Horoskop na rok 2020 i zaproszenie do prognozy.


Dzień dobry

Tworząc prognozę na 2020 rok skupiłem się na potędze Koziorożca – Saturna, który będzie dominującą jakością w najbliższym czasie. W zasadzie – już zaczyna to być widoczne, w szczególności od momentu wejścia Jowisza w znak Koziorożca 2 grudnia 2019 r., który to symbolicznie domknął wielką kumulację planet w Koziorożcu: Jowisza, Saturna i Plutona. Od 16 lutego do 22 marca 2020 r. będziemy mieli do czynienia z nasileniem zjawiska: w Koziorożcu będą jednocześnie Mars, Jowisz, Saturn i Pluton. Między 18 a 20 lutego zagości tam nawet Księżyc – zapowiada się więc ciekawy moment. Dawno nie było takiego skupiska w Koziorożcu!


https://de.wikipedia.org/wiki/Steinbock_(Tierkreiszeichen)


Czas Koziorożca to czas surowy. Często wymiernym przykładem tego, czym może być Koziorożec pokazuje Saturn. Brzmi jak Kasandra, piewca smutnych wiadomości, złośliwy gnom. Drży dziecięcym spojrzeniem apokaliptycznej Grety Thunberg, która ma tam Słońce i Księżyc. Uziemia jak twórca pragmatyzmu, William James, również Koziorożec podwójny. Straszy ludzi, że jak nie zacisną pasa to skończą jak w Wenezueli lub Piekle Dantego, niczym Leszek Balcerowicz (Merkury, Mars i Słońce w Koziorożcu w koniunkcji ścisłej). Robi poważne filmy, jak Federico Fellini. Ewentualnie jest Marszałkiem Sejmu z bardziej dystyngowanych politycznie czasów – Markiem Borowskim. Porządnym, merytorycznie przygotowanym i odpowiedzialnym przedstawicielem instytucji, która z roku na rok leci w przepaść. Wszystkie wymienione powyżej osoby to w mniejszym lub większym stopniu wyraziciele energii Koziorożca i Saturna.


Jakich efektów możemy się spodziewać od ciągłego wzmacniania obsady Koziorożca, z koniunkcją Saturna i Plutona na czele? Cóż, trzeba będzie ściągnąć ten dywanik optymizmu i go w końcu uprać. Ktoś musi zrobić porządki, bo ludzie odkrywają pomału, że coś śmierdzi, że coś się niedobrego dzieje. Zasada rzeczywistości wzywa. Na planie społecznym wiele osób może odkryć prawdę oczywistą, że podlegało „zachowaniom stadnym” i dawało się nosić nastrojom. Wodzić za nos. Ulegać iluzji samooszukiwania się, lub być okłamywanym przez innych. Czym są te „zachowania stadne” ? Podejrzewacie? To proste – zbiorową i nieświadomą reakcją na to, co już zostało zaplanowane w gwiazdach. W prognozie na rok 2020 zwróciłem właśnie uwagę na mocną synchronizację zjawisk na niebie z kluczowymi wydarzeniami na świecie. Tam to się ładnie wszystko w całość składa. Historia i astrologia tworzą piękną parę zakochanych, którzy patrzą w gwiazdy.

*


Jaskrawym i dramatycznym przedstawieniem tego, co nas czeka, może być … popularność utworu 19-letniego Michała „Maty” Matczaka -> „Patointeligencja” . Zrobił furorę w internecie, 3 miliony odsłon w ciągu 3 dni na YouTube. To taki współczesny „manifest” młodego, według niektórych „bananowego” (dobrze ustawionego) pokolenia, które mówi o ćpaniu, piciu, uprawianiu wyuzdanego seksu lub samobójstwach. Czytam w wielu miejscach uwagi typu: Pierwsza myśl? „Ależ wszystko to już było, chyba mam déja vu„! (Tede), „Matczak za sprawą „Patointeligencji” nie dokonał żadnej rewolucji w obrębie gatunku i nie wymyślił niczego nowego” (Marek Fall), „Nie ma tutaj jakiejś wielkiej filozofii, Ameryki nikt nie odkrył” (głos z pewnego forum). No dobrze, ale skoro wszyscy wiedzą i jednocześnie doznają szoku, nie tylko estetycznego, to jednak coś ważnego chyba się wydarzyło? Sprawa jest prostsza niż myślimy – po prostu dywan skrywający robactwo pod spodem został zdjęty. Znamienne, że tego dnia, gdy teledysk ujawnił się na światło dzienne dla publiczności, Wenus tworzyła tyci – tyci, minimalną uściśloną koniunkcję z Saturnem w Koziorożcu. Chcecie prawdy? Macie prawdę. Prawda wygląda bardzo chropowato, chociaż wszyscy udają, że wiedzą jak jest.

