Punkty Arabskie – recenzja książki i przykład (Marylin Monroe).

Witam Państwa! Całkiem niedawno ukazało się, dzięki inicjatywie Polskiego Towarzystwa Astrologicznego [http://www.astrolog.org.pl/pl/], tłumaczenie pracy Karla Brandlera Prachta, pt: „Punkty Arabskie”. Wspomniana pozycja jest z przynajmniej kilku przyczyn intrygująca i zachęcająca do lektury: 1) brak podobnej i rzetelnej pozycji w polskim środowisku astrologicznym 2) brak zastosowania, oprócz Punktu Szczęścia (zwany akcydentalnie Punktem Fortuny), oraz (incydentalnie) innych wrażliwych miejsc w horoskopach 3) brak dyskusji, albo zaangażowania dotyczącego sensowności użycia Punktów Arabskich w interpretacji horoskopów urodzeniowych i nie tylko * Bardziej zorientowani w tematyce Czytelnicy oraz Astrologowie porównają zadziwiającą zbieżność jeśli chodzi o traktowanie Punktów Arabskich. Wystarczy się cofnąć kilka lat wstecz, żeby zobaczyć znacznie niższy status i poważanie tzw astrologii horarnej. Co niektórzy zaproponują cofnięcie do lat osiemdziesiątych, gdzie na ubogim rynku astrologicznym prawdziwą pochodnią była „Mandala Życia”, gdzieniegdzie publikacje Ś. P. Leszka Szumana, albo zapiski Ś. P. Andrzeja Wesołowskiego. Jeśli chodzi o kondycję polskiej astrologii obecnie, to z roku na rok Czytaj dalej… ->