Raz na wozie, raz pod wozem – historia inwestowanych pieniędzy.

Witam Państwa!

Do tej pory nie traktowałem zajęcia astrologa jako strażaka, który gasi pożary i ratuje od bankructw, upadków, oraz innych nieszczęść. Wyznaję skromną zasadę, że jestem astrologiem mało doświadczonym w takich sprawach i zapewne będę potrzebował kilkunastu dobrych lat, by nabrać odpowiedniej mądrości w tym temacie. Zważywszy, że chodzi o … horariusze (!). Prawdopodobnie jakieś zrządzenie losu zainicjowało jednak potrzebę napisania tego artykułu. W końcu – kilkukrotnie za pomocą astrologii udało się uratować trochę gotówki, dlaczego więc pozostawić ten fakt w szufladzie? Jest to oczywiście duża zachęta, by tematem zajmować się więcej i mocniej, poprawiać techniki, znajdować odpowiednią literaturę, mnożyć przykłady, itp.

Czy ktoś w te opowieści wierzy, czy nie – pozostawiam do rozważań indywidualnych. Zważywszy na to, że podjęty temat – astrologii horarnej – jest delikatny. Wielu „praktyków” (zwłaszcza tzw „astrologów humanistycznych”) i obserwatorów nie uznaje tego rodzaju techniki, uważając je za efekciarskie wróżbiarstwo. Także mój artykuł do niczego nie przekona – więc pozostawmy sprawy takimi, jakie są.

*

1. PYTANIE PIERWSZE – CZY ZARYZYKOWAĆ Z FUNDUSZEM INWESTYCYJNYM (i zainwestować w niego)

Pytanie ma związek z ryzykowną inwestycją finansową. Wszelakie fundusze wysokiego ryzyka, o ile możemy mówić o „funduszach”, opierają się na dziwnych procedurach finansowych, polegających na dziennym zarabianiu od kilku do kilkunastu procent (!). Trudno w ogóle wytłumaczyć ten fenomen zwrotu, ale jednak znam trochę osób, które… zarobiły na tych sztuczkach wpłacając jakąś zaliczkę (najczęściej w okolicach 1000 – 5000 zł), odzyskując zainwestowaną gotówkę i re-inwestując (!). Znam też jednak takich, którzy wtopili sporo gotówki. Bez wątpienia takie „fabryki inwestycyjne” przypominają ruletkę – kilka razy może się udać, ale też zdarza się utopienie 100% wkładu własnego. Czy to jest dobry teren do uprawiania astrologii horarnej? A czemu nie?

Radix na zadane pytanie już mamy wykreślony. Teraz wystarczy zapis czatu. Poniżej zapis rozmowy, 15.06.2012, archiwizowany.

Hej, pytanie do astrologa

Czy zaryzykowac w programach finansowych

Czy pozyczyc kase i wygrac w tym programie który mam na mysli

W tym momencie

19:24

czekaj […] niestety mi wyszło negatywnie

zabrakło… pół minuty, pół minuty później odpowiedź byłaby b. pozytywna

z mojej perspektywy niestety raczej negatywnie, władca II (inwestycja) w upadku i na terenie DESC (ktoś), więc zrób to, ale nie w pierwszym możliwym terminie – jakieś ostrzeżenie mam

w tarocie mi wyszlo slonce i jednorazowe zwyciestwo

tzn.zeby w tym programie zagrac raz

możliwe, ale jakiś warunek jest przeszkodą

ja bym odradzał na pierwszym natchnieniu – intuicji

[…] z tego horoskopu co widać

można zaryzykować pierwszy wniosek

mianowicie Księżyc zmierza do dobrego aspektu z Merkurym

Merkury to czyjeś pieniądze, więc powinny zostać Ci pożyczone

ale druga część odpowiedzi, Jowisz – Twoje pieniądze

idzie na DESC, więc do kogoś

i to jest … bardzo słaby, upadły Jowisz

więc… dostajesz mniej, tracisz, itp

to by oczywiście było regułą, prawidłem, gdyby… pytanie miało moc sprawczą

obawiam się jednak, ze jest ono nieważne

i trzeba spytać po otrzymaniu pieniędzy

*

Zwraca uwagę, że pytanie zostało zadane „natychmiast”, więc nie było czasu przewalać różnorodnych podręczników, skryptów, notatek, oraz pytać inną osobę.

Po pewnym czasie jednak można dokonać jeszcze raz tej analizy. Przede wszystkim sprawa nie jest prosta – bo do końca nie wiemy, czy inwestycja jest hazardem, czy … jednak rodzajem finansowej wymiany, z dziwnymi zasadami. Jednak najistotniejszy spór idzie o pieniądze. Rzecz jest prosta – pieniądze własne to Strzelec, kwerentka również jest tym znakiem oznaczona. Druga strona („inwestor, do którego pieniądze pójdą”) jest reprezentowana przez Merkurego. Księżyc jest drugim sygnifikatorem sprawy, istotnym w całym biegu wydarzeń.

