Czy Jowisz zawsze pomaga? Analiza krytyczna.

Witam Państwa! Niedługo będziemy mieli do czynienia z ingresem Jowisza w znak Lwa. Jowisz w Lwie znajduje się mniej więcej co dwanaście lat (ostatnie ingresy to: 1 sierpnia 2002, 18 sierpnia 1990, 5 sierpnia 1978 i powtórnie 20 kwietnia 1979, 23 maj 1967 i 26 lutego 1968) . Czy z powodu nadchodzącej okazji Lwy i znaki trygonu ognistego powinny czuć się bardziej wyróżnione, niż inni? Hipoteza o poziomie szczęścia dla poszczególnych znaków wydaje się być trudna do rozpatrzenia, ale… dla chcącego nie ma nic trudnego. Spróbowałem uczynić rzecz prostą i łopatologiczną z punktu widzenia statystyki,  śledząc kariery polityczne. Dla ułatwienia sobie życia ustosunkowywałem się wyłącznie do ich znaku solarnego. W ostateczności piewcy poprawy życiowej związanej z „wejściem Jowisza” korzystają z metodologii promującej pozycję Słońca, czyż nie? Żeby się nie rozdrabniać, skupiłem się na przywódcach USA, którzy rywalizowali ze sobą w wyborach prezydenckich od 1876 roku. Klucz wyboru jest prosty – do rywalizacji przystępowało (przeważnie) Czytaj dalej… ->

Mity astrologów II. Jowisz, Saturn i Uran.

Witam Państwa! W poprzedniej części skupiłem się na znaczeniach pierwszych pięciu planet. Rozpatrywałem tam kilka obszarów, moim zdaniem zmitologizowanych, albo co najmniej wartych rozpatrzenia, wśród nich m.in.: – o przesunięciu konotacji seksualnych ze Słońca w stronę pary Wenus/Mars – o degradacji roli Słońca – najważniejszego ciała – w horoskopie urodzeniowym – o traktowaniu Księżyca niczym astrologicznego wysypiska na śmieci emocjonalne – o spaleniu Merkurego i stępieniu jego walorów poznawczych – o Wenus, która nie jest taka piękna, jak ją malują – o Marsie, który w pewnych środowiskach służy jako fetysz   Przejdźmy do trzech następnych planet: Jowisza, Saturna i Urana. O Jowiszu (i troszkę Saturnie) http://en.wikipedia.org/wiki/File:Aion_mosaic_Glyptothek_Munich_W504.jpg Cechą rozpoznawalną astrologii – zarówno starodawnej i obecnej – jest dualizm pod postacią dobra i zła. Wielu astrologów kieruje swoje osobiste sympatie względem Jowisza, który standardowo ma reprezentować „samo dobro”. Saturnowi (Satan = ki Diabeł?), zostaje ogarek. Nie jest on lubiany, przez niego człowiek doświadcza Czytaj dalej… ->