Astrologia polityczna. Zamęt saturniczno – neptunowy i postprawda.

MOTTO ŚWIATA POST-PRAWDY:

„Konieczne jest umieć dobrze naturę lisa upiększać i być dobrym obłudnikiem; ludzie tak są prości i tak naginają się do chwilowych konieczności, że ten, kto oszukuje, znajdzie zawsze takiego, który da się oszukać”

Niccolo Machiavelli

Witam Państwa!

Podczas grudniowo – styczniowych przełomów astrologowie, wróżbici i tarociści stają w ogniu pytań: CO WYDARZY SIĘ W PRZYSZŁYM ROKU? Pojawiają się licytacje na liczbę wojen, cudów, śmierci, lub politycznych sensacji. Tradycyjnie zawody pod wezwaniem Szklanej Kuli Pardubickiej wygrają osoby, których wizje są najbardziej słodkie (czytaj: pozytywne, miłe dla oka), albo krwawe (czytaj: suma wojen i śmierci na świecie jest wystarczająca, żeby czytelnicy te wizje sobie przekazywali dalej). Wiadomo również, że przepowiednie dla Polski Anno Domini 2017 będą przebiegać w dwóch nurtach, przypominając scenariusze „Gwiezdnych Wojen„. Jedna wizja będzie miała związek z Nową Nadzieją, podczas której krwiożercze i łupieżcze rządy Jarosława Kaczyńskiego skończą się w odmętach historycznej narracji, a „jego” rząd, sterowany przez Beatę Szydło, upadnie z hukiem. Druga wizja będzie bliższa Atakowi Klonów, gdzie wszystko, czego współcześnie rządzący się dotkną, będzie zamieniało się w proch, którego coraz większe ilości będą pretekstem do wielkiego wybuchu społecznego niezadowolenia. Tym oto sposobem w tym profetycznym rozdaniu będziemy mieli trzy strony w sporze. Doraźnie skorzystają na tej burzy astrologowie i profeci zaangażowani po jednej, albo drugiej stronie konfliktu, którzy z racji sympatii lub zaangażowania będą promowani i wspierani przez miłośników prawidłowej narracji politycznej. Niestety, na mariażu polityczno – ezoterycznym straci najwięcej sama ezoteryka, która zatraci swój obiektywizm, a zacznie podchodzić do widzenia rzeczywistości w sposób życzeniowy. Ta postawa może mieć pozytywny atrybut – wskaże ludzkie oblicze astrologa, który nie jest cyborgiem i chowa w swoich szufladach klaser z ulubionymi naklejkami swoich idoli, udając przed ludem, że jest anarchistą, że nie interesuje się polityką, albo jest „ponad to wszystko”. Nie! Tak się nie da. Większość osób wyraża mimochodem swoje sympatie polityczne, a sam Krzysztof Jackowski swego czasu flirtował z Samoobroną (tak – TĄ Samoobroną) i to nie jest żaden żart. Tajemnicą poliszynela jest istnienie astrologów, którzy posiadają zdecydowane sympatie pro-rosyjskie, pro-izraelskie, pro-polskie, pro-europejskie, pro-palestyńskie, prawicowe, lewicowe, liberalne, komunistyczne w różnego typu sporach. Co nie dziwi, określone sympatie wpływają niestety na trafność prognozowanych zdarzeń w świecie polityki, o czym pisałem -> TU.  Do tej listy możemy dorzucić całe grono przedstawicieli „-anty”. Natomiast różnorakie subiektywizmy możemy wymienić w takich obszarach jak: płeć, religia, rola autorytetów, itd.

 

2016 rok = czas postprawdy

Sam się na ten błąd życzeniowego podejścia do rzeczywistości nabrałem i uznałem, że czas wyciągnąć z tego doświadczenia wnioski. Najbardziej przydatną formułą i lekcją ze świata polityki, która wiąże się z mijającym rokiem 2016 jest termin zwany POSTPRAWDĄ. Słownik oxfordzki uznał to słowo fenomenem roku 2016. O co chodzi? Pójdę za kilkoma sugestiami wielu mediów.

