństwo rozrastającego się Jowisza, opozycja do rozświetlających rzeczywistość Słońca i Księżyca. Królestwo Saturna panoszy się w okolicach zimy (znaki Koziorożca i Wodnika) i tak mniej więcej przedstawia się metafora jego „lodowatego serca” i „skostniałego” oddziaływania na świat. Doskonałą jego reprezentacją w kartach tarota są Diabeł i nierozwalająca się jeszcze Wieża. Ogólnie Saturn to jedna wielka poruta, smuta i można by nim straszyć dzieci astrologów optymistycznych* (*czyli zirka 90% populacji astrologów), że przyjdą dziadek Saturn, lub babcia Saturn i zaczną im opowiadać jakieś wspomnienia, jak to drzewiej bywało, bez internetów, bez telefonów komórkowych i bez selfie. A w życiu nie ma nic gorszego, niż zrzędzenie starego dziadka, czy babci o czasach, kiedy trzeba było książki czytać, a biedne dzieci ustawiały się w poprzek totalitarnego trzepaka i grały w Czytaj dalej… ->