Punkty Arabskie – recenzja książki i przykład (Marylin Monroe).

Witam Państwa!

Całkiem niedawno ukazało się, dzięki inicjatywie Polskiego Towarzystwa Astrologicznego [http://www.astrolog.org.pl/pl/], tłumaczenie pracy Karla Brandlera Prachta, pt: „Punkty Arabskie”. Wspomniana pozycja jest z przynajmniej kilku przyczyn intrygująca i zachęcająca do lektury:

1) brak podobnej i rzetelnej pozycji w polskim środowisku astrologicznym

2) brak zastosowania, oprócz Punktu Szczęścia (zwany akcydentalnie Punktem Fortuny), oraz (incydentalnie) innych wrażliwych miejsc w horoskopach

3) brak dyskusji, albo zaangażowania dotyczącego sensowności użycia Punktów Arabskich w interpretacji horoskopów urodzeniowych i nie tylko

*

Bardziej zorientowani w tematyce Czytelnicy oraz Astrologowie porównają zadziwiającą zbieżność jeśli chodzi o traktowanie Punktów Arabskich. Wystarczy się cofnąć kilka lat wstecz, żeby zobaczyć znacznie niższy status i poważanie tzw astrologii horarnej. Co niektórzy zaproponują cofnięcie do lat osiemdziesiątych, gdzie na ubogim rynku astrologicznym prawdziwą pochodnią była „Mandala Życia”, gdzieniegdzie publikacje Ś. P. Leszka Szumana, albo zapiski Ś. P. Andrzeja Wesołowskiego.

Jeśli chodzi o kondycję polskiej astrologii obecnie, to z roku na rok się ona poprawia. Bez wątpienia zawdzięczamy to wielu osobom, zwłaszcza władzom Polskiemu Stowarzyszeniu Astrologicznemu [http://polskaastrologia.pl/], które swego czasu, podczas III Konferencji, wprowadziły Johna Frawleya, popularyzatora astrologii horarnej [http://www.johnfrawley.com/], oraz wykładowcom, którzy na wspomniane konferencje PSA chcieli się pojawiać i aktywnie uczestniczyć. Obecnie zaś, na rynku, pojawia się propozycja ze strony słabo znanego jeszcze towarzystwa PTA , wprowadzającego profesjonalną serię astrologicznych pozycji i tłumaczeń, pod red. Piotra Piotrowskiego [http://piotrpiotrowski.blog.onet.pl/]. Warto więc śledzić dalszy rozwój i zastosowanie Punktów Arabskich w polskiej astrologii, wietrząc przy tym, że ten model praktyki podzieli (konstruktywnie!) po raz kolejny astrologów, na zwolenników i przeciwników tej metody.

*

O KSIĄŻCE:

Sama lektura liczy sobie 90 stron, więc nie jest wybitnie obszerna, ale jest bardzo mocna dawka wielu informacji. Możemy zatem obliczyć sobie oprócz Punktu Szczęścia, Punkt Ojca, Matki, Miłości i Małżeństwa, Dzieci, Profesji, Rodzeństwa, czy … nawet Astrologii (piszący te słowa ma punkt astrologii w 4 stopniu Lwa, w koniunkcji z urodzeniowym Jowiszem). Przeglądanie formułek jest zajęciem pasjonującym samo w sobie i najczęściej opiera się na relacji ascendentu, oraz dwóch planet (względnie planety i innego punktu).

Autor (Karl B. Pracht) podchodzi do problematyki czułych punktów w horoskopie bardzo poważnie, a nawet autorytarnie z dzisiejszej perspektywy, w czasach, gdy astrologia jest bardzo labilna, a różnica pomiędzy planetą w termie, a egzaltacji jest nieznaczna. Zacytuję fragment charakterystycznej przedmowy (s. 19): „Starożytna wiedza, która przywiodła dawnych astrologów do ich imponujących sukcesów niszczeje lub zostaje zapomniana.  Zjawisko to obejmuje także dawne reguły dotyczące punktów arabskich, którymi posługiwali się najsłynniejsi astrologowie Średniowiecza. Ponieważ kolebką wiedzy o punktach arabskich są dawne czasy, punkty te odrzucane są dzisiaj jako niepotrzebny średniowieczny balast, a często wręcz ignorowane lub kwestionowane. Po co bowiem stara mądrość, skoro mamy tyle genialnych (?) nowinek!