  1. Newsweek [wyd. 05 XII 2016, -> LINK]: „opisuje świat, w którym fakty nie mają znaczenia. Liczą się tylko emocje i osobiste przekonania. To w takim świecie dochodzi do Brexitu i zwycięstwa Donalda Trumpa”. (…) „Wszystkie te przypadki charakteryzuje polityka oparta na ciągłym szumie informacyjnym, w którym zacierają się granice między faktem a opinią, prawdą i fałszem, informacją i dezinformacją. W takim środowisku, gdzie nawet wielokrotnie zdementowane informacje długo mogą żyć własnym życiem”.
  2. G.Wyborcza [tekst W. Orlińskiego, -> LINK]: „w sierpniu 2016 r. nastąpiła chwila, której analitycy Internetu oczekiwali od kilku lat. Rosnąca krzywa popularności fałszywych nagłówków przecięła się ze spadającą krzywą popularności prawdziwych. W tych wyborach po raz pierwszy dominował fałsz”. (…) Na szczęście mamy już na to nazwę: postprawda. Prestiżowy wydawca słowników Oxford Dictionaries wybrał to na „słowo roku 2016”.
  3. Kultura Liberalna [artykuł z 27 IX, -> LINK]: „Choćby wielokrotnie udowadniano, że wypowiedziane przez danego polityka słowa mają z prawdą wspólnego wybitnie niewiele, owe odkrycia nie przynoszą żadnych negatywnych konsekwencji„. (…) Tu najlepszym przykładem kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta, Donald Trump, wypowiadający, gdzie się da, sprzeczne twierdzenia, nieujawniający swojego majątku (czym podsyca plotki na temat jego wartości), wreszcie – wciąż od czasu do czasu uderzający w dawno zakończoną sprawę miejsca urodzenia Baracka Obamy.
  4. Kultura Liberalna (artykuł z 30 IX, -> LINK]: „zarówno dziennikarze, jak i organizacje pozarządowe powinny w jeszcze większym stopniu skupić się na ułatwieniu dotarcia do prawdy każdemu zainteresowanemu oraz na piętnowaniu wszystkich kłamstw, które wypowiadają politycy. Niezależnie od tego, czy w Polsce i na świecie polityka wkracza w erę post-faktów, musimy wzmacniać prawdę jako podstawę dyskursu publicznego i pokazywać wyborcom, że w polityce, zarówno w relacji polityk-polityk, jak i wyborca-polityk, obowiązuje zasada ograniczonego zaufania”

 

Saturn/Neptun = komuna z preczem

Zapewne część osób zastanawia się, po jaką cholerę cytuję powyższe fragmenty i co one mają wspólnego z astrologią? Ano, mają, mają więcej, niż mogłoby nam się wydawać. One zwyczajnie ASTROLOGIĘ POTWIERDZAJĄ! Więcej: skupiają się na fenomenie aspektu Saturn – Neptun, który doskonale zrealizował się właśnie w minionym roku 2016! Przecież Saturn i Neptun to nic innego, jak mieszanie się twardego realizmu z zacieraniem granic. Przecież Saturn to nic innego jak wyciąganie konsekwencji, tak zwany Pan Karmy, który czeka, żeby kogoś nagrodzić, lub ukarać. Pod wpływem Neptuna podsumowania, sądy i realne ustalenie kto ma rację, a kto jej nie ma zacierają się. Neptun chwycił się za bary z Saturnem i pozbawił go konwekwencji w działaniu. W artykule -> napisanym dla Astromixa na rok 2016 stwierdziłem, że:

Ludzkość będzie musiała w roku 2016 zderzać się jeśli chodzi o te pojęcia. Być może frakcje „sceptyków” i „wierzących”, zwolenników „szkiełka i oka” ze zwolennikami „czegoś więcej” wejdą w jakiś mocniejszy spór. Ten rodzaj konfliktu ma też coś wspólnego z wojną ideologiczną, której najbardziej spektakularnym odniesieniem jest odwołanie do … komunizmu. 

Odwołałem się przy okazji do ostatnich flirtów Saturna z Neptunem, podając lata: 1917 (rewolucja październikowa), 1926 (przewrót majowy w Polsce), 1936 (zamach stanu w Hiszpanii, olimpiada w faszystowskim Niemczech, sic!), 1945 (konsekwencje Jałty i „żelazna kurtyna”). Sporo sobie obiecuję po manifestacji tych planet w roku 2025, ale na straszenie czytelników jeszcze przyjdzie czas. Jeśli chodzi o rok 2016, Saturn – Neptun swoją robotę (Trump, Brexit, chaos w Polsce, częściowo Syria i dalsze konwekwencje przyjmowania uchodźców) wykonał.

*

Polacy Chrystusami swojego narodu?

