O Justynie Kowalczyk i zaprzepaszczonych ideach olimpijskich.

Witam Państwa!

Igrzyska w Sochi budzą się do życia zarówno anioły jak i demony. Aniołami są przede wszystkim sportowcy, którzy podejmują wyzwanie i pokonują liczne granice wytrzymałości, latami szlifując swoją formę, ale przede wszystkim psychikę. Demonami stała się natomiast idea sportu, od początku wypaczona i zniekształcona. Z litości wypowiem się o tym dosyć oszczędnie, chociaż mogłoby to zająć kilka dobrych stron maszynopisu. Resztę tematu pozostawiam ciekawskim i zainteresowanym. A JEST CO CZYTAĆ – ten tekst jest oparty na dosyć istotnych sprawach, które powinny dotyczyć każdego, kto interesuje się sportem.

*

olympicwatch-logo

Rozpocznijmy wyliczankę. Drodzy Kibice, napomknę, że w roku 1896 (Grecja, Ateny), na pierwszych nowożytnych igrzyskach kobiety były dyskryminowane i do sportowej rywalizacji nie przystąpiła ani jedna przedstawicielka płci pięknej. W roku 1904 (USA, Saint Louis) na sumę 283 medali złożyło się 244 medale USA, ponieważ pozostali uczestnicy zawodów jakoś nie kwapili się przyjechać. W roku 1912 (Szwecja, Sztokholm) w pięcioboju mogli uczestniczyć … tylko oficerowie. W 1936 roku (III Rzesza, Berlin) idea olimpizmu zbrukała się uczestnictwem w hitlerowskich już Niemczech, gdzie na czele komitetu olimpijskiego stanął zepchnięty do roli figuranta urzędnik żydowskiego pochodzenia dr Teodor Levalda. W 1968 (Meksyk) kilka dni przed początkiem olimpiady rozpędzono demonstrację protestujących studentów, zabijając 250 z nich, a około tysiąc raniąc. Cztery lata później doszło do zamachu terrorystycznego w Monachium, gdzie śmierć poniosło 11 izraelskich sportowców, 5 terrorystów i 1 policjant. W latach 1980 (ZSRR, Moskwa) i 1984 (USA, Los Angeles) nastąpiła interesująca wymiana uprzejmości spowodowana Żelazną Kurtyną i zimną wojną – na pierwsze igrzyska nie przyjechało większość krajów bloku zachodniego, natomiast cztery lata później Rosjanie i ich „przyjaciele” zrewanżowali się tym samym. Igrzyska w 1988 (Korea Płd, Seul) odbyły się w Korei Południowej, z tego tytułu sąsiedzi z północy obrazili się i nie przyjechali, do bojkotu przyłączyły się też Kuba, Etiopia i Nikaragua. W roku 1996 (USA, Atlanta) zaliczyliśmy dwa następne skandale: Grecy oskarżyli MKOl o zdradę ideałów olimpijskich (a były takie? – dop. aut.) na rzecz Coca – Coli, w zamachu bombowym rannych zostało 111 osób, a zginęły dwie. W roku 2000 (Australia, Sydney) przewodniczący MKOl-u znalazł się na cenzurowanym z powodu afery finansowej. Rok 2004 (Grecja, Ateny) był poprzedzony licznymi przypadkami śmierci przy budowie igrzysk (19>) i rewelacjami w postaci strajków. Rok 2008 to Pekin z dziwnie metafizyczną wymową (początek 08.08.2008 o godz. 20:00), ale niemetafizycznym podejściem do ludzi. W końcu 2012, podczas której, poza wypadnięciem z helikoptera Elżbiety II, specjalnych akcydensów nie odnotowano. Na szczęście nie była to Elżbieta i na szczęście było to wszystko przez organizatorów perfekcyjnie zaplanowane.

