Pracoholizm okiem astrologicznego badacza.

Od kilku lat kolekcjonuję i zbieram owoce swojej pracy astrologicznej. Przyjęło to formę kilkuset (w tym momencie ponad 450) podpunktów, w których wypisuję sobie różne recepty, przepisy, doświadczenia z horoskopami lub swobodne przemyślenia. Weźmy np. dla przykładu podpunkt 150: „osoby z eksponowanymi Księżycem, Marsem, czasem Neptunem, sprawiają wrażenie głupszych i pozbawionych głębi, niż są” . Lub inny fragment, podpunkt 251: „Księżyc w szóstym. Dbałość o zdrowie. Pogarda dla słabości. Próba rozprawienia się z psyche za pomocą somatyki” . Ciekawe czy nieciekawe? Nie moją rolą jest osądzanie trafności tych skojarzeń, ale bez wątpienia po dłuższym przyjrzeniu się tezom powstaje duża przestrzeń i potencjał do dyskusji astrologicznych. Autorskie obserwacje rosną i kumulują się. Tworzenie tych proustowskich maratonów jest historią intrygującą, ponieważ notatki te powiększają się od wiosny 2015 roku, proces trwa ponad sześć i pół roku. Można zaryzykować twierdzenie, że w momencie zbierania tych myśli spora część tematów będzie sprawiała wrażenie zdezaktualizowanych Czytaj dalej… ->

Pasja jako sens życia. Horoskopy ryzykantów.

Witam Państwa! Tragedia Tomasza Mackiewicza dotknęła i spolaryzowała większość rodaków. Nasza chlubna tradycja narodowa została podtrzymana, prawie wszyscy okazali się być znawcami, ekspertami i wykwalifikowanymi etykami od spraw egzystencjalnych („po co ryzykował?„), rodzinnych („dlaczego zostawił dzieci?„), do logistycznych włącznie („czemu ryzykował w zimie i wydał kilkaset euro, zamiast pójść latem i wydać kilka tysięcy?„). Dziennikarz Michał Pol podnosi nawet kwestię o znamiennym tytule: „czy himalaiści powinni mieć dzieci?” [-> LINK], zaś Justyna Kowalczyk w sposób żartobliwy podbija poziom pure nonsensu, proponując ich kastrację. Większość speców od dziennikarstwa wyznaje zasadę, żeby dostarczać ludowi wrzutek o bardzo silnym nasyceniu emocjonalnym. Tomasz Mackiewicz stał się żywym medialnym trupem służącym do rozrywania przez stado ciekawskich sępów. Oceniając postawę himalaisty skazującego się na wysokie ryzyko utraty życia, nie możemy równolegle bawić się w moralizatorów jego życia osobistego. Pokusa jest olbrzymia, ponieważ wyrażanie opinii zgodnej z własnymi przekonaniami moralnymi działa jak nałóg. Mamy łatwość oceniania cudzych Czytaj dalej… ->