Horoskop wyborów 2015 i inne astro przygody

Witam Państwa! Tradycyjnie chciałbym pochwalić się bardziej trafioną, niż nietrafioną przepowiednią (dopóki nie reklamuje mnie Fakt, ani inne kolorowe magazyny z nagimi paniami obok, jestem do tego permanentnie zmuszany – proszę wybaczyć). Mniej więcej miesiąc temu, gdy część mniej lub bardziej komercyjnych wróżek czy wróżbitów straszyło szybką wizją III wojny światowej w związku z konfliktem syryjskim, ja podszedłem do tej sprawy z flegmatycznym typem narracji na spokojnie. Widziałem po prostu, że wejście do akcji wojsk rosyjskich będzie skutkować szybszym opanowaniem sytuacji, niż jej eskalacją, co właśnie się dokonuje. Prorok ze mnie jakiś, czy David Copperfield? Nie, zawsze przed podjęciem jakiejś decyzji proponuję zażyć następujące ćwiczenie: położyć mokrą szmatkę na głowę, wyciszyć emocje, pomyśleć, że poważne traktowanie czytelników nie polega na straszeniu ich po nocach, tylko na wyłuszczaniu pewnej, choćby minimalnej dawki wiedzy natury historycznej (albo i psychologicznej). Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że jest to okrutnie nudne, ale czasem trzeba. Wiadomo Czytaj dalej… ->