Proszę zwrócić uwagę na horoskop rozpoczęcia pierwszej olimpiady nowożytnej (06 kwietnia 1896 wg czasu gregoriańskiego, godz 15:30 na podstawie ŹRÓDŁA) i odpowiednie wnioski wyciągnąć. Chociaż rzadko zwracam uwagę na symbolikę, to Jowisz w ostatnim stopniu Raka mówi sam za siebie. Jak w takiej atmosferze podchodzić do olimpiady? Chyba tylko spoglądając pod pryzmat poszczególnych sportowców. Zaznaczę jeszcze, że nie ma szczególnego znaczenia podział igrzysk na letnie i zimowe. Proszę zapoznać się z materiałami dotyczącymi organizacji igrzysk zimowych w Garmisch – Partenkirchen w roku 1936. Przyszły (od 1952r) szef MKOl-u, Avery Brundage, wypowiedział się o ewentualnym bojkocie igrzysk, jako „żydowskim spisku”.

gse_multipart43245

*

Justyna Kowalczyk pobiegnie w najważniejszym biegu, być może kończącym jej olimpijską karierę plonem medalowym – tak podejrzewam, ale nie mogę Państwu obiecać. Być może zakończy tą rywalizację na miejscu pierwszym, dziesiątym, trzecim, albo wycofa się z rywalizacji. Wycofa się, ponieważ dotknęły ją szczególnie przykre okoliczności – złamała część stopy i „jedzie” na środkach przeciwbólowych. Dokładnie tak. Justyna Kowalczyk to heros poświęcenia i ciężkiej pracy, harujący momentami bardzo, bardzo dużo.

Wstawmy radix, korzystając z Bazy Horoskopów PTA (użyto programu Urania, można powiększyć obrazek klikając na niego):

J KowalczykSpojrzenie na pierwszy rzut oka pozwala postawić dosyć mocne wnioski. Kowalczyk jest pracowita i twarda.

1) lubi to, lubi rywalizację i wyzwania (Mars w VI)

2) podejmuje to bez trudu, podejmując wyzwanie rzucone przeciwnikowi (Księżyc w domicylu Marsa), dorzucając do tego konwekwencję (Słońce w znaku egzaltacji Marsa)

3) sprzyja jej w tych zmaganiach zapewne kwadratura Słońca – Plutona i „fałszywy” sekstyl Słońce – Księżyc

4) nieźle prezentuje się też trygon Saturna do Marsa

*

Justyna Kowalczyk to nie tylko kilkanaście godzin żelaznej dyscypliny w ciągu ponad 200 dni w roku – co trwa kilkanaście lat i zaczyna być „odpuszczane”. Justyna Kowalczyk to bardzo otwarta w gruncie rzeczy i kontaktowa osoba. Przed napisaniem tego artykułu zapoznałem się z jej kilkunastoma wpisami jej bloga, zachęcam do krótkiego prześledzenia. Z krótkiej analizy słów i nastawienia do rzeczywistości można wyczuć aspekt pomiędzy Księżycem w domu siódmym do Jowisza w domu trzecim. Pisać i komunikować się to Justyna Kowalczyk potrafi, chociaż z pewnymi rzeczami się nie zgadzam. Ale to mój gust i moja prywatna opinia – nie będę się z nią dzielił.

Obecnie moją szczególną uwagę zwraca dużo archetypu Ryby u Kowalczyk, jeśli mogę się tak wyrazić. Możemy zauważać mocną transformację bojowej sportsmenki w atrakcyjną i pozwalającej sobie na chwile słabości kobietę. Ten typ transformacji może się brać z kilku przyczyn:

– Neptuna tranzytującego jej Marsa (co istotne, Mars zwraca uwagę w sposób szczególny na sportowców)

– Neptuna aspektującego w dwóch ostatnich solariuszach Księżyc

– Ryb na ASC obecnego solariusza

– wejścia progresywnego Słońca do znaku Ryb, co miało miejsce w czerwcu 2013

– w końcu w lipcu 2013 w znaku Ryb nastąpiło uściślenie progresywnej Wenus z Marsem, oczywiście w znaku Ryb

Rozbiórek astrologicznego rodzaju można by było demonstrować jeszcze sporo, ale … to już zostawiam Państwu. Proszę zwrócić delikatną uwagę na to, że godzina 21:00 jest deklaratywna i ludzie stosunkowo rzadko rodzą się o pełnych godzinach. Tym niemniej, zachęcam do pracy nad tym horoskopem. Jeśli zaś chodzi o Justynę Kowalczyk, cóż – pozostaje trzymać kciuki, że jej się uda. Nie będę Państwu na siłę prezentował wymuszonych mądrości astrologicznych, dopatrujących się na siłę przyczyn sukcesu, lub porażki. Pozostawiam te skomplikowane obliczenia mentalne osobom trzecim.

– — –

Napisano: w dniu 13/02/2014.

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

Wykorzystano zdjęcia z bloga: http://noolympics.blogspot.com/2007/08/south-koreans-says-no-human-rigths-no.html

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystano program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Comments

comments