KOSMOGRAM POLSKI (III RP)

352px-PolskaIIIrp-2

Spoglądając na kosmogram Polski, możemy ponownie pochylić się nad fenomenem Saturna i Neptuna. Im częściej horoskop III RP jest wyświetlany, tym bardziej zaczynamy odkrywać naturę tego państwa na nowo. Otóż:

 

Saturn i Neptun są kluczowe w tym horoskopie, choćby z tego względu, że ustawiają się w horoskopie przy Imum Coeli (korzenie, ojczyzna, fundamenty państwa). Przed ostatnie 25 – 27 lat wydawało się, że żyjemy w demokratycznym kraju, który absolutnie przynależy do rodziny cywilizowanych krajów europejskich. Jednak wydarzenia ostatnich miesięcy, a nawet lat, wskazuje, że wpadliśmy w schizofrenię. Okazuje się, że kraj jest ostro przedzielony na dwie części, na dodatek podział ten zachodzi wielokrotnie. Co ciekawe, horoskop pokazuje ten stan rzeczy w sposób permanentny, nie dając nam powodów do optymizmu. Rozwiązanie? Zmienić kiedyś ustrój tego państwa, ponieważ iluzja Saturn – Neptun ciągle i ciągle będzie dominowała w tym układzie! Powiem to wprost, tak jak w grudniu 2014 – styczniu 2015 wyrażałem się negatywnie o kondycji III RP, sądząc, że fundamenty mamy rozbierane, a w przyszłości zostanie jakaś fasada i gruz. Otóż, horoskop Polski jest zły, kiepski i fatalny, a zrzucanie winy na „Tuska” albo innego „Kaczyńskiego” jest poszukiwaniem ofiary w postaci kapitana, który zarządza źle zbudowanym statkiem. W istocie, archetyp „Tuska”, albo „Kaczyńskiego” to awers i rewers wciąż tej samej, ale źle wybitej monety. Mówienie o „państwie sukcesu” jest zaklinaniem rzeczywistości, lukrowaniem przypalonego ciasta! Spójrzmy, jakże inaczej prezentują się np. kosmogramy: Niemiec [TU], Wielkiej Brytanii [TU], albo USA [TU]. Dziwnym trafem znacznie łatwiej jest odnaleźć tam silniejsze atuty, kosztem wad. Polska społeczność wygląda jak rzesza zmęczonych i przepracowanych ludzi, których do życia przywraca często mesjanizm (zawłaszczony przez kiepskich kapłanów), albo inny rodzaj iluzji (uwielbienie dla medialnych oper mydlanych przemieszane z kopiowaniem zachodnich stylów, z wszechogarniającym i uszczęśliwiającym wszechświat coachingiem na czele). Nie ma co się oszukiwać, ani powrót do czasów zastanych, ani totalne zakreślanie nowej perspektywy, z wykluczeniem i fałszowaniem przeszłości, nie ma kompletnego sensu.

 

Na miejscu osób rządzących przydałby się nowy Okrągły Stół. Tamten, z maleficzną gwiazdą Scheat na MC [kosmogram -> TUTAJ], już stracił gwarancję sukcesu! Jowisz tamtego horoskopu na gwieździe Algol wskazuje na jeźdźca praworządności pozbawionego głowy! Nie, takie państwo „nie może się udać”, choćby wszyscy się jak najmocniej starali. Neptun przy IC to jak budowanie podstaw na piasku, dominacja Koziorożca wskazuje na trwałą eksploatację mieszkańców tego kraju, natomiast związki i położenia Marsa i Jowisza podnoszą stale kwestię religijności, która będzie ciągle i ciągle znajdowała szerokie ujście, ale z uwagi na konflikt interesów (Koziorożec uwielbia Marsa, nie znosi Jowisza), pokaże agresywną (Mars w Strzelcu), a nie duchową (Jowisz w Raku) twarz! Takie państwo na dłuższą metę staje się dla swoich obywateli męczące!

 

Idylla neptuniczna

Filozofia sztucznego zakopywania podziałów najlepiej wychodziła politykom z mocno akcentowanym Neptunem. Neptun nie zajmuje się faktami, zajmuje się iluzją możliwości zaistnienia pięknego świata zjednoczonych ludzi. Nie interesuje się realną solidarnością społeczną, chociaż równocześnie epatuje miłością i wiarą w ludzkie „piękno, dobroć i bezinteresowność”. Z dotychczasowych władz od 1989r. mamy wiele neptunicznych „ikon”: Lecha Wałęsę (nów z Neptunem), Bronisława Komorowskiego (Księżyc z Neptunem w ścisłej koniunkcji), Donalda Tuska (światła w dokładnym półkrzyżu do Neptuna), Wojciecha Jaruzelskiego (Neptun najbliższy osi głównej, trygon do Księżyca). Silne wpływy Neptuna zaznaczają się również u braci Kaczyńskich, Leszka Millera, albo Józefa Oleksego.  O tak – oni nadają się do uprawiania polityki.

