Trudne horoskopy kontra astrologia „lekka, łatwa i przyjemna”.

Witam Czytelników!   Bardzo często w swoim życiu spotykamy się z takimi zjawiskami jak: brak empatii, brak umiejętności i chęci słuchania innych ludzi, brak umiejętności postawienia się w miejscu innej osoby (cierpiącej, wolniej myślącej, społecznie niedostosowanej, nie nadążającej intelektualnie), brak tolerancji dla zachowań dysfunkcyjnych z terytoriów niedomagania psychicznego (ludzie z depresją, apatią, prokrastynacją, chorobliwą nieśmiałością, lękowością, zaburzeniami emocjonalnymi), plotkowanie i złe słowo wobec tych, którzy sobie gorzej radzą (materialnie, emocjonalnie, duchowo, itd.).   Częstą reakcją na tego typu przykre modele zachowań są: porównywanie sytuacji cudzej do własnego zestawu potencjałów i zachowań („ja to na Twoim miejscu to bym zrobił…„, czy „gdy byłem w Twoim wieku, to…„), wymuszanie, posunięte do granic szantaży emocjonalnych („jeśli się nie ogarniesz, to…„, „nie mam już cierpliwości do Ciebie, myślę, że…„, „gdyby to Twoja matka widziała, to by się w grobie przewracała„, itd.), ocenianie i osądzanie („nie chce Ci się„, „bo Ty zawsze…„, „bo Ty nigdy…„), Czytaj dalej… ->

Pasja jako sens życia. Horoskopy ryzykantów.

Witam Państwa! Tragedia Tomasza Mackiewicza dotknęła i spolaryzowała większość rodaków. Nasza chlubna tradycja narodowa została podtrzymana, prawie wszyscy okazali się być znawcami, ekspertami i wykwalifikowanymi etykami od spraw egzystencjalnych („po co ryzykował?„), rodzinnych („dlaczego zostawił dzieci?„), do logistycznych włącznie („czemu ryzykował w zimie i wydał kilkaset euro, zamiast pójść latem i wydać kilka tysięcy?„). Dziennikarz Michał Pol podnosi nawet kwestię o znamiennym tytule: „czy himalaiści powinni mieć dzieci?” [-> LINK], zaś Justyna Kowalczyk w sposób żartobliwy podbija poziom pure nonsensu, proponując ich kastrację. Większość speców od dziennikarstwa wyznaje zasadę, żeby dostarczać ludowi wrzutek o bardzo silnym nasyceniu emocjonalnym. Tomasz Mackiewicz stał się żywym medialnym trupem służącym do rozrywania przez stado ciekawskich sępów. Oceniając postawę himalaisty skazującego się na wysokie ryzyko utraty życia, nie możemy równolegle bawić się w moralizatorów jego życia osobistego. Pokusa jest olbrzymia, ponieważ wyrażanie opinii zgodnej z własnymi przekonaniami moralnymi działa jak nałóg. Mamy łatwość oceniania cudzych Czytaj dalej… ->