O czterech takich, którzy zamienili fallusa na pióro i pędzel. Ascetycy i minimaliści seksualni.

Witam Państwa ! Artykuł tu zamieszczony jest ostatnim z serii tematyki „o seksie”. Wątek jest już bardzo mocno zużyty, niczym podstarzały Casanova po przejściach, ale miejmy nadzieję, że razem damy radę dojść do samego końca… Tym razem zajmę się osobami, który są przeciwieństwem ognistych kochanków, emanujących seksapilem i magnetyzmem.

Do tych celów wykorzystałem bazę Astrodatabank http://www.astro.com/astro-databank/Category:Passions_:_Sexuality_:_Celibacy/_Minimal , warto ją przejrzeć, tam można znaleźć właśnie „takie osoby” (osobne podziękowania dla Magdaleny Kr.). Kategoria minimalizmu/celibatu w tym ujęciu jest „na miejscu”, a cała reprezentacja sprawia wrażenie wiarygodnej. Bardzo mocnym przykładem stłumienia swojej seksualności jest słynny Hans Christian Andersen:

HANS CHRISTIAN ANDERSEN (aby powiększyć obrazek, proszę kliknąć nań)

Duński bajkopisarz odznaczał się wieloma specyficznymi zachowaniami, opisującymi go jako człowieka ze skomplikowanym charakterem. Za Wikipedią [http://pl.wikipedia.org/wiki/Hans_Christian_Andersen] czytamy: „Ciekawość świata i ludzi, ale także nieustanny niepokój ducha, poczucie osamotnienia, kompleksy, skomplikowany charakter, nadmierna wrażliwość i egocentryzm uniemożliwiały mu znalezienie stałego miejsca i prowadzenie ustabilizowanego życia. Martwił się, iż oszaleje, podobnie jak jego dziadek. Miewał stany depresyjne i melancholiczne, a pod koniec życia chorował na gruźlicę”. Na opisie Astrodatabank [http://www.astro.com/astro-databank/Andersen%2C_Hans_Christian] dowiadujemy się, że jego ojciec zmarł w wieku 11 lat, sam Hans wychowywał się w dzielnicy slumsów, babka miała kłopoty z wymiarem prawa, dziadek był psychicznie chory, natomiast ciotka podobno prowadziła… burdel.

W tej oto atmosferze rodził się geniusz… Hans Christian Andersen był brzydki, nieproporcjonalny, był przezywany „bocianem” oraz „latarnią”. Pracował w fabryce włókienniczej, gdzie zetknął się z prymitywizmem, oraz nieoględnym postępowaniem robotników, którzy upokorzyli go zdjęciem spodni, aby upewnić się, czy młody Hans aby nie jest … dziewczynką ! Próbował śpiewać, tańczyć, oraz zostać przyjętym do teatru, niestety, próby spełzły na niczym. Andersen wygrał swój los na loterii później, gdy zaczął pisać bajki. To one przyniosły mu sławę, oraz utorowały ścieżkę do kontaktu z najwybitniejszymi przedstawicielami kultury (Victor Hugo, Karol Dickens, Bertel Thorvaldsen, Adam Oehlenschlager, Heiberg, Jenny Lind, Bjornson, Karol Dickens, Søren Kierkegaard czy bracia Grimm). Sława jednak nie przekładała się pozostałe sfery życia, w których gnieździły się demony dzieciństwa.