screen z teledysku


Manuela Gretkowska na swoim publicznym profilu na FB punktuje ostro: „Pato to wy, dorośli. W hipokryzji i pipokryzji – mamy 1 miejsce w depresji dziewczyn. Rozpad psychiatrii dziecięcej, przepełnione sale, bunt lekarzy. Wsadzamy nasze dzieci w dyby polskiej edukacji i chcemy za to laurek z paskiem, jak matury? Licea, gdzie nauczyciele znęcają się nad uczniami dla ich dobra. Warszawskie liceum gdzie dzieciak samobójczo skacze z okna zaszczuty przez klasę, spada i wraca na lekcję. To zaczęło się już gdy patointeligencja była podwożona suvami do przedszkola. Dom, wakacje zagranicą, pies, kariera, dziecko. Nie da się w jednym pokoleniu nadrobić dorobku kilku. Zagrać w reklamie dobrobytu jadąc na deficycie uczuć, DDA, lęku o jutro.Szanowna dyrekcjo Batorego, gdzie uczy się o przyczynach i skutkach historii. Picie, ćpanie nie jest objawem demoralizacji. Jest reakcją na nią. Na wymagania, na problemy, na beznadzieję depresji. Pozwijcie rodziców, pozwijcie całe pokolenie rodziców, ich dziadków pijących żeby zapomnieć, a nie się nauczyć jak żyć” .

Oczywiście ma rację. A Saturna, tak okiem astrologa, ma w horoskopie poważnego, do spółki z Wenus. Saturn to nie tylko sądzenie i czyszczenie dywanów, to również … zgorzkniałość. Wciąż zastanawiam się, czy tą wypowiedź traktować mam w kategoriach twierdzenia, czy ironii?


Wypowiedź powyżej: całe zamieszanie wokół „Patoinetligencji” (rap wykrzykiwany przez bardzo zdolnego postlicealistę) bierze się z naszego obsesyjnego skupienia (uwielbienia?) młodzieży. Gdzie nie jestem to wszyscy pytają „a młodzi będą?” tak jakby liczba młodych miała decydować o sukcesie każdego przedsięwzięcia. Cała nasza nadzieja w młodych! Bzdura. Młodzi, w swojej znaczącej większości, należą do świata konsumpcji, są zblazowani, bezideowi i wolą nowego smartfona niz demokrację w Polsce. No a oprócz tego ćpają i popisują się markami, które noszą na sobie (młodzieżowy strajk klimatyczny jest cudem!). Rosną kompletnie bezideowe pokolenia i liczyć na nie nie ma co (pomijam wybitnie zdolnych studentów filozofii). Jeśli chodzi o Batorego, do którego uczęszczałam to rzeczywiście była to dobra szkoła, której nikt nie kochał. Rap Maty zrobił jej fajną reklamę. Młodzi są pasywni, egoistyczni, zaczadzeni konsumpcjonizmem (to konsumpcjonistyczne ćpuny), nie ma co na nich liczyć. Nie ma ich na debatach, na protestach…. Liczmy na siebie. My staruchy” .

Charakter tego typu stwierdzeń możemy odbierać różnorodnie, dwojako. Z jednej strony starsze pokolenie (Saturn) martwi się o przyszłość, którą zaprojektuje „zblazowana” , „bezideowa” i uzależniona od marek i reklam młodzież. Z drugiej strony może to być ukryta ironia, że ciężka praca wykonywana od jednego cyklu Saturna w Koziorożcu (luty 1988 r. – luty 1991 r.) do jej odtworzenia od grudnia 2017 r. do grudnia 2020 r. dała zatrute owoce w edukacji dzieci. Zaraziły się kulturą nadmiernego indywidualizmu, sukcesu na pokaz, kosztem zdrowia psychicznego, życia uczuciowego czy wypaczeń ekologicznych. O czym prowokacyjnie zarapował syn elitarnego warszawskiego prawnika, profesora UW, Marcina Matczaka.

Uprzedzając fakty – tak, czeka nas dużo rozliczeń i wojna pokoleń.

*


Druga sprawa, która rozegrała się grudniowo i w miarę szybko to polityka. Polska polityka, znacznie bardziej nędzna i żałosna niż przekłuty balonik, który dostał Prosiaczek jako prezent od Kubusia Puchatka. Z jednej strony mieliśmy szybkie przepychanie ustaw sejmowych łokciem, z drugiej strony irytacja wyborców na posłów, którzy wykazali się wysoką niefrasobliwością, lenistwem, gapiostwem i brakiem profesjonalizmu. Koziorożec lubi pilnować porządku i obywatele obudzili się, że ich reprezentanci narodu niespecjalnie chętnie walczą o ich sprawy i interesy. Nie pierwszy i nie ostatni raz się to dzieje, ale efekt irracjonalnego wzburzenia jest olbrzymi i przerósł bohatera zbiorowego. Czytaj: leniwych posłów, którzy nie walczą nawet znając wynik głosowania, jak np. senatorowie w USA. Tak, Jowisz, Saturn, Pluton i jeszcze wychodząca z Koziorożca Wenus podczas kluczowych głosowań miękkie nie były. Dura lex, sad lex, wyborcy i komentatorzy zostali wkurzeni.