Żeby ocenić możliwość dalszego losu zainwestowanych pieniędzy, warto spojrzeć na władcę wierzchołka II. Jowisz – spoglądamy – w detrymencie (wygnanie), w znaku Bliźniąt. Nie jest dobrze. Na dodatek ustawił się na descendencie (miejsce umowy, formalizacja). NIE PODPISUJ – znak nr 1.

Księżyc zmierza do Merkurego. Na początku pomyślałem, że to pożyczone pieniądze, które posłużą do tego, by zainwestować. Był to błąd interpretacyjny.  Gdyby pytanie brzmiało „czy osoba X pożyczy mi pieniądze”, istniałaby ku temu szansa. Księżyc w Byku, w domu szóstym (zmartwienie finansowe) zmierza do sekstylu z Merkurym (druga strona i jej pieniądze). Ale o nie jest pytanie o pożyczanie pieniędzy, tylko o ich inwestowanie. Tutaj zaś dobro materialne (Księżyc w Byku), zmierza do Merkurego, aby go jeszcze powiększyć (Merkury w domu ósmym, czyli drugim kontrahenta – powiększenie jego udziałów).  NIE PODPISUJ – znak nr 2.

Zwracają uwagę „kruczki” interpretacji. Jowisz jest w domicylu Merkurego (słaby do szpiku kości, ale zdecydował by się na umowę), Merkury w miejscu egzaltacji Jowisza („kochamy swoich klientów do czasu… wypełnienia transakcji”), Saturn w pobliżu XI wierzchołka (przeszkoda w realizacji marzenia), oraz Neptun przecinający oś ASC – DESC (pojawia mi się znacznie często w takiego rodzaju pytaniach o niejasnym znaczeniu).

Uratowanie wspólnymi siłami 5 000 zł (koleżanka stawiała równolegle tarota), gdy perspektywa łatwego, lekkiego i przyjemnego zarobku kusi, jest bez wątpienia efektowne. To nam się udało uczynić – firma okazała się być szajką złodziei. Nie wiem jak często zadawane są takie pytania astrologom, ale nie afiszują się oni raczej spójną wiedzą ekonomiczną, popartą wnikliwymi badaniami (poza paroma wyjątkami: blogi Astrobiznes [http://www.astrobiznes.pl/a/blog/0], oraz Fusy czyli surfing na falach Eliotta [http://lemansa.wordpress.com/category/analiza-astrologiczna/]. Jedna jaskółka (uratowanie części pieniążków) wiosny jednak nie czyni. Zatem nadlatuje druga!

*

2. PYTANIE DRUGIE – CZY KUPNO WYCIECZKI JEST BEZPIECZNE?

Pytanie o kupno wycieczki zostało zadane 14 czerwca, grubo na dwa tygodnie przez bankructwami Sky Club, Africano Travel, Alba Tour, czy Atena Oświęcim. Bez wątpienia sprzyjała intuicja, oraz moja podejrzliwość co do powierzenia pieniędzy firmie, która … już zbankrutowała w roku 2005.

Pierwsze spojrzenie – Uran na ascendencie, pokazało niespodziankę. Księżyc zmierza do opozycji z Saturnem, „obiecując” w przyszłości jakieś trudne sytuacje. Ale również władca IX wierzchołka, charakterystyczny dla dalekich wypraw znajduje się w detrymencie, co niepokoi. Jest nim Jowisz, znajdujący się na drugim wierzchołku. Pułapka tkwiła w „okazji”. Benefik obiecywał w tym przypadku dużą zniżkę, ale poprzez położenie w złym znaku nie zrealizował swojej obietnicy [klasyczne reguły Morinusa, pdp 8: http://www.logonia.org/archiwalia/passwd/ed6/as6-8.htm].

Wycieczka ostatecznie nie została wykupiona, co skończyło się dobrze, ponieważ biuro (Atena) zbankrutowało. Ale ponieważ dwie jaskółki to tylko cztery skrzydełka i dwie pary nóżek, wiosny dalej nie czyniące, przechodzimy do następnej analizy.

*

PYTANIE TRZECIE – CZY ZAROBIĘ, WCHODZĄC W BIZNES? (w domyśle – czy „skóra warta wyprawki”)

Pytanie to nieco odróżnia się od problemów wcześniejszych, gdyż w pierwszym i drugim przypadku chodziło o grube tysiące złotych. Tutaj zaś co najwyżej o wydatek rzędu 200 – 300 zł, oraz… duże pokłady zmarnowanej energii i czasu. Znam historie i opowiadania o osobach, które spędziły tygodnie i miesiące na rozkręcanie jakiegoś interesu (głównie MLM-ów) i … nie osiągnęły nic, oprócz poczucia straconego czasu, wątpliwego doświadczenia, albo frustracji i przygnębienia. Niestety, nie każdy się do takich profesji nadaje (tak – są lepsze i gorsze horoskopy, ale to materiał na inny artykuł).