Christian Andersen cierpiał na poczucie niższości, napady melancholii, oraz ciężkość w wyrażaniu swoich emocji i seksualności. O ile emocje i twórczość przelewał na papier w postaci bajek, o tyle jego „dziewictwo” i niezaangażowanie w realny związek pozostało skazą życiową. Andersen skrywał się być może z racji biseksualnej orientacji i wyjątkowo kobiecej wrażliwości. Prawdopodobnie to go zahamowało i pozostawiło „czystym” do końca życia. Spójrzmy co widać w jego horoskopie:

1) Władca V wierzchołka („seksualności”, konsekwentnego schematu, z którego wyszedłem w artykule „O seksie więcej…”) – Wenus w znaku Ryb, w trygonie do Neptuna. Bardzo silna, idealizująca (Ryby, Neptun) energia kobieca. Swoje trzy grosze dorzuca Księżyc w znaku Byka

2) Relacje z otoczeniem („formalne”, „oficjalne”) – Merkury w znaku Barana w koniunkcji ze Słońcem („spalony”). Czyli dynamiczny, męski, agresywny sposób relacji ? Skądże ! Dokładna, zerowa opozycja do Saturna w znaku Wagi, mówi o pewnych blokadach, oraz analityczno-umysłowych (mieszanina Saturna z Merkurym) filtrach, odcedzających racjonalnie znajomości osobiste. Zasady epistolografii (posyłania listów) doskonale pasują, gdy za DESC odpowiadają do spółki Saturn z Merkurym.

3) Egocentryzm („wysokie mniemanie o sobie”) połączony z silną nieakceptacją siebie. Władca IC, Mars, w Lwie i domu VIII. Swoje pięć groszy dorzuca Słońce w trygonie do ASC, oraz na pewno Uran przy MC  („odszczepieniec”, który się wyróżnia, zarówno na polu pozytywnym jak i negatywnym”).

4) Rozbita rodzina – Uran z pozycji MC atakuje IC. Władca IC w domu ósmym (silne, często tłumione emocje, tajemnica).

5) Sława, kariera – dwie bardzo szczęśliwe gwiazdy na Medium Coeli – Spica („kłos”), oraz Arcturus.

Spójrzmy jeszcze na to, że bajkopisarstwo jest piękne spięte wielkim trygonem Mars – Neptun – Wenus. Neptun, jako wyraz Uniwersalnej Miłości zajął się „instynktami” („narzędziami”) seksualności i przekierował je na pole fantazji i symboliki. Można rzec, że Andersen wybrał najlepszą ścieżkę z możliwych i jego potencjał libido został wykorzystany, tylko na zupełnie innym poziomie. Waga (Wenus) oraz Baran (Mars) są zarzewiem budowania wewnętrznego konfliktu pomiędzy wewnętrznym opiekunem (samoświadomość) a zewnętrzną strukturą (zawód, powołanie). Neptun bardzo ładnie się w to wszystko wpisuje. Dodatkowe wsparcie to również Strzelec ASC i Jowisz, który działa z poziomu XII domu, ukrytego, nieświadomości i marzeń.

Druga postać to Jane Austen (wybór umotywowany… alfabetycznie…) . Poniżej jej horoskop.

JANE AUSTEN  (aby powiększyć obrazek, proszę kliknąć nań)

Jane Austen stworzyła mnóstwo ciekawych romansów w swoich dziełach, sama jednak nie zaznała „normalnego” i szczęśliwego związku. Przyjęła wszakże oświadczyny, w „dojrzałym wieku” 27 lat (jak na tamte czasy), jednak dnia następnego zmieniła zdanie. Jej relacje z mężczyznami właśnie takie były – mistyczne, tajemnicze, a zarazem mętne i pozbawione stabilizacji. Dziwne sytuacje były związane jeszcze przynajmniej z dwoma innymi mężczyznami, ostatecznie Jane Austen pozostała samotna do końca życia.

Wyróżniała ją także tajemnica i prywatność swoich rękopisów, które przed ludźmi chowała. Jane Austen miała przy tym silne poparcie rodziny dla jej planów pisarskich, dzięki czemu mogła się rozwijać. Ojciec pisarki dał jej nieograniczony dostęp do rodzinnej biblioteki. Związek z rodziną był więzią silną, Jane udzielała się i uczestniczyła w różnych uroczystościach, chodziła do kościoła, grała na pianinie, itp. To silne ubezwłasnowolnienie emocjonalno – materialne było jedną z przeszkód w pierwszej „miłości” Jane. Potencjalny charakter związku (a dokładniej – typ adoratora) wg rodziny był niepragmatyczny i nie opłacał się z socjalnego punktu widzenia.

