Horoskopy horarne – mistyczność astrologii

Witam Państwa! Gdy pierwszy raz, bodajże za przyczyną wykładu Johna Frawleya, genialnego astrologa [STRONA TUTAJ], świetnego praktyka, doskonałego pisarza podręczników astrologicznych („Podręcznik astrologii horarnej„) i jeszcze lepszego człowieka (ach, ten dystans do siebie, zjawisko surrealistyczne dla wielu tubylców!) zetknąłem się z astrologią pytaniową – a było to kilka lat temu – miałem dziwaczne wrażenie, że ten człowiek … „jaja sobie z astrologii robi”! Jak inaczej potraktować fakt, że astrologia, do tej pory „statyczna” i „bardziej naukowa” została wulgarnie obniżona do poziomu niespodziewanych, krótkich zapytań, dla których większości znajdował on szybkie odpowiedzi?! Wydawało się to takie irracjonalne! Czas jednak mijał, a mój stosunek się zmieniał. Po dziesiątkach (może i więcej) spektakularnych przykładów, z których lwia część pochodzi z doświadczeń innych osób, śmiem sądzić, że … to po prostu działa, że nie pozostaje nic, tylko przysłowiową szczękę z podłogi zbierać! Co gorsza – astrologia pytaniowa okazuje się być często skuteczniejsza i sprawniejsza, niż Czytaj dalej… ->

Brexitu nie będzie – astrologia pytaniowa

Witam Państwa! Widząc większość wpisów przyjaciół, albo nieprzyjaciół „po fachu”, zastanawiam się często, dlaczego większość odpowiedzi zawiera w sobie TAK i NIE jednocześnie. Tego typu odpowiedzi z definicji brzmią mniej więcej w taki sposób: „Komorowski pokona Dudę, ale niewykluczone, że może dojść do niespodzianki” „PiS wygra, ale ma trudne tranzyty, zatem może być mu ciężko wygrać” „Rozwodu między Iksińskim i Igrekowską nie będzie, ale związek nie będzie wyglądał różowo” „Wojny raczej nie widać, ale rozlew krwi możliwy” Część „prognoz” natomiast wygląda w taki sposób, że jakaś osoba przewiduje, że „coś” stanie się w danym roku, ale nie potrafi tego skonkretyzować, po czym triumfalnie wychodzi na powierzchnię i oznajmia „a nie mówiłem?”. Moja pretensjonalność dotyczy jednak nie tyle nieprecyzyjnego oznaczania w czasie, co … ubóstwa wytłumaczenia stosowanych technik. Wystarczy bowiem na podstawie jednego krzyżowego przejścia planet ciężkich ustalić, że „coś się stanie”, później faktycznie coś się stanie i … astrolog syty, Czytaj dalej… ->

Jaka astrologia? O nagich królach i królewnach.

Witam Państwa! Różne dekalogi, manifesty, mądrości i deklaracje światopoglądowe krążą po internecie i w świecie – także wśród astrologów. Wydaje mi się, że tego typu wpis spowoduje pozytywne trzęsienie w głowach i sercach czytelników. Proszę potraktować to jako czytelniczą prowokację, mającą na celu pobudzenie twórczości własnej. 1. Błędem jest stwierdzanie, że istnieje lepszy lub gorszy typ uprawianej astrologii. Kiedyś napisałem artykuł na swoim blogu: „Astrologia horarna – młot na “humanistów”. Było to złe postawienie sprawy. Na czym polegała pułapka? Otóż, nie dotyczyła ona metody, ponieważ sama metoda (astrologia horarna) jest tutaj niewinna. Pułapka tkwiła w zawężeniu percepcji. Wydaje się bowiem, że wybór metody – bardzo dobrej metody, nawiasem mówiąc – odciąga od pracy z innymi technikami, albo sprawia, że przestajemy interesować się rozwojem wewnętrznym. Skoro bowiem narzędzia tak świetnie działają, to na cóż nam praca ze sobą, doskonalenie dialogu z drugą osobą, lub też praca z innymi symbolikami, które wymykają się paradygmatom Czytaj dalej… ->

Astrologia horarna – młot na „humanistów”. Kilka przykładów.

Witam Państwa! Dzisiejszy wpis będzie z grubsza nasycony kilkoma przykładami z pytań horarnych. Horariusze do dnia dzisiejszego nie cieszą się zaufaniem wielu astrologów. Trochę szkoda, ponieważ są de facto… ucieleśnieniem, kwintesencją astrologii per se. Powodzenie skuteczności astrologii pytaniowej zależy od wielu czynników: 1) wiary w determinizm (to znaczy: że to, co na dole i to co na górze jest tym samym, zachodzi synchroniczność, a jedno jest odzwierdciedleniem drugiego), innymi słowy, wiary w „brak przypadku” 2) wiary w reguły astrologiczne (to znaczy: że to, co na przestrzeni kilku tysięcy lat zostało wypracowane „działa”) 3) wiary we własne umiejętności i pracy nad rozwojem swoich narzędzi poznawczych (to znaczy: jeśli już wierzę w determinizm i mam poczucie, że astrologia horarna działa, to jestem w stanie się tego nauczyć, a następnie wprowadzać to wszystko w praktykę) * W tym znaczeniu horariusze powinny być dość kłopotliwą manifestacją wobec tzw „astrologii miękkiej”, z regułami, które są naginane, Czytaj dalej… ->