Astrologia w czasach koronacji wirusa.

* PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ 7 lutego 2020 r., gdy pandemia prędzej była kojarzona z jakimś Panem Demią, a Wuhan z jakimś chanem Wu, Wojciech Jóźwiak [http://www.taraka.pl/koniunkcja_saturna_plutona_nie_slabnie] napisał: Co do naszej chaty (niby) z kraja, to jest prawdopodobne, że ulegną wykolejeniu plany deklarowane teraz z wykonaniem za dwa miesiące. Myślę o wyborach prezydenckich zadeklarowanych na 10 maja: astrologa nie zdziwiłoby, gdyby im coś przeszkodziło. Świetny strzał, gratuluję! Kto by się spodziewał! 28 lutego 2020 r., kiedy byliśmy w przededniu poważnego zagrożenia, podbiłem bębenek, przychylając się ku tej wypowiedzi, w innym kontekście [ http://astrologia-horoskop.pl/kryzys-2020/ ]: Jeśli zatem różnica pomiędzy liderem i wiceliderem nie zmniejszy się poniżej 10%, możemy obiektywnie orzec, że astrologia nie będzie w stanie życzeniowo zapewnić zwycięstwa kandydatowi opozycji. Chyba, że… wybory zostaną przesunięte, co w kontekście ostatnich histerii geopolitycznych połączonych z zamordyzmem pierwszego kwartału 2020 i kryzysami wewnętrznymi w PO i PiS może stać się nieoczekiwanie jedną z opcji. Czytaj dalej… ->