Powieści Jane Austen mają charakter społeczno – obyczajowy, akcentując psychologiczno – humorystyczne wątki. Pierwszoplanowym motywem są rzecz jasna ciekawe postacie kobiece. Ciekawostką ezoteryczną jest tarot Jane Austen, który został wprowadzony do sprzedaży w 2006r. [znakomity opis tu: http://kuferek.blox.pl/2006/11/Tarot-Jane-Austen.html]. A co na to wszystko horoskop ?

1) Pluton na V wierzchołku  (obszar seksualności, wyrażania siebie) – obsesyjna chęć kontrolowania tego tematu (zwracam uwagę na „chowanie rękopisów”). Pluton w trygonie do ASC i Neptuna – zwiększony wpływ na charakter ogólny pisarki. Jednocześnie władca piątego wierzchołka, Saturn jest w koniunkcji z Księżycem (kłopoty z wyrażaniem spontaniczności, ale jednocześnie znajomość etykiety – znak Wagi), dodatkowo widać kwadraturę Saturn – Mars (frustracja energetyczna, problemy z agresywnością, w kontekście znaczącego Plutona – przekierowanie agresji zewnętrznej w kierunku autoagresji – na szczęście są tu antidota, w postaci Neptuna i Jowisza)

2) Neptun na ASC – niepowodzenia w związkach i wspomniana „nieokreśloność” i „chaos”. Władca DESC w Strzelcu (wygnany Merkury) w opozycji do niezależnego i wywracającego wszystko Urana. Tak, Jane Austen nie radzi sobie w oficjalnych relacjach. Czarę goryczy dopełnia Wenus w Skorpionie, w upadku i nieaspektowana.

3) Jane Austen nie radzi sobie zarówno w spontaniczności (kontrolowanie seksualności/twórczości/dumy), oraz w relacjach z mężczyznami. Ale z czymś sobie jednak radzi ? Owszem – Jowisz na Medium Coeli mówi sam za siebie ! To doskonała przedstawicielka (komentatorka) zachowań pro-społecznych, cieszy się ona szacunkiem i estymą. Strzelec na IC, oraz Słońce w tymże pokazują, że rodzina mocno wsparła Jane. Zwraca uwagę podwójna recepcja – Jowisz w znaku Merkurego (Bliźnięta), a Merkury w znaku Jowisza (Strzelec). Jest to aspekt wzmacniający obydwie planety, pomimo ich słabszego kosmicznie statusu. Precyzując dosłownie – rodzina (Strzelec IC) wsparła Jane na drodze kariery (Jowisz, władca Strzelca na MC), ta zaś uczyniła korzyść ze swoich zdolności pisarskich (Merkury, jako władca MC), czyniąc opisy konsenansów i relacji, które wyniosła z rodziny i dzieciństwa (Strzelec IC). Można by orzec, że Jane Austen to doskonale stłamszony „produkt” niespontanicznego wychowania rodzinnego (Saturn/Księżyc), który swoją nerwicę zrealizował w swoich dziełach.

4) Mało pieniędzy w posagu. Wg wielu astrologów mogą to być pieniądze ojca (II wierzchołek od IV, jeśli zakładamy, że IV wierzchołek to „ojciec” – ostrożnie się ku temu skłaniam), albo dom drugi. Tak się składa, że władca V domu („ubogi” częsciej niż zwykle Saturn !) znajduje się w najczęściej rozpatrywanym sektorze II. Ewentualny związek z Tomem Lefroyem rozpadł się prawdopodobnie z powodu braku pieniędzy z jego strony, bo posag Jane był niski…

5) Humor – bez wątpienia skrzyżowanie Merkurego i Jowisza. Ale także Neptun, oraz silny znak Wagi.