 

Polityka tworzenia podziałów powinna z gruntu rzeczy rodzić się u osób z akcentowanym Marsem, ale kontrowersje z powodu autorytarnych zapędów tworzą się wokół osób z eksponowanym Saturnem, względnie Plutonem. Kandydatury? Jeśli idzie o prymat Marsa: mimo wszystko Leszek Miller (ASC Baran, dalsza koniunkcja Księżyc-Mars w domu szóstym), bracia Kaczyńscy (Merkury na marsowym Aldebaranie + Mars w koniunkcji), Kazimierz Marcinkiewicz nie, ponieważ efekty koniunkcji Merkury – Mars zmieniają wpływy Jowisza na descendencie. Reszta, albo większość pretendentów do władzy w Polsce narzucającego się Marsa nie ma. Natomiast gdy szukamy wpływów Saturna-Neptuna (i ten „zamordyzm”), to ich przedstawicielami są: Jarosław Kaczyński, w którego horoskopie Saturn pełni częściowo rolę dobroczyńcy i zdecydowanie Wojciech Jaruzelski (Słońce w półkrzyżu Saturn-Pluton). Już nieco złagodzone wpływy Saturna daje się wyczuwać w horoskopach: Lecha Wałęsy (kwadratura do Merkurego), Bronisława Komorowskiego (harmonijny trygon, też do Merkurego), albo Józefa Oleksego (koniunkcja Merkury, ale w cieniu np świateł w horoskopie). Interesujące, że w miarę silnego Saturna w horoskopie (do spółki z Uranem) miał Józef Piłsudski, który swoją rewolucję majową, obalającą porządek konstytucyjny, jednak przeprowadził.

UWAGA: horoskopy prezydentów i premierów Polski dostępne są w BHPTA (-> TUTAJ i -> TUTAJ).

 

Jowisz (stanowienie prawa) w opozycji do Urana podnoszą dualny, schizofreniczny wydźwięk tego horoskopu. Okazuje się, że zatarcie granic między fundamentami (Saturn) świeckiego i dobrze funkcjonującego państwa, a zamiłowanie do nieporządku, chaosu, z naznaczeniem kościelno – martyrologicznym (Neptun) nie jest jedynym problemem. Powodem do dumy staje się nieprzestrzeganie (Uran) prawa (Jowisz), ponieważ osoby przestrzegające norm społecznych stają się frajerami i nieudacznikami życiowymi (ten cytat usłyszeli Państwo od większości osób, które miały okazję wypowiedzieć się na temat stanu prawnego III RP).

 

Kaczyński trzyma pulę dalej, ale…

Lata 2012 – 2015 osłabiły i zdegradowały doszczętnie rolę Saturna (najsilniejszej planety, fundamentu) w polskim horoskopie (tranzyty Urana i Plutona). Podkopano sztuczne funkcjonowanie tworu, który miał w sobie wiele idealizmu (wpływy Jowisza, Marsa, Neptuna…), ale również towarzyszyło mu pomieszanie z poplątaniem. Wiele kwestii ciągnęło się latami, przez co do głosu doszła opcja polityczna, która poszła za głosem Saturna i czasem rozliczeń (kwiecień-maj 2015, opisany -> TUTAJ z perspektywy… stycznia 2015!). Reprezentantem saturniczności jest oczywiście Jarosław Kaczyński, którego wpływy Saturna między latami 2016 – 2017 są bardzo silne. Efekt końcowy? SATURN NIE WYSADZI TEJ WŁADZY w powietrze w najbliższym czasie, cały czas usztywnia bowiem Kaczyńskiego. Usztywnienie to przynosi jednak więcej korzyści niż szkód, na co wskazuje co najmniej kilka kluczowych zwrotów akcji w jego politycznej karierze (jeszcze raz o fenomenie Saturna w horoskopie Kaczyńskiego -> TUTAJ). Ostatnie efekty działania Saturna, związane z kolejnymi „aferami”: deubekizacją, zmniejszaniem dostępności mediów i innymi grudniowymi sprawami, tylko uwidaczniają jego metodyczność i systematyczne dążenie do zbudowania nowej struktury. Jeśli więc ktoś spodziewa się w ramach świątecznego zamówienia paczki pod choinką pt. „Kaczyński odejdzie”, nie powinien spodziewać się niespodzianki. Ewentualnie tego typu przesyłki dostarczają osoby, które tworzą prognozy astrologiczne na specjalne życzenie klientów. Jeśli jednak oczekuje nowej perspektywy w obliczu przytłoczenia, czy zmęczenia władzą, może się tego doczekać. Ale prawdopodobnie na warunkach Kaczyńskiego. Jeśli idzie o horoskop JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO, manifestacja wspomnianej kumulacji władzy połączonej ze zmęczeniem, została przewidziana na grudzień 2016r. i po części się zrealizowała [horoskop raz jeszcze ->TUTAJ].