Uff, ciężkie treści… Historia wskazuje, że silna obsada Koziorożca może objawiać się poprzez budowanie nowej struktury lub otwierać gorzką świadomość, że żyjemy w rzeczywistości, która jest brudna, źle funkcjonująca i wymaga zmiany. Wówczas mamy do dyspozycji przeważnie dwie możliwości: zaprojektować ją profesjonalnie i na nowo lub po ludzku popełnić dużo błędów i popsuć szansę na reformy.

Nie wiem co znajdowało się w głowach przywódców ZSRR, ale podejrzewam że mrzonki o imperium porzucili oni w okolicach lutego 1988 r., gdy jednoczesne wejście Saturna i Urana do znaku Koziorożca spowodowało paniczną reakcję, że rzeczywistości nie da się naprawić. Dowodem na to była ruina moralna po Stanie Wojennym w Polsce, trwającym od 1981 do 1983 roku. Mętlik w głowie nasilił się dzięki Neptunowi, który już w Koziorożcu od pewnego czasu przebywał. Dokładniej działo się to od stycznia 1984 r. W podobnym momencie, w którym Jowisz w styczniu 1984 r. też wchodził w ten znak. W lutym 1984 r. Konstantin Czernienko został sekretarzem KPZR. Ideologiczny beton miał się podjąć reform. Próbował wskrzeszać ZSRR, ale mu nie wyszło, może z tytułu chaosu ideologicznego (Neptun i Jowisz w Koziorożcu czują się jak wykładowca akademicki z młotem pneumatycznym w kopalni węgla)? A może z tytułu schorowania? Gdy tylko ideologiczny Jowisz zmienił znak i wszedł w Wodnika, ledwo parę tygodni później nowym szefem został Michaił Gorbaczow i zaczął zmierzać do wygaszania nieudanego projektu. No, jednak co Wodnik to Wodnik!


Czy oprócz twardego czytania rzeczywistości i usuwania dywanów, pod którymi znajdują się sterty brudnej rzeczywistości i dawno nieodkrytej świadomości możliwe są nowe błędy? Oczywiście. Wizja przyszłości i koncepcje konstrukcyjne mogą być niebezpieczne, o czym świadczyć mógłby np horoskop Hitlera, który nie tyle ma Jowisza, co koniunkcję Jowisza z Księżycem w znaku Koziorożca. Gość miał wizję, ale „naprawa” świata przy pomocy eksterminacji wielu istnień to nigdy nie jest dobry pomysł.
Na szczęście Koziorożec zwiastuje duże możliwości poprawy warunków bytu i zmiany jakości, co możemy zauważyć nie tylko w przełomowych (choć powtórzę, różnie interpretowanych) latach osiemdziesiątych XX wieku, ale też np w 1901 roku, gdy w Koziorożcu przebywały jednocześnie Jowisz i Saturn, tworzące w tym znaku koniunkcję. Gdy czytamy historię tego czasu, dostrzegamy wiele postępów ekonomicznych związanych z elektryfikacją, transportem czy korzystaniem z zasobów naturalnych. Układ w 2020 roku będzie zatem skomplikowany, bo ścierać się będą jowiszowe projekty z saturniczno – plutonicznymi wpływami.

Zapraszam do przeczytania -> TEKSTU

Zapraszam też do śledzenia moich astrologicznych (i nieastrologicznych) wpisów na portalu -> TARAKA

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —


Napisano: 20/12/2019

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: TUTAJ

Spis większości artykułów do tej pory napisanych i zamieszczonych: TUTAJ

Zbiór artykułów do portalu TARAKA: TUTAJ

Prognoza na 2019 na Astromixie: TUTAJ

Wydarzenia związane z pełnią i nowiem Księżyca: TUTAJ

Baza Horoskopów Polskiego Towarzystwa Astrologicznego: TUTAJ

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystuję program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

***


Comments

comments

2 thoughts on “Horoskop na rok 2020 i zaproszenie do prognozy.”

  1. W koncu ktos to opisal w realnym tonie. Tylko i tak malo ludzi wierzy w astrologie wiec blizej histori do hitlera niz pozytywnym zmiana.

  2. Wariant z zawieszeniem wyborów jest niemożliwy/niewykonalny politycznie i astrologicznie
    Nawet gdyby we wszystkich krajach/ „udziałowcach” UE ograniczono demokrację wprowadzając np.stan wyjątkowy
    -epidemiologiczny to w Polsce,nie!
    Krzyk Faunów/Panów totalnej opozycji byłby zabójczy nawet dla Ursuli VdL i kochającego Polskę Timmermansa

    Pozdrawiam

Comments are closed.