To nie Koncert Życzeń, ale… astrologia się sprawdza

Witam Państwa! Podczas licznych rozruchów, niepokojów społecznych i medialnych wojen progności nie cierpią na brak klikalności, odsłon, zapytań i kwestii związanych z sytuacją polityczną w Polsce. Ruch na mojej stronie wzrósł 2 – 3 krotnie (!). Większość zapytujących próbuje, niestety trochę tendencyjnie podnosić kwestię kiedy rząd Beaty Szydło (skądinąd sterowany z tylnego siedzenia przez Jarosława Kaczyńskiego) upadnie. Konwekwentnie, od pierwszej prognozy astrologicznej, pisanej 26 listopada 2015 r. [-> PROGNOZA NA 2016] i następnej 21 grudnia 2015 r. [-> HOROSKOP POLSKI 2016-2017], twierdzę, że Koncerty Życzeń dotyczące rewolucyjnego obalenia rządu Beaty Szydło są informacjami, obliczonymi na dobry nastrój i poszerzanie grona osób, których obecna sytuacja polityczna mierzi. Niestety, nie będę występował w roli pocieszyciela i roznosiciela dobrego słowa, chociaż wielu prognostów tym się zajmuje i z tego żyje. Konsekwentnie będę powtarzał to, co napisałem w listopadzie 2016: W kontekście solariusza AD 2015 benefiki pojawiają się w horoskopie PiS-u w domach kątowych, z Czytaj dalej… ->

Tusk oraz Kaczyński – astrologiczne starcie tytanów.

Witam Państwa! Od początku, gdy PiS objęło władzę w Polsce, wpisy dotyczące astrologii politycznej wciąż cieszą się największym powodzeniem. Niestety, albo stety, w przekroju tego, co minęło i tego co nadchodzi, wyborcy nie zdążyli się przyzwyczaić do jednego faktu – to, co najważniejsze w polskiej polityce, miało miejsce wiosną 2015 i jesienią. Wówczas dokonała się swoista kontestacja 25 letniego porządku zastanego i „świat stanął do góry nogami”. ŻADEN prognosta tego nie napisał przed wyborami prezydenckimi, że wybory w 2015 przewrócą zastaną rzeczywistość, choć horoskop III RP oglądany ze wszystkich możliwych stron wskazywał na przełom [-> WPIS TU]. Zdaję sobie sprawę, że owa notatka musi co poniektórych irytować, ale aktualne pisanie o „rewolucjach” po tym, co miało miejsce w roku 2015 jest musztardą po obiedzie – jest reakcją spóźnioną, jest ukoronowaniem rewolucyjnego roku 2015 w Polsce i bardzo dramatycznego 2016 roku w Wielkiej Brytanii, USA, czy nawet Turcji. Tak jak gwałtownych Czytaj dalej… ->

Astrologia polityczna. Zamęt saturniczno – neptunowy i postprawda.

MOTTO ŚWIATA POST-PRAWDY: „Konieczne jest umieć dobrze naturę lisa upiększać i być dobrym obłudnikiem; ludzie tak są prości i tak naginają się do chwilowych konieczności, że ten, kto oszukuje, znajdzie zawsze takiego, który da się oszukać” Niccolo Machiavelli Witam Państwa! Podczas grudniowo – styczniowych przełomów astrologowie, wróżbici i tarociści stają w ogniu pytań: CO WYDARZY SIĘ W PRZYSZŁYM ROKU? Pojawiają się licytacje na liczbę wojen, cudów, śmierci, lub politycznych sensacji. Tradycyjnie zawody pod wezwaniem Szklanej Kuli Pardubickiej wygrają osoby, których wizje są najbardziej słodkie (czytaj: pozytywne, miłe dla oka), albo krwawe (czytaj: suma wojen i śmierci na świecie jest wystarczająca, żeby czytelnicy te wizje sobie przekazywali dalej). Wiadomo również, że przepowiednie dla Polski Anno Domini 2017 będą przebiegać w dwóch nurtach, przypominając scenariusze „Gwiezdnych Wojen„. Jedna wizja będzie miała związek z Nową Nadzieją, podczas której krwiożercze i łupieżcze rządy Jarosława Kaczyńskiego skończą się w odmętach historycznej narracji, a „jego” rząd, sterowany przez Beatę Szydło, upadnie z hukiem. Czytaj dalej… ->

Astrologia i horoskop Polski, lata 2016-2017

Witam Państwa! Od horoskopu wyborów (wcześniejszy komentarz TUTAJ) minęło już ładnych kilka tygodni. Wszyscy progności starają się wykorzystać tą sytuację jak tylko się da, wycisnąć ludzki strach, lęki i paranoje, które się ostatnio przewijają w mediach częściej, niż taśmy z nagraniami politycznych afer. Nowe histerie i nowe nagonki przeganiają się niczym dzieci bawiące się w berka, dowiadujemy się, że upolityczniony już wcześniej Trybunał Konstytucyjny, nagle zaczyna być upolityczniany, że demokracja, tak mocno gwałcona i lekceważona wcześniej, zaczyna być zagrożona. Nie dostrzegamy w całym tym harmiderze medialnego wycia, że język dialogu pomiędzy politykami i społeczeństwem został już dawno, bardzo dawno przerwany, bez względu na wytworność manier i szyk, które były charakterystyczne dla ostatniej ośmiolatki. Politycy i massmedia traktują swoich wyborców i czytelników jak bandę dzieciaków i gówniarzy, licząc na to, że Ci w większości są tak głupi, że nic nie zrozumieją (vide słynna już wypowiedź Tomasza Lisa TUTAJ). Nielitościwie dodam, że Czytaj dalej… ->