Wojna na Ukrainie. Albo i nie.

Sprawa wojny, prawdopodobnej wojny pomiędzy Rosją i Ukrainą nie jest prosta do rozwiązania. W takich momentach ujawnia się często presja udzielania się, chęć atrakcyjnego utrafienia lub przypodobania się tematowi, który jest niczym gorący kartofel i powinien zostać obowiązkowo przez astrologa złapany. W szczególności gdy publiczność, żądająca spektakularnego efektu, czeka na „wyrok”. Będzie wojna? Nie będzie wojny? Będzie! Nie, nie będzie! Już wiele razy przekonałem się, jak łapanie gorącego kartofla dziejowego narusza spokój i profesjonalizm astrologii i do niczego sensownego nie prowadzi. Widziałem masę osób, które „widziały” wojny w Syrii, Korei Płn., Gruzji, Iranie, na Białorusi i na Tajwanie. Towarzyszyła temu ekstaza, widok zniszczeń, projekcja lęków i migracje ludzi, czyli wszystko co kojarzy nam się z dramatyzmem teatru wojennego. Niestety, „widzenia” opierały się na dokładnym śledzeniu doniesień medialnych, nie zaś na konsekwentnym i nieemocjonalnym odbiorze z przeszłości. Gdy do wspomnianych eskalacji konfliktów nie doszło, przepowiadacze wojen wychodzili z salonu wróżbitów w Czytaj dalej… ->