Tusk oraz Kaczyński – astrologiczne starcie tytanów.

Witam Państwa! Od początku, gdy PiS objęło władzę w Polsce, wpisy dotyczące astrologii politycznej wciąż cieszą się największym powodzeniem. Niestety, albo stety, w przekroju tego, co minęło i tego co nadchodzi, wyborcy nie zdążyli się przyzwyczaić do jednego faktu – to, co najważniejsze w polskiej polityce, miało miejsce wiosną 2015 i jesienią. Wówczas dokonała się swoista kontestacja 25 letniego porządku zastanego i „świat stanął do góry nogami”. ŻADEN prognosta tego nie napisał przed wyborami prezydenckimi, że wybory w 2015 przewrócą zastaną rzeczywistość, choć horoskop III RP oglądany ze wszystkich możliwych stron wskazywał na przełom [-> WPIS TU]. Zdaję sobie sprawę, że owa notatka musi co poniektórych irytować, ale aktualne pisanie o „rewolucjach” po tym, co miało miejsce w roku 2015 jest musztardą po obiedzie – jest reakcją spóźnioną, jest ukoronowaniem rewolucyjnego roku 2015 w Polsce i bardzo dramatycznego 2016 roku w Wielkiej Brytanii, USA, czy nawet Turcji. Tak jak gwałtownych Czytaj dalej… ->

Wrażenia z warsztatu Johna Frawleya, czyli przeżyjmy to jeszcze raz.

  (Powyżej rycina  Albrechta Dürera – Mapa nieba południowego)   Dwudniowy, intensywny warsztat Johna Frawleya o gwiazdach stałych, który się odbył w dniach 20-21 kwietnia 2013 w Polskim Towarzystwie Astrologicznym, to wydarzenie w rodzimych, astrologicznych imprezach wykładowych godne szczególnego odnotowania. Przede wszystkim cieszymy się, że takie zajęcia się odbyły. Dowiedzieliśmy się po raz kolejny kilku nowych rzeczy, które nie tyle wywracają astrologię do góry nogami, ile wprowadzają do jej warsztatu kilka nowatorskich pomysłów, oraz elementów interpretacji. Warto więc wiedzieć, że zakorzeniony dotychczas pogląd o gwiazdach królewskich został zastąpiony śmiałą koncepcją… gwiazd sześciu, a nie czterech, jak przyjęło się w dotychczasowej formule. Frawley podał przekonywującą argumentację, która w pomrokach dziejów astrologii wydaje się, że została zapomniana. Ciekawy był też motyw sposobu odczytywania i interpretacji solariuszy. Okazuje się, że można je interpretować na wiele sposobów, z czego część osób na pewno nie zdawała sobie sprawy. Mamy więc użycie gwiazd w samych solariuszach, czy też Czytaj dalej… ->

Punkty Arabskie – recenzja książki i przykład (Marylin Monroe).

Witam Państwa! Całkiem niedawno ukazało się, dzięki inicjatywie Polskiego Towarzystwa Astrologicznego [http://www.astrolog.org.pl/pl/], tłumaczenie pracy Karla Brandlera Prachta, pt: „Punkty Arabskie”. Wspomniana pozycja jest z przynajmniej kilku przyczyn intrygująca i zachęcająca do lektury: 1) brak podobnej i rzetelnej pozycji w polskim środowisku astrologicznym 2) brak zastosowania, oprócz Punktu Szczęścia (zwany akcydentalnie Punktem Fortuny), oraz (incydentalnie) innych wrażliwych miejsc w horoskopach 3) brak dyskusji, albo zaangażowania dotyczącego sensowności użycia Punktów Arabskich w interpretacji horoskopów urodzeniowych i nie tylko * Bardziej zorientowani w tematyce Czytelnicy oraz Astrologowie porównają zadziwiającą zbieżność jeśli chodzi o traktowanie Punktów Arabskich. Wystarczy się cofnąć kilka lat wstecz, żeby zobaczyć znacznie niższy status i poważanie tzw astrologii horarnej. Co niektórzy zaproponują cofnięcie do lat osiemdziesiątych, gdzie na ubogim rynku astrologicznym prawdziwą pochodnią była „Mandala Życia”, gdzieniegdzie publikacje Ś. P. Leszka Szumana, albo zapiski Ś. P. Andrzeja Wesołowskiego. Jeśli chodzi o kondycję polskiej astrologii obecnie, to z roku na rok Czytaj dalej… ->