Horariusz dotyczy tutaj firmy obracającej perfumami, oraz produktami czyszcząco – pielęgnującymi, włącznie z chemią gospodarczą. Zwracają od razu uwagę „kobiece” sygnifikatory – Księżyc na ascendencie, oraz zachodząca Wenus.

Czy horoskop… działa? Coś tu jest na rzeczy – władca horoskopu w domu szóstym. Więc higiena, cokolwiek by to było – doskonale tu pasuje. Pytająca jest zaabsorbowana tym tematem. Jowisz jednak jest w detrymencie (na wygnaniu), to niedobrze. Ale… przecież pytanie brzmiało „czy zarobię”, nie zaś „czym się będę zajmować”, albo „czy mam przyjąć tą ofertę pracy”. Mamy chemię gospodarczą – władca ASC w domu VI, mamy perfumy, pachnące i uwodzące – Słońce w domu piątym. Na dodatek dwa sygnifikatory w znaku praktycznego Byka (władca ASC i władca VIII domu – cudzego kapitału), które odsyłają do Wenus.

Zarobkiem jest tutaj Koziorożec i Saturn, z czego – jak widać – pozycja Saturna jest eksponowana. Jest on jednocześnie w znaku swojej egzaltacji, jak i na zenicie. Czyli – interes będzie szedł powoli, ale korzyści odniesione z jego tytułu będą niewątpliwe i czegoś właścicielkę horoskopu nauczą. Tak się stało, jednak „zagadka Księżyca” musiała trochę poczekać na rozwiązanie. Mianowicie, Księżyc (Rak, władca domu ósmego – pieniądze innych ludzi) musiał poczekać na dojście do opozycji z Wenus (10 orb!). Wenus w horoskopie sygnifikować może … matkę (X dom), która wspomogła córkę na samym początku, niespodziewanie znajdując sporo zamówień. Zwróćmy jeszcze uwagę, że Księżyc (pieniądze) przekazuje światło z Wenus (sygnifikator domu X, położony w domu VII – współpraca) do Saturna (pieniądze osoby zakładającej biznes). Podczas analizowania tego horariusza … nie wpadłem na tą koncepcję, aczkolwiek spodziewałem się, że opozycja Księżyc – Wenus, a następnie sekstyl Księżyc – Saturn dadzą pozytywne rezultaty.

Jeszcze później można zwrócić uwagę na drobne szczegóły, które często pomijamy:

– władca domu ósmego na ascendencie (apropos udziału mamy kwerentki i jej pomocy)

– antiscion Punktu Szczęścia i aplikująca jeszcze raz do niego Wenus

I faktycznie – pieniądz się pojawił, ludzie się pojawili, a poświęcony czas został z nawiązką odzyskany, w przeciwieństwie do innej inwestycji, której radixu niestety nie potrafię znaleźć, ale z tego co pamiętam, kosmogram był marny.

*

ELEKCJA WEJŚCIA W BIZNES

Tutaj starałem się nade wszystko spojrzeć dodać horoskopowi nieco szczęścia (koniunkcja władcy I i V domu w domu kardynalnym), traktując zabawy parabankowe niczym grę hazardową (vide podpunkt 1.). Władca ASC (było to mierzone b. dokładnie), jeszcze Słońce, w koniunkcji z Jowiszem na samej górze horoskopu. Przypomina to też sytuację pytania 1, z tą jednak różnicą, że władca kwerenta (Lew->Słońce) zmierza do kapitału kontrahenta (Ryby->Jowisz DESC), a nie jego własność (Panna->Merkury). Zwróćmy uwagę, że jest to horoskop elekcji, a nie horariusz, dzięki czemu właściwości Jowisza jako beneficznego (dobroczynnego) wracają do łask.

O ile w pytaniu trzecim pomocną była matka kwerentki, to tutaj symptomatyczną rolę odegrał … ojciec. Muszę uczciwie przyznać, że nie wiedziałem tego, choć miałem świadomość, że trygon Merkurego (pieniądze) do Marsa w domu I (działanie, ruch, zaangażowanie) jest bez wątpienia korzystny. Tak się jednak złożyło, że Mars w tym położeniu wskazuje na wsparcie rodzinne (władca IV wierzchołka w domu I), oraz dobry kurs dla inwestycji (władca II w trygonie do władcy IV).

Wiele osób, które podjęły ekscentryczny sposób pomnażania gotówki, straciło na tym. Nagle ni stąd ni zowąd zaczęli jednak… liczyć się z horoskopami, a nawet bez szeptania podpisali umowę na kolejnym, sprzyjającym terminie. Ten horoskop gotówkę uratował, nie po raz pierwszy, nie po raz drugi. Fart? Przypadek? Bez względu na to, szczypta astrologii do pozyskania (albo przynajmniej zachowania) czyichś pieniędzy okazała się przydatna. Podobnie jak szczypta sceptycyzmu do autora tego artykułu.

Post Scriptum: nie zamierzam upubliczniać danych konkretnych firm, instytucji parafinansowych, okoliczności. Ewentualnie temat mogę rozwinąć na priv, lub w korespondencji.

– — –

Napisano: dnia 01/09/2012

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Comments

comments