Osoba trzecia to Antonio Gaudi, słynny architekt, twórca Sagrada Familia, fantastyczny i nowatorski artysta.

ANTONIO GAUDI (aby powiększyć obrazek, proszę kliknąć nań)

Gaudiego wyróżniało kilka cech. Nade wszystko zaś:

1) Nacjonalizm i katolicyzm – władca IV domu (tożsamość) na ASC (aktywnie musi się bronić, bo władca Imum Coeli/IV wierzchołka to właśnie Mars). Zwraca uwagę w tym kontekście Słońce w znaku Raka, oraz władca ASC, który już do tego Raka się „przymierza”. Ostoją wiary katolickiej (i w ogóle „wiary” pojmowanej szeroko) jest znowuż władca IX wierzchołka na ASC (żarliwy przykład wiary), oraz zawartość domu IX z Plutonem i Saturnem zwłaszcza – czynić tą manifestację obsesyjnie, twardo, skutecznie.

2) Samotnictwo, upór, afektowanie, gdy ktoś mu pracę przerywał/przeszkadzał – władca MC w domu XII („działalność publiczna w ukryciu”), Wenus w XII w Lwie (sztuka pisane wielką literą, efektowna). Nadwrażliwość w relacjach z ludźmi za sprawą opozycji Mars – Neptun w domach I – VII.

3) Mizogin (uprzedzenia do płci pięknej), bez ślubu, pozostał prawdopodobnie prawiczkiem do końca życia. Władca V domu to Saturn (przyznajmy – mało efektowny scenariusz). Zachowawcze Słońce w Raku. Mars co prawda na ASC, ale słaby znakiem i osłabiony opozycją Neptuna. Nienawiść do płci pięknej to prawdopodobnie wyparcie kobiecości w sposób dosłowny – Wenus w domu XII w nieprzyjemnej kwadraturze do Urana. Sytuacji nie polepsza Neptun, władca DESC, w konflikcie z Marsem (władcą IC). Gaudi z kobietami zwyczajnie nie czuł się bezpiecznie („męsko”)

Czwartą postacią, bez wątpienia bardzo ciekawą i podejrzewaną o tyle o ile o dziwne stosunki z płcią przeciwną jest Fryderyk Nietzsche. Otóż, jego radix znajdujemy poniżej:

FRYDERYK NIETZSCHE  (aby powiększyć obrazek, proszę kliknąć nań)

Fryderyk Nietzsche jest postacią legendarną, znaną i kontrowersyjną. Większość laików pamięta go z dowcipu „Bóg umarł – rzekł Nietzsche. Nietzsche nie żyje – odrzekł Bóg”. W rzeczy samej doktryna o upadku chrześcijaństwa jest reakcją na zgniliznę toczącą się wśród pospolitego społeczeństwa, a jej wynikiem jest brak charakteru, odwagi, oraz posiadania cnoty moralnej„Nadczłowiek” nie jest pospolitym przykładem chama okładającego wszystkich katolików pałką wulgarności. Nietzsche tworzy koncepcję „nadczłowieka” jako coś opozycyjnego, przeciwstawnego wobec moralności ludzi „słabych”, którzy usypiają swojego „ducha”, swoje prywatne (i uczciwe!) sumienie, zagłuszając je poprawnością społeczną. W ramach tej hipokryzji moglibyśmy odnieść się do karykatur współcześnych, przykładowo „chodzenia do kościoła” (bez symptomów wewnętrznej, głębokiej wiary), „rodzinnych, niedzielnych obiadków” (bo „tak wypada”, zgodnie z procedurą, że z rodziną dobrze wypada się na zdjęciu), „potępianiu innych” (z lęku wobec nowości, niezależności, zawłaszczeniem swojej bezpiecznej przestrzeni), itp. Człowiek z czystym i mocnym sumieniem nie musi korzystać z tej fałszywej obudowy, która jest zardzewiałą tarczą dla jego słabości i lęków. „Nadczłowiek” przekracza samego siebie, pokonuje swój charakter sam, stać go na podejmowanie odważnych i niekalkulowanych społecznym ostracyzmem decyzji.