 

O horoskopie RZĄDU BEATY SZYDŁO pisałem w listopadzie 2015r. -> TUTAJ. Zawarłem tam m.in. słowa: „może on zyskiwać coraz większą sympatię ludzi – spójrzmy na Neptuna na MC przyszłego solariusza (listopad 2016)„, albo: „pisanie o upadku rządu Beaty Szydło jest rzeczą niebywale prostą, dlatego dawanie jej co najmniej dwóch lat życia, uważam za zagranie ryzykowne. Z zastrzeżeniem, że dwa lata to minimum, a nie maksimum egzystencji obecnego rządu„. Cóż, czekamy i obserwujemy, ale znam już sporo osób, które przewidywały w ciągu tego roku rychły upadek tego rządu. A jednak… tak się nie stało!

 

Jeśli idzie o HOROSKOP POLSKI na lata 2016 – 2018, został on już wykonany wstępnie w -> TYM miejscu. Opisywane fakty pomału zaczynają się … realizować, chociaż na fali wojny medialnej, polegającej na plemiennym traktowaniu odbiorców (nasze plemię kontra ich plemię), pewne wydarzenia zostały zamazane. Wskazanie na listopad 2016r. z „miłymi” obietnicami, lub prawami dla obywateli zbiegło się z przejściem progresywnego nowiu na Wenus. Co miało miejsce wówczas? Początek planu Morawieckiego, próby tworzenia nowych regulacji dla przedsiębiorców i ZUS-u oraz kuriozalny, ale symboliczny fakt związany z intronizacją Chrystusa na króla Polski, co nieźle koresponduje z tranzytem Neptuna do natalnego Marsa III RP. Proszę o dalsze śledzenie losów tej prognozy, ponieważ została ona puszczona w ruch we wrześniu 2016r. i nie uwzględnia nowszych wydarzeń, przykładowo – grudnia 2016r. i kryzysu medialnego, czy kontrowersyjnych rozwiązań emerytalnych (związanego z obniżką wieku i zmniejszeniem zasiłków dla byłych funkcjonariuszy PRL.

 

Horoskop – prognoza dla świata/Polski na rok 2017 znajduje się zaś -> TUTAJ.

*

KOSMOGRAM NICCOLO MACHIAVELLEGO (źródło: http://www.astro.com/astro-databank/Machiavelli,_Niccolo)

machiavelli

Artykuł zacząłem cytatem z Machiavellego. To fantastyczny teoretyk, ale jednocześnie praktyk polityczny. Jego horoskop jest bardzo demonstracyjny, z Neptunem na MC i Saturnem na IC. Wydawałoby się, że to wyłącznie cynik, amoralista i ktoś nikczemny w porównaniu ze współczesną klasą polityczną, ale niech nie zmyli Was ten jednostronny przekaz. W gruncie rzeczy Machiavelli pozwolił sobie na luksus przełożenia natury ludzkiej na zachowania polityczne i vice versa, a konflikty między Saturnem i Neptunem doskonale podsumowuje to, z czym mieliśmy do czynienia w mijającym roku.

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —

Napisano: 19/12/2016

© Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno kopiować treści, ani przekształcać w dowolny sposób bez zgody autora.

> ASTROLOG SZCZECIN < Wykorzystano program astrologiczny Urania, autorstwa Bogdana Krusińskiego

Jeśli interesuje Ciebie zamówienie horoskopu, albo rozmowa: –> KLIKNIJ TUTAJ

Trochę o sobie, dla zainteresowanych: –> TUTAJ

Comments

comments