Otóż właśnie to – czy stara mądrość jest warta rozpatrzenia? Czy jest to dodatkowa metoda, dająca szansę większego wglądu w czyjś horoskop, czy nic efektywnego? Dalsza lektura, podkreślająca 17 wybranych przykładów, pokazuje, że jest to nowa możliwość. Tymczasem w następnym akapicie postaram się skupić na działaniu w praktyce, w teoretycznie dziewiczych obszarach.

*

MARYLIN MONROE

Horoskop – co widoczne, charakterystyczny. Lew na Ascendencie wraz z Neptunem w domu pierwszym, tworzący atrakcyjny wizerunek, zasłaniający prawdziwe wewnętrzne cierpienie (za komentarz wystarczy Saturn w domu czwartym w kwadraturze do Księżyca będącego w opozycji względem Neptuna, oraz drugi malefik – Mars, w napięciowym układzie do osi IC/MC – pół i półtorakwadrat). Księżyc w domu siódmym, zachowujący się niczym dziecko we mgle w relacjach, słaby żywioł ziemi, oraz dominacja targanego aspektami Księżyca nad niespecjalnie wyrazistym Słońcem mogą w bardzo dużym skrócie obrazować, co MM mogła czuć w swoim atrakcyjnie zamaskowanym wizerunku.

A jak się imają punkty arabskie do tego? Zaznaczony kółeczkiem Punkt Szczęścia jest charakterystyczny – odnajdujemy go w domu dziewiątym, w najmocniejszym trygonie do Neptuna. Na dodatek jego dyspozytor, Mars, znajduje się w znaku Ryb, dodatkowo w domu ósmym. Zwraca więc uwagę sprzężenie zwrotne, dotyczące zarówno charakteru jak i profesji, jaką aktorka się zajmowała, oraz (niestety) spektakularna śmierć z powodu przedawkowania środków nasennych (i alkoholu).

Punkt Dzieci – postanowiłem na niego spojrzeć, jako na motyw drugi. Aktorka bowiem miała dwa poronienie i dziecka w swoim życiu nie urodziła już ani razu. Zwraca uwagę położenie Punktu Dzieci (dla formuły dziennej równanie to: ASC + Księżyc – Jowisz) w okolicach 6 stopnia Lwa. Jest to stopień bezpłodny, na dodatek pozycja w domu dwunastym zapowiada jakieś problemy. Dyspozytor Lwa, Słońce, odnajdujemy w średnio płodnym znaku Bliźniąt. Niestety, zwraca również uwagę inna kwestia – Punkt Dzieci aspektuje półtorakwadraturą do malefika (Marsa – tutaj blisko 21 stopnia Ryb (Brandler – Pracht zwraca uwagę na małe, nieklasyczne aspekty, typu 1/8, albo 3/8).

Punkt Sztuki – okolice 21 stopnia Panny w domu drugim. Bez wątpienia przyniosła ona korzyści materialne, ponadto 21 stopień jest tu wyjątkowo aspektowany, poprzez kwinkunks do Księżyca (19 Wodnika), opozycję do Marsa (21 Ryb), kwinkunks do Punktu Szczęścia (21 Barana), oraz półsekstyl do Neptuna (22 Lwa). Sam dyspozytor punktu sztuki, Merkury, jest w swoim horoskopie silny, we własnym domicylu. Gwoli dopełnienia Punkt Profesji znajdujemy w okolicach 15 stopnia Strzelca. Dom piąty, oraz wzajemny aspekt (sekstyl) pomiędzy władcami Medium Coeli (tu: Wenus) i domu piątego (tu: Strzelec), dopełniają dzieła.

Na zakończenie, Punkt Miłości i Małżeństwa – okolice 22 stopnia Bliźniąt. Jak widać, motyw 22 stopnia jest dość często eksploatowany. Tutaj, niestety, widać kwadraturę tego punktu względem maleficznego Marsa, oraz kwiunkuns względem Saturna. Nie pociesza sekstyl do Neptuna i trygon do Księżyca, bo wskazuje na związanie Punktu Miłości z opozycyjną parą Neptun – Księżyc.

*

Podaję tutaj tylko jeden przykład, spontanicznie, ale podkreślam, że wzbogacenie interpretacji horoskopu o Punkty Arabskie może powiększyć ilość dostępnych technik. Bezcenne jest naturalnie podkreślenie uwagi ze s. 65, że działanie punktu arabskiego jest uzależnione „nie tylko od natury znaku zodiaku, w którym punkt wypada, lecz także od godności podstawowej i przypadkowej jego dyspozytora”.

*

Opublikowano i napisano 22/12/2012

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystano program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Comments

comments