„Moralność panów” i „moralność niewolników” to jedno ze sformułowań, cechami pobocznymi jest konstruktywna „wola mocy”, oraz „resentyment”. Pierwsza wartość to chęć wyrażania [http://pl.wikipedia.org/wiki/Fryderyk_Nietzsche„siły, której przejawem jest wszelkie życie i jego dążenia. Siła ta znajduje swe potwierdzenie i spotęgowanie w samej sobie w momentach najwyższej mobilizacji i przełamywania oporów. W życiu człowieka wola mocy wyraża się poprzez poczucie siły jednostki i panowania nad sobą, w wytrwałości i zwycięskim znoszeniu przeciwieństw”. Druga wartość, resentyment, to: [źródło Wikipedia, op.cit.] „Myślenie, którego komponentem jest poczucie małości względem Boga lub ponadludzkich >wielkich procesów dziejowych< a także (stłumione, lecz realne) pragnienie panowania”. To tyle w wielkim skrócie. A co z życiem prywatnym ?

Stosunki Fryderyka Nietzschego z kobietami były co najmniej… dziwne (specyficzne). W swoich dziełach jawił się jako przynajmniej lekki mizogin. Kobiety traktował z ironią i dystansem, choć część jego uwag było psychologicznie trafnych (np w dziele „Tako rzecze Zaratustra” znajdujemy parę diamencików…). Jego dzieła powstawały jako owoc zrodzony pomiędzy stanami megalomanii a odtrącenia, prawdopodobnie właśnie przez kobiety. Był wielbicielem (z pewną wzajemnością) znanej pisarki i psychoanalityczki Lou Salome, pozostając w „dziwacznym trójkącie” razem z jej mężem, Paulem Ree. Ogólnie rzecz ujmując, relacje z kobietami były ciężkie, żadnego udanego („nieplatonicznego”) związku nie było, a pewnym dramatem życiowym była… kiła… Co widać w horoskopie Nietzschego?

1) „Wola mocy” (wola bycia sobą) – władca ASC Mars w znaku Panny (krytyczny, literacki) w X domu (kariera, prestiż). Jednocześnie władca V domu to znowu Mars. Skumulowaną moc Lwa może też przedstawiać Pluton w domu V. On tą moc gromadzi i w swoim czasie rozdaje. Ale najważniejszą jego cechą jest umiejętność kontrolowania. Także popędów…

2) „Śmierć Boga”, krytyka moralności społecznej – Słońce jako władca IX wierzchołka, „Boga społecznego”, w upadku w Wadze. Dodatkowo niszczy je opozycja transformującego Plutona.

3) Świetna analiza języka i lingwistyczne zdolności – Mars i Wenus w znaku Panny (popęd krytyczny), dodatkowo Uran w opozycji do Merkurego (rekonstrukcja myślenia). Jednocześnie trygon Saturn – Merkury (pewna staranność).

4) Stłumione, platoniczne (romantyczne), albo pozbawione więzi relacje z kobietami – władca domu V, Mars, w znaku Panny. Jednocześnie obsesyjny, specyficzny Pluton w okolicach piątego wierzchołka (seksualność). Także Słońce w upadku, Wenus w upadku, w przeciętnym usposobieniu jeśli chodzi o cały horoskop. Descendent nie poprawia sprawy, skoro Byk się tam znajduje, uwaga Saturna (rządzącego II i III wierzchołkiem) skierowana jest nie na związki i relacje, a na talenty publiczno – pisarskie (trygony do Marsa i Merkurego w X, w znakach Panny i Wagi).

Napisano (z licznymi przerwami)  16:30 – 02:20 24-25/05/2011

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

Wykorzystano program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego http://www.astrologia.pl/urania.html .

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Comments

comments